fot. Kadr z transmisji w Eurosporcie

Kolarze zawsze muszą być czujni, a zagrożenie może przyjść z dosłownie każdej strony. Przekonali się o tym zawodnicy wyznaczeni do narzucania tempa w peletonie podczas Trofeo Palma, w których nagle z pobocza wjechał jeden z motocykli organizatora. Szybka reakcja ocaliła ich od wylądowania na asfalcie.

55 kilometrów do mety, przewaga ucieczki pod kontrolą, mocno naciągnięta główna grupa. Mogłoby się wydawać, że w takim momencie wyścigu nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, a jednak kolarzom prowadzącym główną grupę w wyścigu Trofeo Palma na pewno zrobiło się gorąco gdy z pobocza nagle wjechał w nich jeden z motocyklistów. Zawodnicy z Intermarché-Wanty, Tudor Pro Cycling Team i Movistar Team na szczęście zareagowali na czas.

Na szczęście w przypadku tego zdarzenia zakończyło się na strachu. Ciężko jednocześnie winić organizatora czy przepisy, bowiem nie każdą sytuację da się przewidzieć, a tym bardziej jej zapobiec. Pozostaje jedynie nadzieja, że sam motocyklista został stosownie ukarany i w przyszłości nie pozwoli sobie na taką chwilę nieuwagi.

Trofeo Palma zakończyło się sprintem z dużego peletonu, w którym najszybszy okazał się być klubowy kolega kolarza zamieszanego w całe zdarzenie z Intermarché-Wanty, a mianowicie Gerben Thijssen. Belg po wyścigu opowiadał nie tylko o tej imprezie, ale i swoich planach dotyczących dalszej części sezonu, o czym można przeczytać pod tym linkiem.

Poprzedni artykułRafał Majka już jutro rozpocznie sezon. Stanie na starcie AlUla Tour 2024
Następny artykułVolta a la Comunitat Valenciana 2024: Kamil Gradek rozpoczyna sezon
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments