Wout van Aert po raz piąty w tym sezonie mógł wznieść ręce w geście triumfu po zwycięstwie w Coppa Bernocchi – GP Banco BPM.

Ostatnio belgijski kolarz upodobał sobie drugie miejsce. Tak kończył wyścig o mistrzostwo Europy, mistrzostwo świata, a także etapy Tour de France. Na szczęście włoski klasyk rozegrał po „swojemu”, ale przy wielkiej pomocy kolarzy z ekipy.

W finałowej akcji znaleźli się oprócz WvA Jan Tratnik i Tiesj Benoot, którzy wykonali świetną pracę, a długim finiszem popisał się 29- letni Belg.

To zwycięstwo dedykuję ludziom, którzy ciągle we mnie wierzą. Mówię tu o moich najbliższych, kolegach z ekipy i trenerach. Uczucie triumfu jest wspaniałe. Ten sezon nie jest dla mnie najlepszy pod względem zwycięstw, ale kilka razy mogłem cieszyć się z wygranej naszych zawodników. Dzisiaj od samego początku przejęliśmy inicjatywę i wszystko szło zgodnie z planem. Jan i Tiesj na końcu wykonali super robotę, a ja popisałem się wreszcie skutecznym sprintem

– powiedział na mecie Wout van Aert.

Poprzedni artykułFirmy Soudal oraz Visma chcą pozostać sponsorami tytularnymi ekipy kolarskiej
Następny artykułFrancesco Moser – nasze spotkanie z największym włoskim klasykowcem w historii
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments