fot. Giro d'Italia

Tylko jeden etap Giro d’Italia dzieli nas od mitycznego trzeciego tygodnia. Zanim zawodnicy udadzą się na zasłużony odpoczynek i wjadą w wysokie góry, czeka ich górzysty pojedynek na szosach Lombardii. Dla niektórych zawodników będzie to etap ostatniej szansy, dlatego można spodziewać się dziś dużego zainteresowania ucieczką, która prawdopodobnie powalczy w Bergamo o zwycięstwo.

Mała Il Lombardia. Naprawdę malutka. Tak można scharakteryzować piętnasty etap tegorocznego Giro d’Italia, wieńczący drugi tydzień zmagań. Trasa dzisiejszego odcinka może przypominać włoski monument, choć spadających liści dziś nie uświadczymy. To samo tyczy się również kropel spadających z nieba, co dla kolarzy biorących udział w Giro d’Italia będzie miłym wyjątkiem.

Po starcie w Seregno, peleton uda się w stronę pierwszej istotnej przeszkody, przygotowanej przez organizatorów – Valico di Valcava (11.7 km; 7,9%). Część kolarzy z pewnością będzie liczyło na zawiązanie się ucieczki na dojeździe do górskiej premii, natomiast ci, którzy na podjazdach radzą sobie nad wyraz dobrze, będą mieli nadzieję na długą walkę o odjazd, zakończoną na wspinaczce pod Valico di Valcava.

Bez względu na to, czy kolarz będzie jechał w odjeździe, w peletonie czy grupetto, nie ucieknie od pozostałych przeszkód terenowych, a tych – jak to w Lombardii – nie zabraknie. Zbliżając się do Bergamo, zawodnicy podjazdą pod Selvino (11,3 km; 5,5%) i Miragolo San Salvatore (5,2 km; 7%), skąd udadzą się w stronę mety. Finisz poprzedzi wymagająca wspinaczka pod Largo Colle Aperto (1 km; 7,3%), której szczyt ulokowany będzie niewiele ponad 3 kilometry przed kreską.

Na wyłonienie etapowego zwycięzcy będziemy jednak musieli jeszcze trochę poczekać, bowiem organizatorzy przygotowali dla kolarzy rundę, której główną atrakcją będzie wymagający podjazd Roncola Alta (10 km; 6,7%), gdzie – w przypadku walki uciekinierów o etapowy skalp – można spodziewać się licznych ataków. Kluczowym momentem dzisiejszego odcinka może być druga ścianka Largo Colle Aperto. Jej nachylenie miejscami dochodzi do 12%, a pierwsza część jest brukowana, co również nie ułatwi zadania zawodnikom. W połowie podjazdu kolarze przejadą przez zabytkową bramę Porta San Lorenzo/Porta Garibaldi. W przeszłości była ona zamykana z obawy przed atakami z dolin Brembana i Imagna.

Tym razem Bergamo nie będzie opierać się atakom zawodników – ani tym przypuszczonym na Roncola Alta, ani przyspieszeniom na stromym Largo Colle Aperto. Dla kogo Porta San Lorenzo/Porta Garibaldi okaże się zatem bramą do kolarskiego raju?

Oto, co na temat 15. etapu 106. edycji Giro d’Italia napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 15, 21 maja: Seregno > Bergamo (195 km)

Przedostatnia niedziela włoskiego wielkiego touru to “mała Il Lombardia”, a więc licząca 195 kilometrów i 4040 metrów przewyższenia przeprawa przez pagórki zlokalizowane na południe od Jeziora Como.

Sporymi fragmentami wąska i kręta trasa przypomina wyścig jednodniowy również swoim przebiegiem, składając się z płaskiego odcinka dojazdowego i dwóch sklejonych ze sobą rund o długości odpowiednio 112,4 i 53,8 kilometra. Druga z nich pokonana zostanie dwukrotnie.

Podczas 15. etapu Giro d’Italia kolarze zmierzą się na czterech górskich premiach: Valico di Valcava (11,7 km, śr. 7,9%), Selvino (11,3 km, śr. 5,5%), Miragolo San Salvatore (5,2 km, śr. 7,0%) i Roncola Alta (10,0 km, śr. 6,7%). Szczyt ostatniego wzniesienia oddalony jest od linii mety w Bergamo o nieco ponad 30 kilometrów, jednak mniejszych przeszkód nie zabraknie również podczas przejazdu przez samo miasto. Uczestnicy wyścigu od północy podjadą pod ikoniczne Bergamo Alta przez Colle Aperto i okrążą jego stare mury, a w ścisłym finale pomkną w dół 3-kilometrowym zjazdem.

Planimetria/Map Stage 15 Giro d’Italia 2023

Salita Valcava/Climb Valcava Stage 15 Giro d’Italia 2023
Salita Selvino/Climb Selvino Stage 15 Giro d’Italia 2023
Salita Roncola/Climb Roncola Stage 15 Giro d’Italia 2023
Ultimi KM/Last KM Stage 15 Giro d’Italia 2023
Pogoda

Warunki atmosferyczne na trasie dzisiejszego etapu zapowiadają się zaskakująco dobrze. Termometry będą wskazywały temperaturę przekraczającą 20 stopni Celsjusza. Bardzo możliwe, że tym razem zawodnicy ominą deszczowe chmury i będą rywalizować w towarzystwie promieni słonecznych.

Faworyci

Podstawowe pytanie przed dzisiejszym etapem brzmi następująco – czy faworyci Giro d’Italia ruszą dziś do ataku, czy „poszanują się” przed dniem przerwy, całą walkę w górach zostawiając na tak wyczekiwany trzeci tydzień. Wczorajsza utrata koszulki lidera przez Gerainta Thomasa nie była przypadkiem – przejęcie jej przez Bruno Armiraila (Gropama-FDJ) zdjęło z kolarzy INEOS Grenadiers ciężar pracy na dzisiejszym etapie. Przynajmniej pozornie. Trudno bowiem wyobrazić sobie zawodników francuskiej formacji kontrolujących ucieczkę tylko po to, by po kilku godzinach stracili koszulkę na rzecz faworytów. Niewykluczone, że będą oni chcieli wysłać w ucieczkę niezdecydowanego, walczącego o wszystko, co jest do ugrania Thibaut Pinot. Jeśli rzeczywiście Francuz zdecydowałby się na taki ruch, odpowiedź ze strony ekip faworytów klasyfikacji generalnej byłaby nieunikniona. Jego strata,

na poziomie pięciu minut, jest bowiem zbyt mała, by można było go tak po prostu odpuścić. To samo tyczy się również takich kolarzy, jak: Jack Haig, Santiago Buitrago (Bahrain – Victorious) czy Ilan Van Wilder (Soudal – Quick Step) – wszyscy tracą do lidera nieco więcej niż Pinot i niewykluczone, że będą oni liczyli dziś na nadrobienie kilku miejsc w klasyfikacji generalnej.

Jeśli jednak ucieczka nie będzie zagrażała największym faworytom „generalki”, można oczekiwać kolejnego etapu „prawie na zero” – największe podjazdy są ulokowane za daleko od linii mety, by zachęcić najlepszych do ataku (być może pokuszą się o niego kolarze z dalszych miejsc w klasyfikacji generalnej), natomiast perspektywa przyspieszenia na ściance Largo Colle Aperto wydaje się całkiem kusząca. Zawodnikiem, któremu bardzo pasuje tego rodzaju podjazd, jest Primož Roglič (Jumbo-Visma), jednak Słoweniec przyznał po wczorajszym etapie, że wciąż zmaga się ze skutkami kraksy. Być może wskazuje to na chęć spokojnego przejechania dzisiejszego odcinka – nie można jednak wykluczyć blefu.

Jeśli rzeczywiście doszłoby do pojedynku faworytów, oprócz kolarza Jumbo-Visma należy oczywiście zwrócić uwagę na Gerainta Thomasa (INEOS Grenadiers), Damiano Caruso (Bahrain – Victorious) czy Joao Almeidę (UAE Team Emirates).

Bardzo możliwe, że pretendenci do zajęcia miejsc na podium stoczą walkę kilka minut za uciekinierami. Zainteresowanie odjazdem – zważając na to, jaką swobodę w ostatnich dniach otrzymywały – powinno być dziś bardzo duże. Zawodnikiem, który dzisiejszy etap najprawdopodobniej zaznaczył sobie w książce wyścigu na czerwono, jest Ben Healy z EF Education-EasyPost. Irlandczyk, rewelacja sezonu, utrzymuje w Giro d’Italia formę z wiosennych klasyków, co pokazał na pagórkowatym odcinku z metą w Fossombrone, gdzie całkowicie zdominował rywalizację. 15. etap La Corsa Rosa wydaje się skrojony pod Irlandczyka i jego agresywny styl jazdy.

W takim terenie znakomicie czuje się również Warren Barguil (Team Arkea Samsic), który niedawno przyznał, że skupia się na wygraniu jednego etapu – najprawdopodobniej właśnie dzisiejszego. Najlepszym wynikiem solidnego Francuza w tegorocznym Giro d’Italia jest 4. miejsce na odcinku wygranym przez Bena Healyego. Dziś może pokusić się o jego poprawienie. Drobną niewiadomą w jego przypadku będzie to, jak zregenerował się po wczorajszej jeździe w ucieczce.

Barguil nie jest zresztą jedynym kolarzem, który walczył wczoraj w odjeździe, a dziś również może chcieć znaleźć się w ucieczce dnia. Nie sposób nie wspomnieć przy tej okazji o walecznym Dereku Gee (Israel – Premier Tech), którego obecność w odjeździe jest gwarantem jego powodzenia. Kanadyjczyk trzykrotnie ocierał się o zwycięstwo, przecinając linię mety na drugiej pozycji i można spodziewać się, że postara się przełamać niefortunną passę i sięgnąć dziś po upragniony triumf. Warto zwrócić również uwagę na innego zawodnika Israel – Premier Tech, dynamicznego Stephena Williamsa.

W ucieczce mogą znaleźć się również kolarze Astana Qazaqstan Team, specjalizujący się w pagórkowatym i górzystym terenie, jak: Luis Leon Sanchez, Chrisian Scaroni, Simone Velasco czy nawet Joe Dombrowski, choć Amerykanin skupia się zapewne na wymagającym trzecim tygodniu i właśnie tam będzie szukał swojej szansy. W gronie kolarzy, na których należy mieć oko w kontekście dzisiejszej ucieczki, są też tacy zawodnicy, jak: Bauke Mollema, Toms Skujins (Trek-Segafredo), Will Barta, Einer Rubio (Movistar Team), Alessandro De Marchi, Filippo Zana (Team Jayco AlUla), Jonathan Lastra (Cofidis) oraz Lorenzo Rota (Intermarche-Circus-Wanty). Włoch bardzo dobrze radzi sobie w tego rodzaju terenie, a dodatkową motywacją może być dla niego fakt, iż urodził się właśnie w Bergamo. Gdyby sięgnął tam po swoje pierwsze etapowe zwycięstwo w wielkim tourze, byłaby to kolejna piękna historia napisana przez „różowy wyścig”.

Giro d’Italia 2023zapowiedź wyścigu
Giro d’Italia 2023oficjalna lista startowa
Giro d’Italia 2023zasady punktacji do klasyfikacji pobocznych
Giro d’Italia 2023plan transmisji telewizyjnych

Sytuacja live z trasy:

Poprzedni artykułVictor Campenaerts wystartuje w Critérium du Dauphiné
Następny artykułTrasa Baloise Belgium Tour 2023
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments