Szwajcarska Federacja Kolarska (SC) nosi się z zamiarem organizacji mistrzostw świata w kolarstwie szosowym w 2022 lub 2023 roku.
Po raz ostatni kraj Helwetów gościł czempionat w 2009 roku. Najważniejsze krążki w Mendrisio zgarnęli Australijczyk Cadel Evans w wyścigu ze startu wspólnego i Fabian Cancellara, który przed własną publicznością zdeklasował rywali w jeździe indywidualnej na czas. Polacy wypadli tam blado. Najlepszy we „wspólnym” Sylwester Szmyd był 24., a lepszy z dwójki naszych kadrowiczów w „czasówce” Bartosz Huzarski – 32.
Tym razem organizacją imprezy zainteresowane są trzy miasta: Martigny, Berno i Zurych. Jak poinformowali włodarze SC na swojej stronie internetowej, pierwsze z wymienionych oponuje za rokiem 2022, dwa pozostałe chętnie ugoszczą mistrzostwa rok później. Powstał już komitet organizacyjny imprezy, w skład którego wchodzi między innymi wspomniany już „Spartakus”. To właśnie komitet podejmie ostateczną decyzję co do miasta – gospodarza i przed końcem roku przedstawi oficjalną kandydaturę UCI.
Tegoroczne mistrzostwa odbędą się w austriackim Innsbrucku. Rok później imprezę zorganizuje brytyjskie Yorkshire. Gospodarze edycji 2020 i późniejszych nie zostali jeszcze oficjalnie ogłoszeni.