fot. Giro d'Italia

W maju minie 10 lat od momentu, w którym Nairo Quintana wygrał Giro d’Italia, co do dziś pozostaje dla niego największym sukcesem w karierze. Okrągłą rocznicę tego wydarzenia Kolumbijczyk będzie świętował na trasie włoskiego wyścigu.

Przypomnijmy, że w 2014 roku Quintana, wówczas zaledwie 24-latek, wygrał włoski wielki tour, pokonując na trasie m.in. Rigoberto Urana, Fabio Aru, Cadela Evansa i naszego Rafała Majkę. I choć w kolejnych latach jeszcze wielokrotnie zajmował miejsca na podium, to wygrać udało mu się już tylko raz – Vuelta a Espana 2016. Do Włoch wrócił już tylko w 2017 roku. To właśnie wtedy po zaciętej walce z Kolumbijczykiem (i problemami żołądkowymi) po swoje jedyne wielkotourowe zwycięstwo sięgnął Tom Dumoulin.

Dziś Holendra w kolarstwie zawodowym już nie ma – zakończył karierę w połowie 2022 roku, natomiast Kolumbijczyk wrócił do niego w tym roku, po rocznej przerwie. I, jak podaje La Gazzetta dello Sport, od razu szykuje się do powrotu na Półwysep Apeniński.

O powtórkę wyniku z 2014 albo nawet z 2017 roku będzie mu zapewne bardzo trudno, choć mimo wcześniejszych przebąkiwań samych zawodników we wcześniejszych wywiadach, szanse na starty Tadeja Pogacara i Remco Evenepoela w różowym wyścigu wydają się coraz mniejsze. Na trasie mają się za to pojawić Geraint Thomas, Joao Almeida, Simon Yates i wielka zagadka, jeśli chodzi o walkę w „generalkach” wielkich tourów – Wout van Aert.

Poprzedni artykułNaszosowe podsumowanie sezonu 2023: Kobiecy Lidl-Trek
Następny artykułTour of the Alps 2024: Organizatorzy opublikowali trasę
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments