Niedawno pisaliśmy o pogłoskach łączących Uno-X z World Tourem. Jeśli norweska drużyna dopnie swego i zasili szeregi World Touru, to niestety uczyni to bez Jacoba Hindsgaula.
Hindsgaul przez wiele lat był uważany za jeden z największych talentów w duńskim peletonie, a dyrektor ColoQuick – pierwszej seniorskiej ekipy Jonasa Vingegaarda twierdził nawet, że ma większy talent niż dwukrotny zwycięzca Tour de France. W swojej krótkiej karierze zdążył wygrać Tour of Antalya (2022) i etap Giro Ciclistico della Valle d’Aosta (2019). Jak się okazuje, po pierwszy z wymienionych sukcesów sięgnął pomimo mimo stałej doległości fizycznej.
– Od trzech lat mam problem z lewą nogą. Nikt nie wie, o co w tym wszystkim chodzi, ale z każdym naciśnięciem pedału czuję, że coś jest nie tak.
– mówił cytowany przez Ekstra Bladet kolarz, który twierdził, że poważne kłopoty zaczęły się, gdy w 2020 roku został kolarzem Uno-X.
Mimo to jego wyniki momentami były naprawdę niezłe. Nawet w ostatnich dwóch sezonach zajął 4. miejsce w Wyścigu Pokoju dla orlików, 6. w Boucles de la Mayenne, a oprócz tego startował m.in. w Liege-Bastogne-Liege i Wyścigu Dookoła Katalonii. Okazało się jednak, że to wszystko nie wystarczyło, by przedłużyć kontrakt z Uno-X, a sam Duńczyk uznał, że kontynuowanie kariery nie ma sensu. Teraz zamierza sobie znaleźć inną pracę.
– Nie mam wyższego wykształcenia, ale mój ojciec jest dealerem samochodów. Odkąd skończyłem 18 lat kupiłem i sprzedałem około 20 samochodów
– mówił.
