Vuelta a Espana 2022

To już ostatni dzień 78. edycji wyścigu Vuelta a España i ostatni etap wielkiego touru w tym sezonie. Zwycięzca sprintu w sercu Madrytu zostanie jednak udekorowany i dość szybko zapomniany, ponieważ w tę niedzielę liczy się tylko wyjątkowy kolarz noszący czerwoną koszulkę i epokowe osiągnięcie drużyny Jumbo-Visma.

W niedzielę uczestnicy wyścigu przemierzą doskonale znany odcinek z przedmieść Madrytu do centrum stolicy Hiszpanii, który w tegorocznym wariancie liczy 101,1 kilometra i 878 metrów przewyższenia.

Linia mety na Paisaje de la Luz po raz pierwszy minięta zostanie 52,2 kilometra od finiszu i najprawdopodobniej wyznaczy moment, kiedy rozpocznie się właściwa część rywalizacji. Ta rozegra się na rundzie o długości 5800 metrów, która pokonana zostanie dziewięciokrotnie.

Ostatni nawrót oddalony jest od linii mety o ok. 1000 metrów.

Oto, co na temat 21. etapu 78. edycji Vuelta a España napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 21, 17 września: Hipódromo de la Zarzuela > Madryt. Paisaje de la Luz (101,1 km)

Sprinterska parada.

Pogoda

Tylko 21 stopni Celsjusza w najcieplejszym momencie dnia i spore zachmurzenie, choć intensywne poranne opady deszczu powinny ustać po godz. 15.

Faworyci

Faworytem sprintu w Madrycie jest kolarz ubrany w zieloną koszulkę lidera klasyfikacji punktowej, choć pamiętać trzeba, że ta końcówka dość regularnie przynosi niespodzianki.

Zwycięska passa Kadena Grovesa (Alpecin-Deceuninck) dobiegła końca w pierwszym tygodniu rozgrywania tegorocznej Vuelty, ale brak nazwiska młodego Australijczyka na liście zwycięzców późniejszych etapów wcale nie oznacza, że wyścig nadwątlił jego siły. Na płaskich finiszach Groves miał sporo pecha, ale w górach wyglądał na całkiem żywotnego, dlatego można mieć pewność, że będzie chciał zamknąć hiszpański wielki tour równie mocno, jak go rozpoczął.

Filippo Ganna (INEOS Grenadiers) wywalczył swój etapowy triumf na odcinku jazdy indywidualnej na czas, ale trudno nie odnieść wrażenia, że nie wybiło mu to z głowy marzeń o zwycięskim sprincie. Ze wszystkich ku temu okazji, ta w Madrycie może okazać się dla Włocha najlepszą, ponieważ w sprzyjających okolicznościach długa prosta pozwoli mu rozpocząć wcześnie, rozwinąć pełną moc i sprawdzić, czy to wystarczy.

W poprzedniej edycji wyścigu dość niespodziewanie triumfował w Madrycie Juan Sebastian Molano (UAE Team Emirates), dlatego tym razem nie będzie już w stanie nikogo zaskoczyć – tym bardziej, że jeden etap tegorocznej Vuelty szybki Kolumbijczyk ma już na swoim koncie. Nie zmniejsza to jednak jego szans, ponieważ nie można mu odmówić ani dyspozycji, ani umiejętności odnajdywania się w chaotycznych sprintach.

Alberto Dainese (dsm-firmenich) jest piekielnie mocny, kiedy już znajdzie się na właściwej pozycji, ale dotąd nigdy nie zdarzało się to częściej niż raz na wielki tour.

Inni kandydaci: Marijn van den Berg (EF Education-EasyPost), Edward Theuns (Lidl-Trek), Hugo Page (Intermarche-Circus-Wanty), Milan Menten (Lotto Dstny).

Poprzedni artykułMathieu van der Poel wygrywa w „tęczowej” koszulce
Następny artykułOkolo Slovenska 2023: Rémi Cavagna z wyścigiem, wszystkie etapy dla Soudal-Quick Step
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments