fot. Criterium du Dauphine/A.S.O / Billy Ceusters

Po raz trzeci z rzędu Richard Carapaz rozpoczyna rok od zdobycia mistrzostwa swojego kraju. Tym razem po tytuł sięgnął w jeździe indywidualnej na czas.

Choć w międzynarodowym peletonie Ekwadorczyk uchodzi co najwyżej za niezłego czasowca, to gdy przychodzi do zmagań w kraju, raz za razem podchodzi do kolejnych startów z pozycji faworyta – jeszcze większego niż podczas zawodów ze startu wspólnego. Nic dziwnego, skoro czasówki to bardziej wymierna z konkurencji kolarstwa szosowego, a Ekwador może pochwalić tylko czterema kolarzami w najwyższej dywizji, spośród których najbardziej, obok Carapaza, znany – Jhonatan Narvaez na mistrzostwa Ekwadoru wybiera się stosunkowo rzadko.

Narvaeza zatem na starcie zabrakło, jednak Carapaz, by zdobyć koszulkę, i tak musiał pokonać dwóch innych kolarzy ze sporym doświadczeniem na najwyższym poziomie –   – Jonathana Caicedo (niedawno EF Education-EasyPost) oraz Jeffersona Alveiro Cepedę (Caja Rural). Na trasie o długości 40 kilometrów najsłabszy z trójki Caicedo pokonał czwartego Alexisa Quinterosa o blisko dwie minuty.

Samo zwycięstwo Carapaza było jednak dość zdecydowane, choć nie tak, jak w 2022, gdy na trasie nie pojawił się żaden z dwóch tegorocznych medalistów, a zakładający wówczas trykot INEOS Grenadiers kolarz wicemistrza kraju pokonał o dwie minuty. Dziś miał jedynie 43 sekundy przewagi nad drugim Cepedą, jednak najważniejsze jest to, że znów może cieszyć się z tytułu mistrza kraju.

Jeśli stanie na starcie mistrzostw kraju w wyścigu ze startu wspólnego, będzie miał okazję powalczyć o dublet, którego do tej pory nie udało mu się osiągnąć. W zeszłym roku wystartował wyłącznie w wyścigu ze startu wspólnego, natomiast we wspominanym już 2022 po pewnie wygranej czasówce, dał się w nim pokonać na finiszu 22-letniemu Richardowi Huerze. Jak będzie tym razem? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w najbliższą sobotę.

Poprzedni artykułTim Merlier: „Byłem dzisiaj bardzo zmotywowany”
Następny artykułDylan Groenewegen wycofał się z AlUla Tour
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
Andrzej

„Narvaeza zatem na starcie zabrakło, jednak Carapaz, by zdobyć koszulkę, i tak musiał pokonać dwóch innych kolarzy z World Touru – zespołowych kolegów – Jonathana Caicedo oraz Jeffersona Cepedę. Kolarze EF Education-EasyPost bezsprzecznie zdominowali rywalizację. Na trasie o długości 40 kilometrów najsłabszy z trójki Caicedo pokonał czwartego Alexisa Quinterosa o blisko dwie minuty.” – w tym fragmencie są spore błędy. W EF jeździ tylko Carapaz. Drugi był Cepeda, ale akurat ten z Caja Rural, a trzecie miejsce przypadło Jonathanowi Caicedo, który zmienił ekipę i jeździ w kontynentalnym Petrolike.