fot. Jumbo-Visma

Przed trzecim tygodniem 78. La Vuelta a España wydaje się, że hiszpański wyścig mógłby zmienić nazwę na Tour of Jumbo-Visma. Holenderska ekipa „okupuje” całe podium klasyfikacji generalnej, na czele której od wielu dni pozostaje Sepp Kuss. Jak Amerykanin czuje się przed swoją życiową szansą?

Przyjrzyjmy się aktualnej sytuacji w tabeli na 6 etapów przed końcem La Vuelty – liderem jest Sepp Kuss, który ma 1:37 przewagi nad Primožem Rogličem i o 7 sekund więcej nad Jonasem Vingegaardem. Czy kolarze Jumbo-Visma będą się atakowali? Prawdopodobnie nie, zatem pierwszym istotnym zagrożeniem tracący równą minutę do Słoweńca, a aż 2:37 do Seppa Kussa Juan Ayuso (UAE Team Emirates). Kolejne pół minuty „w plecy” ma Enric Mas (Movistar Team), a pozostali rywale mają jeszcze większe straty. Wydaje się zatem, że wszystko jest obecnie w rękach (i nogach) Amerykanina, który musi po prostu bronić się i doprowadzić do sytuacji, w której jego koledzy z ekipy nie będą zmuszeni do reagowania na ataki rywali.

Powoli przyzwyczajam się do koszulki. Nie mogę się doczekać trzeciego tygodnia, szczególnie biorąc pod uwagę to, jak się teraz czuję. W Asturii zawsze jest bardzo ciężko, są to chyba najcięższe podjazdy na świecie. To naprawdę nie będzie łatwe zadanie w tym ostatnim tygodniu

— zapowiada lider La Vuelty.

Grono rywali ekipy Jumbo-Visma w ostatnim tygodniu mocno się przerzedziło. Wypadł m.in. Remco Evenepoel (Soudal – Quick Step), ale nadal bardzo agresywnie jeździ np. Marc Soler (UAE Team Emirates), który traci jedynie nieco ponad 3 minuty do lidera i niespełna 1,5 do podium. Jak zapatruje się na to Sepp Kuss?

Soler jest nadal bardzo blisko i nie chcemy pozwolić mu na jakikolwiek odjazd. Remco z kolei jest jeszcze bardzo daleko. Powiedział mi, że od tej pory będzie jechał wyłącznie po zwycięstwa etapowe. Dobrze jest widzieć go ścigającego się w ten sposób. Są jeszcze inni konkurenci – oni na pewno spróbują, ale dopóki nasza trójka potrafi odpowiedzieć na te skoki, wszystko jest w porządku. Nawet jeśli jedna osoba nie da rady to i tak zostają dwie. To jest ogromna przewaga

— zakończył Sepp Kuss.

Przed zawodnikami jeszcze tylko płaski etap zakończony ścianką w Bejes (4,9km; 8,6%), górska przeprawa z metą na Altu de L’Angliru (13,1km; 9,5%), trudny odcinek do La Cruz de Linares (8,3km; 8,5%), sprinterski odcinek nr 19, 10 mniejszych górskich premii w sobotę i niedzielne pożegnanie z La Vueltą w Madrycie. Czy to Sepp Kuss wzniesie tam trofeum?


Vuelta a España 2023:

 

Poprzedni artykułHamish McKenzie w Hagens Berman Axeon Cycling Team
Następny artykułUmarł król, niech żyje król – podsumowanie 2. tygodnia Vuelta a España 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments