Jeden z etapów przyszłorocznego wyścigu Vuelta a España odbędzie się w prowincji Murcja w Hiszpanii, skąd pochodzi i gdzie mieszka Alejandro Valverde. Dla 41-letniego Hiszpana będzie to ostatni Wyścig dookoła Hiszpanii w karierze.
Sezon 2022 będzie ostatnim w profesjonalnej karierze Alejandro Valverde. Hiszpan chce rywalizować, pomagać kolegom z drużyny Movistar oraz oczywiście wygrywać. Unieść ręce w geście triumfu bardzo chciałby w Murcji podczas hiszpańskiej Vuelty. Organizatorzy wyścigu uczczą legendarnego kolarza ustalając jeden jedyny etap w domowej dla „El Bali” prowincji Murcja.
Będzie to etap, którego końcówka ma odpowiadać charakterystyce Alejandro Valverde. Zwycięstwo w domu na zakończenie kariery byłoby dla niego spełnieniem marzeń.
– Jakikolwiek etap w Murcji będzie piękny. A jeśli będzie odpowiadał mojej charakterystyce, to tym lepiej. Bardzo chciałbym tam wygrać
– przyznał Valverde w rozmowie z dziennikiem „Marca”.
Hiszpan zdradził także, w jakich wyścigach planuje wystartować w następnym sezonie. Od kilku tygodni wiadomo, że jeśli chodzi o wielkie toury, to wystartuje w Giro d’Italia oraz Vuelta, ale Valverde ujawnił także inne imprezy.
– Rozpocznę sezon na Majorce, a potem będę ścigał się w Walencji, Murcji, Andaluzji i w Strade Bianche. Później jest oczywiste, że będę musiał złapać trochę oddechu, a następnie wystartuję albo w Katalonii, albo w Kraju Basków. Zobaczymy. Później Walońska Strzała, Liège, no i Giro. Nie wiem jeszcze, w jakich wyścigach będę startował przed Vueltą, ale w jakichś na pewno
– wyliczał Valverde.
Dziennikarz, który przeprowadzał wywiad z liderem Movistaru zagadywał go również o to, czy jest jakakolwiek szansa, by przedłużył jeszcze swoją karierę. Usłyszał odpowiedź przeczącą.
– Nie, nie. To jest mój ostatni rok. Nie mam poczucia, że chciałbym kontynuować jeszcze moją karierę. To jest bardzo wymagający sport, przez wiele lat byłem na najwyższym poziomie i chociaż bardzo lubię kolarstwo, to jednak wymaga wielkich wyrzeczeń. Aby być profesjonalnym kolarzem musisz włożyć wielki wysiłek – zarówno mentalny, jak i fizyczny
– dodał Alejandro Valverde.