fot. UCI

Wielkim finałem tegorocznych mistrzostw Europy w kolarstwie szosowym będą niedzielne wyścigi ze startu wspólnego – najpierw na Col du VAM będą rywalizować juniorki, a kilka godzin później poznamy tam nowego właściciela koszulki w gwiazdy wśród elity mężczyzn. Patrząc na listę startową oraz eksplozywny charakter trasy, można spodziewać się wyścigu obfitującego w ataki.

Wszystko co dobre, szybko się kończy. Tak samo jest z mistrzostwami Europy w kolarstwie szosowym w Drenthe, które już dziś zakończą się wyścigami ze startu wspólnego juniorek i elity mężczyzn. W przeciwieństwie do ubiegłego roku, tym razem zawodniczki U19 będą rywalizowały o tytuł w tym samym miejscu, co elita. Ze względu na specyfikę kategorii, na starcie zabraknie ubiegłorocznej triumfatorki – Eglantine Rayer. W wyścigu mężczyzn również nie zobaczymy aktualnego właściciela koszulki w gwiazdy, Fabio Jakobsena, jednak pod jego nieobecność wielu zawodników, również, nomen omen, gwiazd, powalczy o trykot i złoty medal.

Program dnia
  • juniorki – start 9.00, planowana meta 11.35
  • elita mężczyzn – start 12.15, planowana meta 17.00
Trasy

Podobnie jak w piątek i sobotę, osią dzisiejszych wyścigów ze startu wspólnego będzie wzniesienie Col du VAM. Ze względu na charakterystykę podjazdu, który składa się z kilku części i przedzielony jest lekkim wypłaszczeniem, ciężko dokładnie określić jego długość i średnie nachylenie. Pewne jest jednak jedno – jest to wymagająca, kilkusetmetrowa ścianka, a jej brukowany fragment w połączeniu z mocą generowaną przez najlepszych zawodników i zawodniczki jest w stanie podzielić peleton. Poniżej prezentujemy profil fragmentu wzniesienia, prowadzącego na metę.

Jako pierwsze na trasę ruszą juniorki, które będą ścigać się na dystansie 68 kilometrów. Złoży się na to pięć niespełna 14-kilometrowych okrążeń, zakończonych podjazdem pod Col du VAM. Trasa wyścigu mężczyzn będzie nieco bardziej urozmaicona, jednak wcześniej wspomniane wzniesienie będzie jedynym istotnym, które zaplanowali organizatorzy. Panowie wyruszą z Assen – następnie czeka ich 115-kilometrowa wycieczka po płaskich, wąskich i krętych szosach Holandii.

Później peleton wjedzie na dobrze znaną już rundę, którą łącznie pokona sześć razy. Podobnie jak w poprzednich kategoriach, meta ulokowana będzie na podjeździe Col du VAM. Sama pętla jest kręta i wąska, a jej charakterystyka nie sprzyja gonieniu, o czym świadczą sukcesy odjazdów w wyścigu elity kobiet, orliczek oraz orlików.

Pogoda

W przeciwieństwie do wczorajszych warunków atmosferycznych, dziś w Assen i okolicach wzniesienia Col du VAM przez cały dzień ma świecić słońce, a temperatura będzie wynosić około 20 stopni Celsjusza. W rywalizacji najwięcej może namieszać wiatr, który w ciągu dnia będzie stale się wzmagał. Jego porywy mogą osiągnąć ponad 30 km/h i niewykluczone, że szczególnie w wyścigu mężczyzn niektóre ekipy będą starały się to wykorzystać.

