fot. Jumbo-Visma

Olav Kooij został zwycięzcą 4. etapu Tour de Pologne. Na finiszu ograł Merijna van den Berga i Matteo Moschettiego.

Czwarty etap Tour de Pologne miał rozpocząć się w Strzelinie, a zakończyć w Opolu. Na metę największego polskiego wyścigu Opole czekało przez 11 lat – poprzednio wygrywał tutaj Ben Swift, który na finiszu z grupy pokonał wtedy m.in. Elię Vivianiego i Toma Boonena. Profil dzisiejszej trasy przepowiadał, że dziś może czekać na nas podobny scenariusz.

To, że na blisko 200-kilometrowej trasie mieliśmy niespełna 1000 metrów przewyższenia, wcale nie oznaczało, że dziś kolarzy walczących w „generalce” na pewno czeka dzień względnego spokoju. Wszystko z powodu bocznego wiatru, którego prędkość miała według prognoz przekraczać 30 km/h. To mogło wieszczyć kolejne, po dwóch bardzo wymagających etapach, emocje, związane z walką faworytów na rantach.

Walka na wiatrach faktycznie była – próby podzielenia grupy podejmowali m.in. Michał Kwiatkowski i jego INEOS Grenadiers, a także UAE Emirates. I choć peleton w pewnym momencie faktycznie zaczął pękać, to ostatecznie ci kolarze, którzy gorzej czują się na wiatrach mogli odetchnąć z ulgą. Z tyłu nie został żaden kolarz liczący się w klasyfikacji generalnej lub taki, który mógł dziś mieć nadzieję na udany finisz z grupy.

Niezależnie od tego, co działo się w peletonie, z przodu ze stosunkowo niewielką przewagą utrzymywała się uciekająca czwórka: Jewgienij Gidich (Astana-Qazaqstan Team), Sebastian Schonberger (Human Powered Health), a także Norbert Banaszek i Patryk Stosz (Reprezentacja Polski). Spośród czwórki uciekających kolarzy najbardziej zadowolony z przebiegu rywalizacji mógł być ten ostatni, który wygrał wszystkie trzy lotne premie LOTTO i w ten sposób właściwie zapewnił sobie drugie z rzędu zwycięstwo w klasyfikacji aktywnych. Z pustymi rękami nie zakończył tego etapu również Norbert Banaszek – zwycięzca premii specjalnej 30 lat TVP Polonia.

Uciekinierzy (nie licząc Gidicha, który został z tyłu nieco wcześniej), zostali doścignięci na 25 kilometrów przed metą. Niedługo później na czele pojawiły się sprinterskie pociągi, pracujące dla sprinterów – m.in. Pascala Ackermanna, Olava Kooija, Gerbena Thijsena i zwycięzcy pierwszego etapu – Tima Merliera. Najskuteczniejszy okazał się Olav Kooij, który wprawdzie nie mógł liczyć na szczególnie dobre rozprowadzenie ze swojej grupy, ale dzięki umiejętnemu ustawieniu wjechał na ostry, umiejscowiony na 500 metrów przed metą na drugiej pozycji, za zawodnikiem Groupama-FDJ. W ten sposób 21-latek powtórzył swój sukces z zeszłego roku, gdy okazał się najszybszy na finiszu w Lublinie.

Wyniki 4. etapu Tour de Pologne 2023:

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułArnaud Démare z Groupama – FDJ do Team Arkéa Samsic
Następny artykułOlav Kooij: „O starcie w Glasgow zacznę myśleć jutro”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments