fot. Jumbo-Visma

Miały być emocje do końca i walka o bonifikaty na Polach Elizejskich, ale przyszedł Jonas Vingegaard i zepsuł całą zabawę. Ale właśnie – czy to naprawdę już koniec? To właśnie głównie nad tym zastanawiają się dzisiaj Bartek i Kacper.

Poprzedni artykułTour de France Femmes 2023: Team SD Worx rzuca wszystkie siły na start
Następny artykułDwaj weterani szos pozostają w Intermarché – Circus – Wanty
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
16 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Adam
Adam

Odważne stwierdzenia padły dotyczące dopingu. Przecież Jonas sam sobie dopingu by nie załatwił. Skoro Wout van Aert chciał też wygrać etap i pojechał maksa, to TJV dałaby również doping Woutowi, a zobaczcie jaka jest różnica pomiędzy pierwszym drugim i trzecim miejscem.
Czemu takie stwierdzenia się pojawiają akurat teraz? Pierwszy raz widzimy ogromną przewagę zawodnika na mecie?
Nie twierdzę, że wszyscy są czyści, ale zwróciłbym uwagę, że lista zakazanych substancji nie jest w pełni skorelowana z listą substancji poprawiającymi wyniki.

Tom
Tom

Strasznie słaby ten podcast, pierwszy raz
to puściłem i tylko bla bla bla my nie wiemy nic więcej niż inni kibice. Ludzie ogarnijcie się! Większość ludzi tego nie ogląda i nie interesuje, kto ogląda to i tak się nic więcej nie dowie niż wie z anteny Eurosportu.
Proponuję tym dwóm Panom wycieczkę do Tyńca na dopingu czy bez nie ma znaczenia zamiast nagrywać coś co nic nie wnosi, pozdrawiam

Przemek
Przemek

Jonas jest wybitnym zawodnikiem po prostu!
Takie gadanie jest bardzo naiwne.


Krzysztof
Krzysztof

Gdyby Pogacar wygrał to byłyby zachwyty że jaki genialny itp itd ale jak ich ulubieniec przegrał to zaraz że Jonas może bierze doping. Słaby podcast,bardzo chamskie,tylko dlatego że ich faworyt przegrał. I dalej gadka o niczym,tylko o tym że pogacar jeszcze się nie podda bo to ich ulubieniec i że najlepszy kolarz,o jej o jej o jej, po prostu panowie nawet nie powiedzieli o tym o czym wielu ekspertów i ludzi mówiło,że Jonas jest silniejszy w Alpach,w trzecim tygodniu i pokazały to etapy w Alpach a szczególnie ten ostatni przed czasówka,gdzie Pogacar po ataku nie miał sił. To że Pogacar miał tyle przewagi nad Woutem nie świadczy że jechał wybitnie,po prostu reszta towarzystwa odstaje od tej dwójki w górach,a czasówka była dla górali. Pogacar jest gorszy w wysokich górach od Jonasa,na etapach gdzie przez całą trasę nic się nie dzieje i na koniec jest strony podjazd to mógł się oderwać o parę metrow bo na więcej nie miał sił i za chwile była meta,więc atakował przed metą bo Jonas wyprzedzilby Pogacara. Podkazd pod Mont-Blanc pokazał że Pogacar nie ma sił,nie jest wytrzymały i Jobas wtedy miał zdecydowanie wypadł lepiej,co dużo ludzi zauważyło ale Ci dwaj ślepo kibicujący tylko pogacarowi. Nawet Aleksandra Górska napisała o tym,że Jonas jest lepszy w trzecim tygodniu,i lepszym góralem,wytrzymalszym i w zapowiedzi etapu 16go wspomniała też o tym że Pogacar pod Mont-Blanc wypadł gorzej od Jonasa. Wszyscy eksperci to podkreślają że Jonas jest lepszy w wysokich górach i w trzecim tygodniu,a Pogacar dodatkowo wiedział o tym i atakował we wcześniejszych etapach i jeszcze vardziej tymi atakami stracił siły. Gdyby wygrał Pogacar to ci panowie zachwycaliby się jaki to pogacar genialny i ani słowa nie powiedzieliby o dopingu. Nikt nie mówił o dopingu jak Pogacar wygrał czasówkę w 2020

Krzysztof
Krzysztof

Jakby pogacar ich ulubieniec wygrał to byłoby jaki to genialny przejazd,zero słowa nie powiedzieliby o dopingu. Chamskie głupie niepotrzebne insynuacje

Krzysztof
Krzysztof

Jonas jest wytrzymalszy od Pogacara,kazdy o tym mówił ale ci panowie nie,że w trzecim tygodniu Jonas najlepiej jedzie i że czeka na Alpy. Podjazd pod Mont-Blanc pokazał już że pogacar nie miał sił,był słabszy od Jonasa. Jonas nie atakował bo wiedział że ma przed sobą czasówkę i królewski etap i że bez sensu atakować w końcówce i się dodatkowo zmęczyć a i tak byl silniejszy od Pogacara,tak samo jak rok temu w Alpach i na czasówce był lepszy od Pogacara i też na innych etapach jechał mądrze żeby mu pogacar nie odskoczył,pilnował go bo mógł i miał przewagę

Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

Mój plan na wygranie pogacara: UAE jednego lub dwóch zawodników wysyłają do ucieczki, a na przedostatnim podjeździe 65km przed metą atakuje pogacar. Na zjeździe i na odcinku płaskim pomagają mu koledzy z ucieczki a podjazd jedzie na fulla i nadrabia nad duńczykiem który ma kryzys 2 minuty i zgarnia bonifikatę.

Kacper Krawczyk
Editor
Kacper Krawczyk
Reply to  Krzysztof

Komentarzy na temat dopingu jest pod podcastem kilka, więc odpowiem na jeden. Myślę że można zacząć klasykiem „odnoszę wrażenie, że nie zostałem zrozumiany”, ponieważ cała dyskusja o dopingu odnosi się do oskarżeń dopingowych, które bezpośrednio po zakończeniu etapu pojawiły się w internecie, czy to na Facebooku, czy Twitterze i uważam, że warto było ten temat poruszyć, chociaż ja osobiście uważam, że dopóki kolarz nie został złapany, to absolutnie nie można oskarżać go o branie jakichkolwiek środków wspomagających. Co do docinek dotyczących dwóch kibiców ślepo kibicujących Pogacarowi, to jest to zabawne, bowiem np. ja nie mam żadnego faworyta w tym wyścigu, a kibicuję jedynie emocjom – stąd szukanie rozmaitych scenariuszy na nadrobienie tak kolosalnej przewagi nad Jonasem Vingegaardem. Co do samego Duńczyka, to we wczorajszym podcaście wielokrotnie padło stwierdzenie, że był to występ niesamowity, pokaz mocy. A jeśli chodzi o słabość na Mont-Blanc, to nie powiedziałbym, że Jonas wypadł „dużo lepiej” – nie zapominajmy, że obaj zawodnicy wjechali na metę na „0”.

Kacper Krawczyk
Editor
Kacper Krawczyk
Reply to  Krzysztof

Jeszcze jedna sprawa – to nie jest tak, że temat oskarżeń dopingowych pojawił się wczoraj. Po wygranych Pogacara również wielokrotnie pojawiały się oskarżenia dopingowe, a sam Słoweniec nieraz był o to pytany przez dziennikarzy i jeśli dobrze pamiętam, to w jednej z wypowiedzi przyznał, że zupełnie nie dziwi się, iż owe oskarżenia się pojawiają.

Krzysztof
Krzysztof

Na Mont-Blanc było widać że Jonas jest mocniejszy,odjechałby Pogacarowi który nie miał sił na więcej po atakach. Sam Jonas w wypowiedzi po wyścigu powiedział,że nie było sensu atakować po tym jak Pogacar zaatakowal,bo co najwyżej zyskałby przewagę sekundową nad Pogacarem,zysk nieduży a koszt duzy,wolał nie stracić i pojechać na zero i oszczędzić siły mając w perspektywie czasówkę oraz królewski etap w Alpach. Jonas jest lepszy w dużych górach i,moim zdaniem, UAE i sam Pogacar wiedzą o tym i bali się etapów w Alpach,stąd ataki Pogacara we wcześniejszych etapach co też kosztowało dużo sił,niezależnie od tego że miał stratę do Jonasa i musiał atakować. Mam wrażenie,że gdyby byli na zero cały czas to i tak Pogacar atakowałby tak samo,bo chciałby zyskać jak najwięcej przed Alpami

Kacper Krawczyk
Editor
Kacper Krawczyk
Reply to  Krzysztof

To jest jedna strona medalu – z drugiej mówienie o zyskaniu sekundowej przewagi też pokazuje, że Jonas nie liczył na to, że jest dużo mocniejszy, a Pogacar po nieudanym przyspieszeniu mógł pomyśleć podobnie. W każdym razie, żeby tym razem wybrzmiało to odpowiednio 😉 – Jonas wczoraj pokazał, że jest zdecydowanie silniejszy i moim zdaniem tylko jakaś niesamowita taktyczna zagrywka UAE może doprowadzić do nawet niewielkiego zmniejszenia przewagi Duńczyka.

Krzysztof
Krzysztof

Zmiana roweru to też strzał w kolano przez UAE, bo końcówka była płaska i nawet na końcówce tak jadąc Jonas nadrabiał. Do tego strata sekund podczas zmiany roweru i to wszystko powoduje że taka przewaga a nie inna Jonasa. Nie wspomnieliście właśnie o tym,że to był duzy błąd UAE że zmiana roweru i niech sobie mówi Pogacar że decyzja była dobra,ale nie była,jaką miał sylwetkę Pogacar jadąc w końcówce gdzie trzeba było pojechać na maksa a też widać było zmęczenie u Pogacara

JAC
JAC

Porównywanie do przypadku Floyda Landisa brzmi tak, jakby Pogacar miał dzisiaj coś wziąć, odjechać na 3 minuty i liczyć na to, że nie wyjdzie w kontroli. Przecież to absurd. Nie mówiąc już o tym, że rozumowanie jednego z panów było nielogiczne, co zauważył drugi. (Przepraszam, ale nie rozróżniam Waszych głosów).

Kacper Krawczyk
Editor
Kacper Krawczyk
Reply to  JAC

Ja byłem tym, który mówił o Landisie. Potem podałem przykład Froome’a – na czysto remontada również była możliwa ;). A co do nielogicznego rozumowania, to nie do koońca się z tym zgodzę, ponieważ nie mówiłem wtedy o landisowym Tourze, a o TdF 2008, kiedy to zwyciężył Carlos Sastre, zakładając żółtą koszulkę na Polach Elizejskich (bez nikogo zdyskwalifikowanego przed nim).

Krzysztof
Krzysztof

Żeby nie było, słucham prawie wszystkich podcastów Waszych z tdf i nie tylko z tdf,portal naszosie.pl robi świetna robotę,artykuły po i przed etapami,bogactwo informacji,wiedzy
Także szacunek

Krzysztof
Krzysztof

Co do etapu na Mont-Blanc,to końcowy podjazd leżał jeszcze Tadejowi,tak jak i etap dzień wcześniej