fot. Lotto Soudal

Paryż-Roubaix nie startuje z Paryża, Gandawa-Wevelgem rusza z dala od Gandawy, a 4 Dni Dunkierki… nie trwają 4 dni. Już jutro rozpocznie się 6-etapowa impreza rozgrywana na północnym-wschodzie Francji, a zwycięzcę 67. edycji poznamy w niedzielę.

Po dwóch latach przerwy pandemicznej w zeszłym sezonie do kalendarza powróciły nowe, dłuższe niż kiedykolwiek 4 Dni Dunkierki. To na francuskich szosach swoje dwa ostatnie zawodowe zwycięstwa odniósł Philippe Gilbert, a na poszczególnych etapach dobrze pokazywał się Stanisław Aniołkowski, który jeden z odcinków zakończył na 2. miejscu. Kto w tym roku dopisze się na listę triumfatorów obok takich nazwisk jak Jacques Anquetil, Bernard Hinault, Stephen Roche czy Arnaud Démare?

Trasa
Zmagania otworzy etap z tytułowej Dunkierki do Abbeville. Na 196,6km znajdzie się kilka górskich premii, ale te jeśli zredukują peleton to zapewne nieznacznie. Na mecie najprawdopodobniej powalczą sprinterzy.

Drugi dzień zmagań rozpocznie się w mieście, z którego rusza także Paryż-Roubaix, czyli Compiègne, i zaprowadzi kolarzy do Laon. Niespełna 2000 metrów przewyższenia nie brzmi strasznie, ale na metę poprowadzi krótka ścianka, zatem to tu powinny powstać pierwsze różnice w klasyfikacji generalnej.

W czwartek w Saint-Quentin będzie miał miejsce kluczowy etap dla losów klasyfikacji generalnej. Prawie 16-kilometrowa czasówka z pewnością wygeneruje niemałe różnice czasowe, które może być trudno odrobić wyłącznie bonifikatami na mecie. Ten, kto założy tu koszulkę lidera będzie jej zapewne bronił już aż do przedostatniego dnia rywalizacji.

Północno-wschodnia Francja jest zdecydowanie mniej pofałdowana niż pobliska Flandria czy nieco bardziej odległa Walonia, acz i tu nie jest zupełnie płasko. Mimo zmarszczek ciężko jednak wyobrazić sobie by między Maubeuge a Achicourt peleton specjalnie się porwał, więc to powinna być druga szansa dla sprinterów na etapowy triumf.

Drugiego dnia faworyci generalki zaliczą pierwszy sprawdzian, podczas czasówki powstaną większe różnice, zaś w sobotę wszystko może ulec jeszcze zmianom. Kolarze ruszą z Roubaix i po nieco ponad 70km wjadą na lokalne rundy w Cassel. Będą bruki, będzie gdzie się wspinać. Rok temu bliźniaczy odcinek wygrał Gianni Vermeersch, a w pierwszej grupie było ledwie 6 kolarzy.

Na koniec kolarze wrócą do tytułowej Dunkierki, w której lider klasyfikacji generalnej będzie mógł na rundach potencjalnie celebrować swój triumf w całym wyścigu, bowiem sam etap jest kompletnie płaski i ciężko wyobrazić sobie inny scenariusz niż finisz z całej, drużej grupy kolarzy.

Faworyci
To powinien być bardzo otwarty wyścig, podczas którego o triumf powalczyć może naprawdę szeroka grupa kolarzy. Jeden z najciekawszych składów wystawia AG2R Citroën Team, gdzie o dobry wynik pokusić spróbują się doświadczeni Greg Van Avermaet, Olivier Naesen i Benoît Cosnefroy. Ich problemem może być jednak jazda indywidualna na czas, na której sporo nadrobić może m.in. Benjamin Thomas (Cofidis), Kasper Asgreen (Soudal – Quick Step), Per Strand Hagenes (Jumbo-Visma), Aaron Gate (Bolton Equities Black Spoke) czy Lasse Norman Leth (Uno-X Pro Cycling Team). W trudnym terenie brylować powinna młodzież, z pewnością na końcówki na pagórkach już zęby ostrzy sobie m.in. Romain Grégoire (Groupama-FDJ).

Sprinterskie potyczki zapowiadają się z kolei jeszcze ciekawiej niż walka o końcowy triumf w całym wyścigu, bowiem lista startowa jest pełna szybkich kolarzy. Bardzo ciekawie zapowiadają się pojedynki Tima Merliera (Soudal – Quick Step) z Arnaud De Lie (Lotto Dstny), a gdzieś „wkręcić się” w nie spróbuje m.in. Olav Kooij (Jumbo-Visma), Gerben Thijssen (Intermarché – Circus – Wanty) czy Cees Bol (Astana Qazaqstan Team).

Polscy kibice mogą trzymać kciuki za nasz duet z Human Powered Health – o dobre wyniki powalczą razem Stanisław Aniołkowski i Alan Banaszek.

Transmisja
Wyścig będzie można śledzić codziennie po 15 za pomocą Playera / GCN+.

Lista startowa 67. 4 Dni Dunkierki:

Dane dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułKról w koronie… – podsumowanie 1. tygodnia Giro d’Italia 2023
Następny artykułTygodniówka #7 | Krajobraz przed katastrofą
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments