fot. Wyścig "Solidarności" i Olimpijczyków

Czwarty etap Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków, to skoki, skoki i jeszcze raz skoki. Peleton – wraz z liderem, Siimem Kiskonenem z Tartu 2024 Cycling Team, był bardzo aktywny, ale ostatecznie nie porwał się i zwartą grupą przeciął linię mety w Kielcach. Najszybszy był Coen Vermeltfoort z ekipy VolkerWessels Cycling Team.

Od samego startu czwarty etap Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków wyglądał na nieoficjalne mistrzostwa holenderskich drużyn kontynentalnych i regionalnych. Zawodnicy z Niderlandów byli niezwykle aktywni na czele peletonu i za wszelką cenę chcieli zmęczyć ekipę lidera, Tartu 2024 Cycling Team. Siim Kiskonen, jadący w żółtej koszulce, też był jednak aktywny i zabierał się w ucieczki.

– Chciałem być aktywny, żeby być bezpieczny, żeby nie było żadnej groźnej ucieczki. Czasem najlepszą obroną jest atak, więc myślę, że była to dobra strategia

– wyjaśniał po przekroczeniu linii mety.

– Spodziewałem się podobnego etapu do wczorajszego, ale inne drużyny miały na to trochę inny pomysł i nie chciały sprintu, zależało im na walce o klasyfikację generalną

– dodał.

Ostatecznie o losach zwycięstwa zadecydował finisz z peletonu, w którym najlepiej poradzili sobie Holendrzy. Kolarze VolkerWessels Cycling Team – Coen Vermeltfoort i Daan van Sintmaartensdijk – uplasowali się na odpowiednio pierwszej i trzeciej pozycji. Między nimi finiszował Patryk Stosz.

– Umordowany, ale szczęśliwy. To był bardzo ciężki etap, z wieloma atakami, najpierw kilka godzin ataków, potem chwila spokoju i znowu ataki… Był to bardzo trudny dzień, ale ostatecznie wszystko się zjechało, a my byliśmy pewni siebie w sprincie

– mówił zmęczony po 218-kilometrowym etapie Vermeltfoort, który wraz z kolegami z ekipy przez lwią część etapu atakował.

– Jeśli nie bylibyśmy w ucieczce, to wszyscy by się na nas patrzyli. Jest nas tylko 5, więc musieliśmy reagować, ale jednocześnie staraliśmy się zachować siły na końcówkę

– dodał.

– Planowaliśmy jechać na Daana, bo jest w dobrej formie i już wygrał, ale się zgubiliśmy. Trochę to dziwne, bo w pierwszych dwóch dniach jechaliśmy na mnie, a Daan wygrał i był w czołówce, a teraz pojechaliśmy na niego, a ja wygrałem. Być może w tym wyścigu łatwiej jest wygrać z pozycji rozprowadzającego [śmiech]

– zakończył Holender.


Relację tekstową z ostatniego etapu Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków będzie można śledzić na naszym portalu od 10.40.

Poprzedni artykułWyścig „Solidarności” i Olimpijczyków 2023: Relacja tekstowa z piątego etapu [na żywo]
Następny artykułJulian Alaphilippe: „Ja jestem tylko małym muszkieterem”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments