Najmłodszy uczestnik Paryż-Roubaix od 1937 roku był o włos od ukończenia Piekła Północy. Joshua Tarling, bo o nim mowa, linię mety przeciął, acz uczynił to nieco za późno – otrzymał przy swoim nazwisku adnotację „po limicie czasu”. 19-latek z Walii jest mimo to z siebie dumny i nie ma co się mu dziwić.
Joshua Tarling, aktualny mistrz świata juniorów w jeździe indywidualnej na czas, w momencie startu w Paryż-Roubaix miał dokładnie 19 lat i 53 dni. Dla Walijczyka to pierwszy zawodowy sezon w karierze, acz już podczas tego INEOS Grenadiers nieraz rzuca go na głęboką wodę, albowiem w kalendarzu Walijczyka znajdziemy już m.in. worldtourowe UAE Tour, Paryż-Nicea czy E3 Saxo Classic. Po tych startach przyszedł czas na Piekło Północy, w którym 19-latek nie tylko musiał walczyć z kolejnymi sektorami bruku, ale i ciężko pracować w pierwszej części na czele peletonu na rzecz Filippo Ganny.
Dwa razy upadłem, przebiłem niejedną oponę, więc mam już za sobą Paryż-Roubaix. To było super fajne. Miło było prowadzić peleton przez pierwsze bruki z Luke’iem. Potem upadliśmy, więc trzeba było gonić, żeby wrócić do pierwszej grupy. Na kolejnych sektorach złapałem dwie gumy i było dla mnie po wyścigu. To nie zmienia faktu, że powalczyłem, by wjechać na welodrom. Było super, nigdy nie widziałem takiego tłumu. Warto było tu przyjechać. Jestem zmęczony, ale mogę być dumny z siebie, prawda?
— opowiadał na mecie Joshua Tarling.
Limit czasu wyników 26 minut i 16 sekund, Walijczyk metę przeciął przeszło 6 minut później, ze stratą wynoszącą 32:46. 19-latek z INEOS Grenadiers nabrał jednak bezcennego doświadczenia, które za kilka, a może nawet kilkanaście lat może okazać się być kluczowym do walki na własne konto.
The very best of luck to @kimheiduk and @Joshytarling who have earned their #ParisRoubaix debuts today 👏
Josh will become the youngest man to race Paris-Roubaix since 1937 👊 pic.twitter.com/umefgMr8hJ
— INEOS Grenadiers (@INEOSGrenadiers) April 9, 2023