Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida), który miał kraksę podczas dwunastego etapu Tour de France 2018, przeszedł w Mediolanie udany zabieg złamanego kręgu piersiowego. W przyszłym tygodniu powinien wrócić do treningów.
Vincenzo Nibali miał kraksę cztery kilometry przed szczytem Alpe d`Huez. Spowodował ją kibic z aparatem, który wtargnął na szosę, zmuszając motocyklistę do gwałtownego hamowania. Lider drużyny Bahrain-Merida najechał na pojazd, oślepiony dodatkowo przez race świetlne.
Początkowo nie planowano ingerencji chirurgicznej, ale ostatecznie zdecydowano się, by przeprowadzić ją w celu przyspieszenia rekonwalescencji.
Vincenzo przeszedł obustronną przezskórną wertebroplastykę dziesiątego kręgu piersiowego, co wiązało się ze wstrzyknięciem tzw. cementu kostnego do trzonu złamanego kręgu
– powiedział dr Emilio Magni, lekarz drużyny Bahrain-Merida, który odwiedził prywatną klinikę w Mediolanie, w której „Rekin z Messyny” przeszedł zabieg.
Nibali chce się wykurować do hiszpańskiej Vuelty, a następnie do mistrzostw świata w Innsbrucku, które odpowiadają jego charakterystyce.
Mam nadzieję, że zabieg ten zmniejszy ból i przyspieszy proces dochodzenia do zdrowia. Zamierzam wystartować w hiszpańskiej Vuelcie, który to wyścig jest bardzo istotny w kontekście przygotowań do mistrzostw świata. Czasu jest mało. Mam szczęście, że nie jest to złamanie z przemieszczeniem. Mogło być o wiele gorzej, mogłem nawet stracić czucie w nogach. Od kraksy nie byłem w stanie jeździć nawet na rowerze stacjonarnym, ale teraz, po tej operacji, mam nadzieję wrócić na rower w przyszłym tygodniu
– powiedział Vincenzo Nibali włoskiej telewizji.