A.S.O. / Jered & Ashley Gruber / Tour de France 2023

Wciąż niepewna jest przyszłość Caleba Ewana. Australijczyk przeżywa klasyczną zasadę 50% – on chce zostać, ale zespół zdaje się, że już go nie chce mimo ważnego do końca 2024 roku kontraktu. 29-latek kolejny raz opowiedział o tym jak wygląda jego sytuacja.

To nie jest sezon Caleba Ewana. Australijski sprinter odniósł w tym roku tylko jedno zwycięstwo (w Van Merksteijn Fences Classic), acz niejednokrotnie był bardzo blisko sukcesów. 29-latek m.in. przegrał fotofinisz na dziesięciotysięczne części sekundy podczas UAE Tour czy gdy źle rozstawiono aparaturę na mecie Grote prijs Jean – Pierre Monseré. Nie zmienia to jednak faktu, że ten nie może być zadowolony ze swojej postawy, a także tego jak bardzo zespół stara się go pozbyć.

Naprawdę chcę rywalizować. W przeciwnym razie byłbym bezczynny od lipca do stycznia, a to zdecydowanie za długo. Chcę utrzymać czucie peletonu, aby dobrze rozpocząć sezon w przyszłym roku niezależnie od tego, gdzie to będzie. W chwili obecnej zakładam, że w przyszłym roku nadal będę jeździł dla Lotto Dstny, ale nie wiem, co się stanie. Zespół dał jasno do zrozumienia, że ​​woleliby, żebym odszedł, ale nadal mam ważny kontrakt. Niestety stało się, co się stało. Co zostało powiedziane, zostało powiedziane. Czasami takie rzeczy zdarzają się w sporcie zawodowym. Jest tak, jak jest. Czy rozmawiam z przełożonymi? Stéphane [Heulot, dyrektor Lotto Dstny – przyp. red.] i ja nie mamy praktycznie kontaktu, ale wcześniej też nie byliśmy specjalnie rozmowni

— mówił Caleb Ewan w rozmowie z Het Nieuwsbladt.

O ile australijski sprinter stara się jakoś łagodzić konflikt i wypełnić swój kontrakt, o tyle Stéphane Heulot jest bezwzględny wobec swojego pracownika. Wydaje się zatem, że 29-latek musi sobie znaleźć nowego pracodawcę, u którego będzie mógł liczyć na wsparcie i ciekawy kalendarz startów.

On ma na ten temat swoje zdanie, ja mam swoje. Jako szef powiedziałem, co chciałem powiedzieć. Oboje jesteśmy profesjonalistami, to nie jest tak, że jesteśmy w stanie wojny ze sobą. Zamiarem nie jest dalsze niszczenie kariery Caleba. Oboje chcemy, aby Caleb znalazł się w jak najlepszej sytuacji, najlepiej poza zespołem

— dodał Stéphane Heulot.

O tym jak kiepska jest atmosfera między Calebem Ewanem a ekipą słyszymy od dawna. Co rusz widać to publicznie, jak np. w wpisie na temat wygrania przez kolarza Lotto Dstny klasyfikacji generalnej Pucharu Belgii, czyli sponsorowanego przez tę samą firmę Lotto Cycling Cup. Jedynym wpisem na ten temat jest ten poniższy. Cóż, coś poszło tam nie tak…

Poprzedni artykułWyścig nieobecnych – podsumowanie Vuelta a Espana 2023 [podcast]
Następny artykułKatarzyna Niewiadoma: „Nie mogę się też doczekać odpoczynku i przerwy od świata kolarskiego”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments