fot. Unbound Gravel

Unbound Gravel, czyli prestiżowy wyścig znany wcześniej pod nazwą Dirty Kanza, w tym roku ponownie ściągnął na start całą masę amatorów kolarstwa gravelowego. Na najdłuższym dystansie o wygraną powalczyli zawodnicy znani z szos, acz pogodził ich znany z MTB Keegan Swenson. Podium uzupełnili Petr Vakoč i Lachlan Morton.

Historia wyścigu Dirty Kanza sięga 2006 roku, a już po kilku latach ta marka stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych na świecie imprez szutrowych. Organizatorzy oferują kilku tysiącom rokrocznie gromadzących się na starcie zawodnikom wyścigi na różnych dystansach, odbywające się corocznie późną wiosną w regionie Flint Hills na Wielkich Równinach wokół Emporia w stanie Kansas w Stanach Zjednoczonych. Od lat tym królewskim jest wyścig na 200 mil, czyli 320 kilometrów, którego pokonanie najlepszym zajęło około 10 godzin.

W stawce tego szutrowego wyścigu co roku nie brakuje wielu zawodników znanych z największych kolarskich imprez szosowych. W tym roku o wygraną powalczył 7-osobowy odjazd, z którego w sprincie najlepszym okazał się specjalista od kolarstwa górskiego Keegan Swenson, acz za jego plecami zameldowali się Petr Vakoč (m.in. lider Tour de Pologne 2014), Lachlan Morton (twarz różnych akcji EF Education-EasyPost), Laurens ten Dam (13 lat w World Tourze), Peter Stetina (w karierze m.in. Trek, Garmin czy BMC) czy zwycięzca tej imprezy z 2021 roku, a przez fanów szosy kojarzony z występów w barwach Team Sky Ian Boswell.

Poprzedni artykułTom Pidcock: „Stać mnie na więcej podczas Tour de France”
Następny artykułArnaud Démare: „Tour de France jest w moim kalendarzu”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments