fot. Itzulia Basque Country

Demi Vollering wygrała 2. etap Wyścigu Dookoła Kraju Basków kobiet. Kasia Niewiadoma była czwarta.

Trasa na której ścigały się dziś zawodniczki była nieco podobna do tej, którą przyszło im przejechać wczoraj. Podobnie jak tam łącznie przewyższenie nie było zbyt duże, a miejscem, na którym główna grupa mogła się porwać był ostatni podjazd, którego szczyt znajdował się niecałe 10 kilometrów przed metą. Tym razem była to Lezama (0,5 km – 7,9%), co oznaczało, że zawodniczki czeka krótka, ale za to intensywna wspinaczka.

O ile w przypadku męskich wyścigów w tym miejscu naszych relacji pojawia się zwykle komunikat w stylu: „na początku etapu od głównej grupy oderwał się odjazd w składzie:…”, to w przypadku imprez dla kobiet nierzadko jest inaczej. Dość regularnie zdarza się bowiem, że ucieczka dnia po prostu nie powstaje. Tym razem długo było podobnie.

Po upływie 80 spośród 133 zaplanowanych na dziś kilometrów z przodu wciąż jechała zwarta grupa. I choć niedługo później oderwała się od niej trójka w składzie Silvia Magri (Israel Premier Tech Roland), Giorgia Vettorello (Bepink) i Maria Novolodskaia (Lifeplus Wahoo), to ich wspólna przygoda w blasku kamer nie trwała długo. Już 30 kilometrów przed metą było po wszystkim.

Przynajmniej w kontekście trójki, szumnie nazywaną „ucieczką dnia”. Wyścig trwał za to dalej – a tak właściwie, to dopiero się rozpoczynał. W tamtym momencie zawodniczką mającą największy wpływ na rozwój sytuacji była Niamh Fisher-Black – bardzo aktywnie jadącej z przodu zawodniczki SD-Worx. Australijka narzuciła bardzo wysokie tempo, które nie tylko pozwoliło na dogonienie ucieczki, ale też na znaczące poszatkowanie grupy na podjeździe pod Malkuartu. Zresztą sama zawodniczka otrzymała nagrodę za swoją pracę – to właśnie ona bowiem wygrała górską premię.

Na szczycie główna grupa liczyła kilkanaście kolarek, a dla nas najważniejsze było to, że w tym gronie była Kasia Niewiadoma. Na kolejnych kilometrach mieliśmy kilka ataków – m.in. w wykonaniu zespołowej koleżanki naszej rodaczki – Sorayi Paladin czy Blanki Vas, ale grupa zamiast się kurczyć, cały czas się zwiększała. U podnóża kolejnego podjazdu znów mieliśmy więc z przodu mały peleton.

Zmieniło się to dopiero po ataku Niewiadomej. Polka zdołała oderwać się od głównej grupy, samotnie i błyskawicznie wyprzedziła Claire Steels, która zaatakowała chwilę wcześniej. Tyle że jej szarża nie trwała długo – szybko doścignęła ją Demi Vollering, a później w jej ślady poszły inne zawodniczki. Etap zakończył się więc finiszem z 10-osobowej grupy, a zwycięstwo na nim odniosła holenderska liderka wyścigu.

To oznacza, że każdy spośród wszystkich pięciu etapów w całej krótkiej, zainaugurowanej w zeszłym roku, historii wyścigu miał tę samą zwyciężczynię. Ostatnia szansa na przerwanie tej passy jutro – na etapie ze startem i metą w Donostii.

Wyniki 2. etapu Itzulia Women 2023:

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułUCI potępiła zachowanie Evenepoela i spółki
Następny artykułTour de Hongrie 2023: Yannis Voisard pogodził faworytów, Marc Hirschi obronił prowadzenie w „generalce”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

Raczej niezbyt udany wynik niewiadomej