fot. Arctic Race of Norway

Alberto Dainese (Team DSM-firmenich) po finiszu z grupy triumfował na pierwszym etapie Arctic Race of Norway. Włoski kolarz jest rzecz jasna pierwszym liderem.

Rozpoczął się jeden z „najchłodniejszych” wyścigów w kalendarzu UCI. Widoki z północy Europy mogą nieco ochłodzić polskich kibiców kolarstwa w upały panujące w naszym kraju. Czterodniowa impreza rozpoczęła się od czwartkowego etapu z Kautokeino do Alty (171 km). Na kolarzy czekał dojazd do rund, a na nich trzy podjazdy drugiej kategorii na Bossekop. Końcówka w Alcie również prowadziła pod górę.

Na starcie stanął jeden polski kolarz – Kamil Małecki (Q36.5 Pro Cycling). W ostatniej chwili z powodu choroby wycofał się Andreas Leknessund (Team DSM-firmenich). Był to spory cios dla norweskich kibiców oraz organizatorów. Jeden z najlepszych norweskich kolarzy rok temu sięgnął po triumf.

Ucieczkę dnia stworzyli: Torbjørn Andre Røed (Norwegia), Benjamin Perry (Human Powered Health), Johan Ravnøy (Team Coop – Repsol), Fergus Browning (Trinity Racing), Trym Brennsæter i Lewis Bower (obydwaj Equipe Continentale Groupama – FDJ).

Ucieczka rozpadła się podczas pierwszego podjazdu. Z przodu jechali: 18-letni Bower oraz 19-letni Ravnøy i Browning. Z peletonu, który tracił około minuty, na kontratak zdecydował się Alexis Guerin (Bingoal WB). Ale podobnie jak inni harcownicy, nie licząc czołowej trójki, został doścignięty.

Dwie pierwsze górskie premie oraz dwie lotne padły łupem Lewisa Bowera. Nowozelandczyk tuż po drugim wjeździe na Bossekop został złapany przez peleton. Browning i Ravnøy jeszcze walczyli, ale ich przygoda z odjazdem dobiegła końca na 15 kilometrów przed metą.

Ważne trzy sekundy bonifikaty na ostatniej lotnej premii wywalczył Tobias Haaland Johannessen. Trzecią premię górską, ale jedyną pierwszej kategorii (wbrew profilowi etapu na stronie wyścigu) wygrał Vincent van Hemelen (Team Flanders – Baloise) i to on został najlepszym góralem.

Chwilę później na atak zdecydował się Daryl Impey (Israel Premier-Tech). Kolarz z RPA nie wywalczył zbyt dużej przewagi i został doścignięty, kiedy kolarze mieli do mety kilometr. Na finiszu nie było niespodzianki. Zdecydowanie najlepszy okazał się Alberto Dainese. Włoch z Team DSM-firmenich został pierwszym liderem. Drugie miejsce dla Noaha Hobbsa (młodzieżowa Groupama-FDJ), a trzecie dla Clementa Champoussina (Arkea-Samsic).

Kamil Małecki przyjechał w peletonie na 93. miejscu.

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułTour of Denmark 2023: Piękny dublet ekipy Lidl – Trek
Następny artykułUphill Race Śnieżka już 20 sierpnia!
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Marcraft
Marcraft

Nagle okazuje się, że Nowa Zelandia jest potęgą w kolarstwie.