Faworyci wyścigu juniorek

Pośród faworytek wyścigu juniorek wymieniane są głównie reprezentantki takich państw, jak: Francja, Włochy, Holandia czy Belgia i – pod nieobecność Brytyjek – to właśnie one powinny powalczyć o zwycięstwo. Na starcie stanie aktualna mistrzyni świata, Julie Bego (Francja), która może dobrze odnaleźć się na wymagającym podjeździe pod Col du VAM. Reprezentacja Francji może liczyć też na dobry występ utalentowanej Titii Ryo, a także pierwszorocznej juniorki, Leane Tabu, która niedawno zajęła 6. miejsce w „generalce” Watersley Ladies Challenge, a wcześniej zdobyła podwójne mistrzostwo kraju.

W holenderskiej etapówce zwyciężyła Federica Venturelli, która niedawno zdobyła także tytuł mistrzyni Europy w indywidualnej jeździe na czas. Czyni ją to jedną z głównych pretendentek do sięgnięcia po zwycięstwo. Warto przy tym zaznaczyć, że w ubiegłym roku zdobyła ona brązowy medal w wyścigu ze startu wspólnego. Reprezentacja Włoch jest jedną z najmocniejszych drużyn na liście startowej – oprócz Venturelli, dysponuje ona takimi zawodniczkami, jak Marta Pavesi czy Eleonora La Bella.

Holenderscy kibice z pewnością będą trzymać kciuki za wszechstronną Lauren Molengraaf, mającą w swoim dorobku wiele miejsc w czołówkach Pucharu Narodów Zoë van Velzen czy Fee Knaven. O zdobyciu tytułu mistrzyni Europy mogą myśleć również Belgijki, które do Holandii przyjechały w mocnym składzie, na czele z Fleur Moors, Xaydee Van Sinaey i Anną Vanderearden.

Warto zwrócić również uwagę na takie kolarki, jak: Hannah Kunz (Niemcy), Alberte Greve (Dania) czy Stina Kagevi (Szwecja). W barwach reprezentacji Polski wystartują: Barbara Cywińska, Aleksandra Grudzińska, Marta Marek, Martyna Szczęsna, Weronika Wąsaty i Otylia Zagórska.

Lista startowa wyścigu juniorek:

Data powered by FirstCycling.com

Faworyci wyścigu elity mężczyzn

Wszystkie oczy będą zwrócone na reprezentację Belgii, która mimo braku Remco Evenepoela, Jaspera Philipsena i Tima Merliera jest najmocniejszą drużyną w stawce. O jej sile świadczą dwaj znakomici liderzy – Wout van Aert i Arnaud De Lie – i rzesza świetnych „drugich noży” w postaci Jaspera Stuyvena, Edwarda Theunsa, Yvesa Lampaerta, Jaspera De Buysta i Floriana Vermeerscha. Wygląda na to, że wyścig będzie rozgrywany pod dyktando Belgów, a biorąc pod uwagę ich agresywnie usposobiony skład, należy spodziewać się zmagań pełnych ataków, mających na celu przerzedzenie grupy i uformowanie korzystnego odjazdu.

Samych liderów reprezentacji Belgii nie trzeba przedstawiać. Obaj są w takim terenie faworytami, zarówno za sprawą swojej charakterystyki jak i dyspozycji. Van Aert, marzący o pierwszej koszulce mistrzowskiej (z wyjątkiem mistrzostw kraju) na szosie, niedawno zwyciężył w Tour of Britain i zdobył brązowy medal w indywidualnej jeździe na czas, natomiast De Lie wygrał kanadyjski klasyk Grand Prix Cycliste de Quebec. Obaj zawodnicy mogą odnaleźć się w kilkuosobowej akcji, ale z pewnością bez kompleksów przystąpią również do finiszu z grupy. W zabieraniu się w odjazdy wyręczyć mogą ich między innymi Stuyven, Vermeersch i De Buyst – praktycznie każdy z belgijskich kolarzy będzie bezpieczną opcją w przypadku kilkuosobowej akcji zaczepnej.

W mocnym składzie do Holandii przyjechali również Francuzi. W zespole trójkolorowych wyróżniają się Christophe Laporte i Arnaud Demare, dwukrotny srebrny medalista mistrzostw Europy. Biorąc pod uwagę specyfikę finiszu wydaje się jednak, że trasa tegorocznego czempionatu bardziej pasuje kolarzowi Jumbo-Visma, który oprócz tego, że jest bardzo dynamiczny, jest wytrzymały. Podobnie jak w przypadku Belgów, w składzie reprezentacji Francji można dostrzec dużą głębię – znaleźli się w nim dynamiczni: Matis Louvel, Clement Russo, Florian Senechal, Anthony Turgis i Axel Zingle.

Wyścig animować mogą również Duńczycy, mający w swoich szeregach: Tobiasa Lunda Andresena, Andreasa Krona, Caspera Pedersena i przede wszystkim, jednego z głównych faworytów zmagań, Madsa Pedersena. Kolarz Lidl-Trek błyszczał w sierpniu, gdzie regularnie sięgał po zwycięstwa i zajmował czołowe lokaty, między innymi w mistrzostwach świata. Później było nieco gorzej, jednak niedawno zajął drugie miejsce w Grand Prix d’Isbergues – Pas de Calais. Na Col du VAM może pokusić się o kolejną wysoką pozycję.

Nie można zapominać również o Włochach, którzy przez cztery sezony mieli monopol na wygrywanie mistrzostw Europy. W ubiegłym roku ich hegemonię przerwał nieobecny w Drenthe Fabio Jakobsen – w tegorocznej odsłonie silny skład Azurrich powalczy o powrót na tron. Najsilniejszymi kolarzami na tę trasę wydają się Matteo Trentin, znający smak złotego medalu mistrzostw Europy, solidny Luca Mozzato oraz Filippo Ganna, raz po raz udowadniający, że nie jest jedynie czasowcem. Wymagająca trasa, która nie jest skrojona typowo pod sprinterów, może odpowiadać wicemistrzowi świata w jeździe na czas, mającemu za sobą bardzo udaną Vueltę.

Prawie wszystkie wymienione reprezentacje będą chętne do ataku – nieco inną strategię mogą mieć gospodarze, których liderem będzie szybki Olav Kooij. Jeśli zdecydują się oni pojechać all-in na sprintera z Jumbo-Visma, raczej nie będzie im zależeć na forsowaniu tempa na stromych stokach Col du VAM. W składzie Holendrów znaleźli się jednak mocni kolarze, którzy mogą kontrolować ewentualne odjazdy, jak: Sjoerd Bax, Nils Eekhoff, Bauke Mollema czy Mike Teunissen.

Warto zwrócić również uwagę na takich kolarzy, jak: Stefan Bissegger, Mauro Schmid (Szwajcaria), Ivan Garcia Cortina (Hiszpania), Toms Skujins (Łotwa), Ethan Vernon, Ben Turner (Wielka Brytania), Rasmus Tiller, Soren Waerenskjold (Norwegia), który na takiej trasie będzie jednym z faworytów do zwycięstwa, a także Michał Kwiatkowski. Obok mistrza świata z Ponferrady, w barwach reprezentacji Polski zobaczymy: Piotra Brożynę, Filipa Maciejuka, liczącego na finisz z grupy Stanisława Aniołkowskiego, Cesare Benedettiego, Marcelego Bogusławskiego i Macieja Paterskiego.

Lista startowa wyścigu elity mężczyzn:

Data powered by FirstCycling.com

Transmisja

Podobnie jak w przypadku poprzednich wyścigów młodszych kategorii wiekowych, zmagania juniorek będzie można śledzić tylko za pośrednictwem live timingu, do którego link można znaleźć –> TUTAJ. Transmisja z wyścigu elity mężczyzn będzie dostępna od 12.15 na antenie Eurosport 1 i od 13.35 w TVP Sport.

Poprzedni artykułRichard Plugge o Hessmanie: „Być może popełniliśmy błąd”
Następny artykułTour de Langkawi 2023: Kolejny sprinterski pojedynek padł łupem Gleba Syritsy
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments