fot. Tour de Hongrie

Przedostatni etap Tour de Hongrie padł łupem Yannisa Voisarda z Tudor Pro Cycling Team. Szwajcar był najsilniejszy na finałowym podjeździe i po samotnym ataku przeciął linię mety na pierwszej pozycji. W klasyfikacji generalnej wciąż prowadzi jego rodak, Marc Hirschi (UAE Team Emirates).

Królewski etap Tour de Hongrie mierzył ponad 200 kilometrów i prowadził z Martonvasar na szczyt Dobogoko (7,2 km; 4,8%). Po drodze zawodnicy walczyli o punkty na trzech lotnych premiach, a następnie mieli do pokonania podjazd o dźwięcznej nazwie Két-bükkfa-nyereg (6,9 km; 5,5%) i trzy ścianki w Pilisszántó (2 km; 8,8%). Krótko po zjeździe z ostatniej z nich, kolarze wjechali na wspinaczkę pod Dobogoko.

Liderem klasyfikacji generalnej przed dzisiejszym etapem był Marc Hirschi (UAE Team Emirates).

Niedługo po starcie czwartego etapu Tour de Hongrie, na czele uformowała się sześcioosobowa ucieczka, w składzie: Dries De Bondt (Alpecin-Deceuninck), Yves Lampaert (Soudal – Quick Step), Sebastian Schönberger (Human Powered Health), David Martin (EOLO-Kometa), Matyas Kopecky (Team Novo Nordisk) oraz Jasper De Buyst (Lotto Dstny).

Komplet punktów na wszystkich lotnych premiach zgarnął dziś Dries De Bondt, a na wspinaczkach pod Két-bükkfa-nyereg i Pilisszántó jako pierwszy zameldował się Sebastian Schönberger. To właśnie ze względu na Austriaka – tracącego zaledwie minutę i 20 sekund do prowadzącego w „generalce” Marca Hirschiego – ekipa UAE Team Emirates trzymała ucieczkę na krótkiej, dwuminutowej smyczy.

Niezadowolony z takiego stanu rzeczy był Dries De Bondt, który próbował nakłonić Schönbergera do powrotu do peletonu, co ostatecznie mu się udało. 52 kilometry przed metą Austriak zrezygnował z jazdy w ucieczce i poczekał na główną grupę, która znacznie zwolniła. Przewaga odjazdu wzrosła do 3,5 minuty, co nieco zwiększyło szanse uciekinierów.

Do podnóża finałowego podjazdu pod Pilisszántó przed peletonem dojechało jednak tylko trzech kolarzy – Jasper De Buyst, Yves Lampaert i Dries De Bondt, który już wcześniej miał problemy z utrzymaniem tempa rywali, jednak ostatecznie dał radę pozostać w ucieczce. Kolarze rozpoczęli 3-kilometrowy podjazd z niewiele ponad 2-minutową przewagą, co było spowodowane przyspieszeniem zawodników Team DSM w głównej grupie. Już w pierwszej części wspinaczki, od współuciekinierów odpadł Dries De Bondt, który – mimo talentu negocjacyjnego – nie był w stanie powalczyć dziś o wygraną.

Podczas gdy w czołówce Yves Lampaert i Jasper De Buyst zastanawiali się, czy zdołają dojechać do mety przed peletonem, 2 minuty za ich plecami zaatakował Jhonatan Narvaez z INEOS Grenadiers. Tuż za nim jechał jednak lider wyścigu, Marc Hirschi, i Ekwadorczyk nie zdołał oderwać się od rywali. Jego przyspieszenia doprowadziły natomiast do dużej selekcji – wszyscy faworyci utrzymywali się jednak w czołówce.

Mimo że sytuację w coraz mniejszym peletonie kontrolował Finn Fisher-Black (UAE Team Emirates), na kolejne ataki decydował się niezmordowany Jhonatan Narvaez. Ekwadorczyk stracił kontakt z grupą faworytów dopiero na 4 kilometry do mety, gdy tempo z przodu zaczął dyktować Oscar Onley (Team DSM).

Po zakończeniu pracy Brytyjczyka, atakowali między innymi Max Poole (Team DSM) i Yannis Voisard (Tudor Pro Cycling Team), lecz nie zdołali oni wypracować sobie przewagi nad rywalami. Około 2500 metrów przed kreską, z głównej grupy przyspieszył Abel Balderstone (Caja Rural – Seguros RGA), a zza jego pleców wyskoczył Ben Tulett (INEOS Grenadiers) – drugi kolarz klasyfikacji generalnej. Oni również nie oderwali się od pozostałych kolarzy z grupy faworytów.

Ostatnie 2 kilometry to szalony festiwal ataków – do wciąż prowadzącego duetu doskoczył waleczny Yannis Voisard, który zostawił ich za swoimi plecami i pewnie zmierzał w stronę linii mety, celebrując pierwsze zawodowe zwycięstwo w karierze. Finisz o drugie miejsce z kilkuosobowej grupy padł łupem Thibau Nysa (Trek-Segafredo), który pokonał Sylvaina Moniquet (Lotto Dstny).

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Marc Hirschi (UAE Team Emirates). Węgierski wyścig zakończy się jutrzejszym etapem po ulicach Budapesztu.

Wyniki czwartego etapu Tour de Hongrie 2023:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułItzulia Women 2023: Demi Vollering najszybsza na finiszu. Udany występ Kasi Niewiadomej
Następny artykułGiro d’Italia 2023: Ben Healy zwycięża po imponującym solowym rajdzie
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments