Foto: Israel – Premier Tech

Sylvan Adams udzielił niedawno obszernego wywiadu CyclingNews. Właściciel Israel-Premier Tech opowiedział w nim m.in. o tym, dlaczego Israel-Premier Tech jest najstarszą drużyną w dwóch najwyższych dywizjach.

Średnia wieku Israel-Premier Tech wynosi 29,6 lat – to o 0,6 roku więcej niż w przypadku drugiej w zestawieniu TotalEnergies i o ponad 12 miesięcy więcej od drugiego Cofidisu. W drużynie jest aż ośmiu kolarzy starszych od 35-letniego Sepa Vanmarckego, który kilka tygodni temu musiał zakończyć karierę z powodu kłopotów zdrowotnych.

– Rozumiem, dlaczego nazywa się nas „domem spokojnej starości”. To uczciwa krytyka. Tylko że mnie to nie obchodzi. No bo co, jeśli ci zawodnicy robią swoje. Jeśli Woods i Clarke, mimo swojego wieku wciąż wygrywają? Jeśli Geraint Thomas radzi sobie tak dobrze i kończy Giro d’Italia jako drugi? Naprawdę nie mam problemu ze starszymi kolarzami

– mówił anglojęzycznemu medium Sylvan Adams.

Rzeczywiście – nie każdy doświadczony kolarz, sprowadzany do izraelskiego zespołu zawodzi. Simon Clarke wygrał w zeszłym roku etap Tour de France, podobnie jak w tym roku – na legendarnym Puy de Dome, Michael Woods. Mniejsze lub większe sukcesy odnosili także m.in. Darryl Impey, wspominany już wcześniej Vanmarcke czy Giacomo Nizzolo. Problem jednak w tym, że w końcowym rozrachunku, mimo sporych nakładów finansowych, ekipa wciąż prezentuje stosunkowo niski poziom sportowy, o czym najlepiej świadczy spadek do drugiej dywizji sprzed kilku miesięcy. Jak jednak przekonuje Adams, zespół właściwie nie miał innego wyjścia, niż postawienie właśnie na ten model.

– Kiedy trafiliśmy do World Touru w 2020 roku, mieliśmy skład na drugą dywizję. Musieliśmy się szybko wzmocnić, a nie mieliśmy odpowiedniego systemu scoutingu i wszystkiego tego, czego potrzebują worldtourowe ekipy, by ściągać utalentowanych młodych kolarzy i pozwolić im na odpowiedni rozwój. Wybraliśmy drogę na skróty. Ściągnęliśmy weteranów, którzy osiągali już sukcesy

– tłumaczył.

Od czasu, o którym mówi Adams minęły już trzy lata, a średnia wieku w ekipie tak naprawdę wciąż nie uległa znaczącej zmianie – właściwie to jest nawet wyższa niż w latach 2020-21. Jednak, choć biznesmen nie deklaruje jasno zmiany kursu, to wydaje się, że ekipa powoli odchodzi od obecnego modelu.

Świadczą o tym choćby rozwój systemu skautingowego, czy coraz ważniejsze role odgrywane przez takich kolarzy jak Derek Gee, czy Marco Frigo – kolarzy, którzy przeszli przez zespół rozwojowy Israel-Premier Tech. A w kolejnym roku zespół będzie prawdopodobnie jeszcze młodszy – na to przynajmniej wskazują pierwsze transfery. Spośród czwórki: Oded Kogut, Riley Pickrell, Nadav Raisberg i Ethan Vernon, najstarszy jest ten ostatni – urodzony w 2000 roku, wciąż czekający na 23. urodziny.

Być może zatem już wkrótce Israel-Premier Tech już wkrótce przestanie być ekipą emerytów, choć z ostatecznymi wnioskami powinniśmy zapewne poczekać przynajmniej do czasu, gdy ekipy pozamykają już swoje składy na przyszły sezon.

Poprzedni artykułIde Schelling w Astana Qazaqstan Team
Następny artykułGlasgow 2023: Chloe Dygert znów w tęczy, Agnieszka Skalniak-Sójka siódma!
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments