fot. ©AnderlHartmann / BORA-hansgrohe

W swojej karierze wygrał wszystko. Prawie wszystko. Do pełni szczęścia w palmares brakuje mu Tour de France, jednak chęć wygrania francuskiego wyścigu nie stała się dla niego obsesją. Jest za to ważnym celem, który postara się zrealizować wraz z nową ekipą. Primož Roglič przygotowuje się do rywalizacji o żółtą koszulkę w barwach BORA – hansgrohe.

W ubiegłym tygodniu dziennikarze z całego świata zgromadzili się w Palma de Mallorca, gdzie odbył się media day ekipy BORA – hansgrohe. Byliśmy tam również my. Czekając w hotelowym lobby na obserwowałem krzątających się ludzi z obsługi drużyny. Co jakiś czas pojawiał się też kolarz wracający bądź wyjeżdżający na trening. W pewnym momencie zza filaru wyłoniła się znajoma sylwetka, której do tej pory nie sposób było szukać w barwach ekipy BORA – hansgrohe.

Uśmiechnięty Primož Roglič przywitał się ze wszystkimi, których spojrzenia miał na sobie i bez pośpiechu udał się do restauracji. Nie było po nim widać stresu spowodowanego nadchodzącym spotkaniem z dziennikarzami i potencjalnym gradem pytań o niego i sytuację z ekipą Jumbo-Visma. Gdy ostatecznie zasiadł na fotelu na tle ścianki sponsorskiej, również był bardzo wyluzowany, uśmiechnięty i nie stronił od żartów.

Głównym tematem rozmowy dziennikarzy z Primožem Rogličem był oczywiście Tour de France, wokół którego kręcił się cały media day BORA – hansgrohe. Nic dziwnego, bowiem Słoweniec to jeden z najlepszych grandtourowców na świecie, który otwarcie określa swoje cele – w tym roku będzie nim właśnie Wielka Pętla.

– Jestem pewny siebie. Mamy jasny cel, w kierunku którego pracujemy. Nie powinniśmy się niepokoić – co będzie, to będzie

– przyznał Primož Roglič.

fot. ©AnderlHartmann / BORA-hansgrohe
Enigmatyczne plany startowe

Z czym kojarzyło nam się nazwisko Primoža Rogliča w ostatnich miesiącach? Przede wszystkim z wygrywaniem. Słoweniec był niemalże niepokonany i triumfował tam, gdzie chciał. Wygrał Tirreno-Adriatico, Volta Ciclista a Catalunya, Giro d’Italia, Vuelta a Burgos… Dopiero w Vuelta a España uległ dwóm zespołowym kolegom i nie zajął najwyższego miejsca na podium. Wspólnym mianownikiem wszystkich zwycięstw – z wyjątkiem tego w Giro d’Italia – było wyrachowanie, brak nadmiernych celebracji, skupienie na większym celu.

Podobnie może być w tym roku – wszystkie wyścigi, w których wystartuje Primož Roglič, będą przygotowaniem do Tour de France.

– Kluczowym punktem sezonu jest Tour de France, a wszystko pomiędzy będzie tylko bonusem

– tłumaczył Primož Roglič.

Pytanie, jakie od razu się nasuwa, to co będzie pomiędzy? W których wyścigach przed Tour de France wystartuje Primož Roglič? Paradoksalnie jest to skomplikowane pytanie, na które nie ma jednej prostej odpowiedzi. Jak przyznał Rolf Alfdag, główny dyrektor sportowy BORA – hansgrohe, jedynym potwierdzonym startem Słoweńca w tym sezonie jest… Tour de France.

Jeśli wszystko pójdzie z planem, ma on również wystartować w Criterium du Dauphine, a swój sezon rozpocznie na początku marca. Alfdag przyznał, że nie ma to większego znaczenia, czy weźmie udział w Paryż-Nicea, czy w Tirreno-Adriatico, ale niespełna dwie godziny później Ralf Denk – menedżer generalny zespołu – zdradził, że Primož Roglič ma w planach francuską „etapówkę”.

Zarówno sam zawodnik, jak i Rolf Alfdag przyznali, że ogromne znaczenie w przygotowaniach do Wielkiej Pętli będą miały obozy wysokościowe, a między nimi – w zależności od ustalonego programu startów – kolarze będą łapali dni wyścigowe.

– Dla nas najważniejsze jest zbudowanie drużyny wokół Primoža. Drużyna musi się rozumieć, ufać sobie nawzajem. Od 1 maja wszystkie przygotowania do Tour de France powinny odbywać się w grupie – skład będzie jechał razem na wyścig, potem na zgrupowanie itp. Chodzi o to, żeby zbudować drużynę i więzi między zawodnikami

– mówił Rolf Alfdag.

Wszystkie drogi prowadzą do Nicei

Przygotowania Primoža Rogliča do Tour de France 2024 już się rozpoczęły. Słoweniec i Rolf Alfdag podkreślali, że bardzo istotne będzie poznanie się nawzajem. Roglič zmienił drużynę po raz pierwszy od ośmiu lat i w BORA – hansgrohe niemalże wszystko jest dla niego nowe. Niemalże, bowiem nie zmienił się jego trener – wraz ze Słoweńcem do niemieckiej formacji przeszedł Marc Lamberts, który wcześniej trenował też między innymi Wouta van Aerta.

– To bardzo ważne nie tylko ze względów treningowych. Wiedza jaką posiada i informacje na każdy temat umożliwiły nieco bardziej łagodne przejście z jednego zespołu do drugiego. Dzięki niemu, czuję się tu jak w domu, bo pracuję z przynajmniej jedną osobą, z którą miałem kontakt w zasadzie od początku mojej kariery w Lotto (Team LottoNL – Jumbo)

– wyjaśniał Primož Roglič.

fot. © Matthis Waetzel / BORA-hansgrohe

Abstrahując od trenera, cała obsługa i koledzy z drużyny są dla Primoža Rogliča całkowicie nowi. Poznanie się i zdobycie swojego zaufania będzie podstawą w budowaniu składu na Tour de France, a zarazem będzie stanowić fundament ewentualnego sukcesu.

– Najważniejsze to dobrze się poznać, nie mam 5-letniego doświadczenia z każdym kolarzem w ekipie. Każdy jest dla mnie nowy, nie będziemy też mieli okazji przejechać 200 dni wyścigowych. Zbudowanie dobrej więzi to podstawa, by zacząć Tour z takim samym nastawieniem

– tłumaczył Słoweniec.

– Selekcja składu na Tour de France zawsze jest budowana na zaufaniu. Opieranie się wyłącznie na liczbach i statystykach byłoby dużym błędem. Budowanie drużyny będzie odbywało się tu, na zgrupowaniu. Dużą zaletą Primoža jest to, że jest bardzo otwartą osobą i rozmawia z ludźmi. Nie boi się zadawać pytań ani sugerować różnych rzeczy, co czyni pracę o wiele prostszą. Koniec końców nie będzie chodziło tylko o testy wydolnościowe, które wyłonią 8 najlepszych kolarzy, ale o powołanie takiego składu, który ma sens. Komu Primož ufa, za kim podąża bez zastanowienia? Z tego powodu bez sensu byłoby już teraz wybierać 8 kolarzy i powiedzieć, że to właśnie oni pojadą na Tour

– wtórował mu Rolf Alfdag.

Procesowi budowania składu BORA – hansgrohe na Tour de France przyjrzymy się za niedługo w innym materiale. Na razie skupmy się jednak na samym liderze – Primožu Rogliču. Słoweniec jest kolarzem, dzięki któremu niemiecka ekipa błyskawicznie wskoczyła na nowy poziom w kontekście walki o zwycięstwa w wielkich tourach. Jest zawodnikiem, który wielokrotnie pokazywał, że należy do ścisłej czołówki grandtourowców i wie, jak wygrywać największe imprezy na świecie.

Jego atutem może być dodatkowo fakt, że doskonale zna swojego największego rywala – Jonasa Vingegaarda i ekipę Visma | Lease a Bike. Sam nie chciał jednak rozwodzić się na temat ewentualnych słabości drużyny Richarda Plugge, w której spędził 8 sezonów.

– Na ten moment nie mogę wskazać ich słabości (śmiech), musisz być trochę lepszy w każdym aspekcie. Można wiele mówić, ale koniec końców musisz ukończyć wyścig trochę przed swoimi rywalami, to jest nasz cel

– powiedział w swoim stylu Primož Roglič.

– Bez sensu jest teraz o tym myśleć i się zastanawiać. Musimy skupić się na nas, muszę skupić się na swojej pracy. Jumbo w ostatnich latach pokazywało, że wygrywa wielkie toury i wysyła na nie najmocniejsze składy. My musimy się odnaleźć w tej grze. Musimy przygotować się jak najlepiej do Touru, a potem wykonać nasz plan. Bez względu na wynik, jeśli zrobimy swoją robotę, będziemy mogli być zadowoleni

– dodał.

Primož Roglič krótko odniósł się też do swojego transferu z Jumbo-Visma do BORA – hansgrohe. Przyznał, że nie podjął tej decyzji impulsywnie podczas Vuelta a España.

– Ciężko wskazać konkretną datę, kiedy zdecydowałem, że chcę zmienić zespół. To narastało przez dłuższy czas. Pojawiła się okazja, mamy z drużyną wspólne cele. Lubię nowe wyzwania. Oczywiście z jednej strony to trudne, bo odchodzisz z ekipy, która w ubiegłym roku wygrała trzy wielkie toury, a w ostatnim zajęła wszystkie miejsca na podium, ale podjąłem taką decyzję. Nie mogę się doczekać nowego rozdziału z nową drużyną.

„Tour de France to dla mnie wisienka na torcie”

Choć Słoweniec – były skoczek narciarski – rozpoczął swoją kolarską karierę w późnym wieku, był w stanie osiągnąć niemalże wszystko. Jego palmares można by obdzielić kariery kilkunastu zawodników i każdy z nich byłby niezwykle zadowolony z tych osiągnięć. 3 zwycięstwa w Vuelta a España, triumf w Giro d’Italia, złoto olimpijskie w indywidualnej jeździe na czas, „generalki”: Tirreno-Adriatico, Itzulia Basque Country, Tour de Romandie, Criterium du Dauphine, Paryż-Nicea, Volta Ciclista a Catalunya, UAE Tour, etapy wielkich tourów i masa innych zwycięstw – to w skrócie dorobek Primoža Rogliča.

Brakuje w nim jednak triumfu w klasyfikacji generalnej Tour de France, który był przecież tak blisko. W 2020 roku Słoweniec już witał się z gąską, gdy przystępował do etapu indywidualnej jazdy na czas z metą na La Planche des Belles Filles w maillot jaune. Wtedy znokautował go jego młodszy rodak, Tadej Pogačar, a on musiał zadowolić się drugą lokatą.

Rozmawiając z dziennikarzami na Majorce, Primož Roglič z uśmiechem na ustach przyznał, że „teraz ma już za sobą wszystkie możliwe doświadczenia z finałowymi czasówkami” – w ubiegłym roku właśnie na etapie jazdy na czas sięgnął po zwycięstwo w Giro d’Italia. Teraz ma wrócić na trasę Tour de France, który… zakończy się „czasówką” w Nicei. Primož Roglič po prostu chciałby w niej wystartować i ukończyć wyścig, gdyż w ostatnich dwóch startach w Wielkiej Pętli nie udało mu się dojechać do mety.

– Tour de France to dla mnie wisienka na torcie, nie obsesja. Oczywiście poświęcenie się w całości temu wyścigowi to w moim przypadku logiczny krok. Tu mam taką możliwość i wszyscy razem chcemy osiągnąć ten cel. To duży zaszczyt i przyjemność znaleźć się w takim miejscu. Wszystko będzie nowe, więc z pewnością zmieni się moje podejście, ale jestem tym bardzo podekscytowany i mam nadzieję, że razem napiszemy piękną historię i stworzymy wspaniałe wspomnienia

– zakończył Słoweniec.

Z Palma de Mallorca, Kacper Krawczyk

Poprzedni artykułRowery ekip World Tour na sezon 2024 [zestawienie]
Następny artykułMerhawi Kudus przechodzi do zespołu kontynentalnego
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments