Cieszę się, że mogę wziąć udział w Giro d’Italia, ponieważ to właśnie tu rozpoczęła się moja wielka kariera. Niestety podczas ostatniego Tour de France złamałem żebro, więc pierwsze etapy wyścigu mogą być dla mnie bardzo trudne. Potrzebuję na nowo odnaleźć właściwy rytm i zobaczymy co będzie dalej. Mimo wszystko mam nadzieję, że już w na początku drugiego tygodnia osiągnę na tyle dobrą formę, by powalczyć o zwycięstwo etapowe
– powiedział kolarz, dla którego wygrana na odcinku z Forli do Imoli w Giro 2015 było pierwszym wielkim sukcesem w karierze.
W tym roku może powtórzyć ten sukces, ale nie tylko on może pokusić się o wygranie któregoś z odcinków. Obok niego w zespole znalazło się miejsce m.in dla Attili Valtera – niedawnego zwycięzcy Tour of Hongrie i Victora de la Parte, którego podczas ostatniej edycji różowego wyścigu często dało się zauważyć w ucieczkach.
Swoje szanse może dostać także Kamil Małecki. Polak już przed mistrzostwami świata mówił, że prawdopodobnie wystąpi w tym sezonie w którymś z wielkich tourów i zrealizuje tę zapowiedź już w najbliższą sobotę. W dodatku niewykluczone, że odegra bardzo ważną rolę w tym wyścigu.
Myślę, że moja forma jest całkiem dobra. Trenowałem bardzo ciężko w domu, ponieważ jest to moje ulubione miejsce do trenowania. Czuję się świetnie i mam nadzieję, że podczas Giro będzie jeszcze lepiej. Moim celem jest zarówno wspomaganie kolegów z zespołu, jak i zabieranie się w ucieczki
– mówił 6. zawodnik ostatniego Tour de Pologne.
Innym Polakiem, który w 3 października ruszy na trasę czasówki w Monreale będzie Kamil Gradek – mistrz Polski i 20. zawodnik mistrzostw świata w tej specjalności. Starszy z naszych rodaków zapowiada, że powalczy o jak najlepszy wynik na każdej z trzech prób czasowych, ale też, podobnie jak Małecki, zamierza zabierać się w odjazdy (choć pewnie na nieco bardziej płaskich etapach) i spróbować sięgnąć po zwycięstwo etapowe.