fot. Jumbo-Visma

Ekipa Jumbo-Visma za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała o wycofaniu się Wouta van Aerta z trwającego Tour de France. Belg wróci do domu, by towarzyszyć swojej żonie w porodzie.

Jeszcze przed rozpoczęciem Tour de France pojawiały się informacje o ewentualnym wycofaniu się Belga z tegorocznej edycji wyścigu przed przyjazdem do Paryża. Było to spowodowane planowanymi narodzinami jego drugiego dziecka. Dziś ekipa Jumbo-Visma poinformowała, iż Wout van Aert wróci do domu, by być ze swoją żoną Sarah.

– W porozumieniu z zespołem zdecydowaliśmy, że moje miejsce jest teraz w domu. W ostatnich tygodniach mieliśmy domowe wizyty lekarza, który ocenił, że poród jest bliski, stąd ta decyzja. Z jednej strony to dziwne uczucie, ale to nie dylemat – to łatwa decyzja. Zawsze byłem przekonany, że gdy tylko moja żona będzie mnie potrzebowała, wrócę do domu. Ten czas nadszedł

– mówił Wout van Aert w filmiku opublikowanym w kanałach społecznościowych drużyny Jumbo-Visma.

– Powiedziałem chłopakom o tym wczoraj przy obiedzie, cieszę się, że każdy zrozumiał tę decyzję i całkowicie mnie popiera. Ta siódemka znakomicie poradzi sobie przez resztę Touru, wszystko będzie dobrze

– dodał Belg.

Wout van Aert opuszcza Tour de France dzień po kolejnym pokazie mocy swojego lidera na klasyfikację generalną – Jonasa Vingegaarda – który zdecydowanie powiększył wczoraj przewagę nad swoim głównym rywalem, Tadejem Pogačarem, i wydaje się, że już nic nie może odebrać zwycięstwa Duńczykowi.

Sam Wout van Aert przyjechał na Tour de France z ambicjami na powiększenie swojego dorobku wygranych etapów. Licznik pojedynczych zwycięstw w Wielkiej Pętli zatrzymał się jednak na 9. odcinkach. W tym roku Belg kilkukrotnie był blisko – dwa razy plasował się na drugim i trzecim miejscu, lecz etapu ostatecznie nie wygrał.

– Często miałem nogi na wygranie etapu, ale to się nie wydarzyło. Daje mi to mieszane uczucia – wyniki to jedno, a samopoczucie na rowerze to drugie. Możliwość ponownej walki o nasze wspólne cele podnosiło morale, patrzę na ten Tour w pozytywny sposób

– zakończył Wout van Aert.

Poprzedni artykułTour de France Femmes 2023: Kaja Rysz w składzie Lifeplus – Wahoo
Następny artykułOdgrzewane emocje – zapowiedź 18. etapu Tour de France 2023
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

Nic ważnego

Jacek
Jacek

Tak jest, Wout. Ja też popieram. Są sprawy ważne, ale są też te najważniejsze.

Asia
Asia

Dobrze robi ale wydaje mi się że swoje już zrobił i nie jest już drużynie potrzebny. Ciekawe czy tak by postąpił gdyby sytuacja była inna ale nie pozostaje nic innego jak życzyć im Wszystkiego Najlepszego przed nim najpiękniejszy czas.