fot. twitter EF Pro Cycling

 Ben Healy (EF Education-EasyPost) okazał się najsilniejszy z dzisiejszej ucieczki i po niemal 50 kilometrach odjazdu na solo zwyciężył podczas ósmego etapu tegorocznej edycji Giro d’Italia. Etapowe podium uzupełnili Derek Gee (Israel – Premier Tech) oraz Filippo Zana (Team Jayco AlUla). Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Andreas Leknessund (Team DSM).

Dzisiejszy odcinek ruszał z Terni i po 207 kilometrach rywalizacji finiszował w Fossombrone. Kluczowe trudności dzisiejszego etapu były ulokowane na końcowych rundach, to na nich znajdowały się wszystkie kategoryzowane podjazdy dnia, czyli dwukrotnie pokonywany I Cappuccini (2,1 km, śr. 10,1%) i Monte delle Cesane (7,1 km, śr. 7,1%).

Zaraz po starcie ostrym obserwowaliśmy wiele prób ataków, przez chwilę w odjeździe znalazł się nawet lider wyścigu – Andreas Leknessund (Team DSM). Ostatecznie po niemal 50 kilometrach walki o znalezienie się w ucieczce dnia uformowała się ona w postaci trzynastoosobowego składu, w którym znajdowali się: Valentin Paret-Peintre (AG2R Citroën Team), Oscar Riesebeek (Alpecin-Deceuninck), Samuele Battistella (Astana Qazaqstan Team), François Bidard (Cofidis), Ben Healy (EF Education-EasyPost), Mattia Bais (EOLO-Kometa), Alessandro Tonelli (Green Project-Bardiani CSF-Faizanè), Derek Gee (Israel – Premier Tech), Carlos Verona (Movistar Team), Warren Barguil (Team Arkéa Samsic), Alessandro Iacchi (Team Corratec – Selle Italia), mistrz Włoch Filippo Zana (Team Jayco AlUla) i Toms Skujiņš (Trek – Segafredo). Ich przewaga szybko urosła do ponad 4 minutowego zapasu nad peletonem, patrząc na silny skład odjazdu, już wtedy śmiało można było przewidywać, iż to ktoś z tej trzynastki powalczy o etapowy skalp.

Na pierwszej lotnej premii w Foligno komplet punktów uzyskał Verona, a na drugiej, gdzie do zebrania były między innymi bonusowe sekundy, wygrał brat wczorajszego zwycięzcy – Mattia Bais. Mocny start zebrał swoje żniwa w postaci trzech wycofań z włoskiej imprezy, z wyścigiem pożegnali się: Florian Stork (Team DSM), Samuele Zoccarato (Green Project-Bardiani CSF-Faizanè) i David Dekker (Team Arkéa Samsic), a na starcie ze względu na problemy zdrowotne nie pojawili się Filippo Ganna (INEOS Grenadiers) oraz Lars van den Berg (Groupama – FDJ).

Zbliżając się do pierwszej wspinaczki pod I Cappuccini, czyli około 50 kilometrów przed metą, przewaga czołówki wynosiła równo 5 minut.

Wysokie tempo pod górę podyktował Warren Barguil, Francuz tracił w klasyfikacji generalnej 6 minut i 39 sekund, więc w jego głowie mogła pojawić się myśl o szansie na przejęcie różowej koszulki, lecz za jego plecami solidną pracę w peletonie aby temu zapobiec wykonywała ekipa obecnego lidera – Team DSM. Zdecydowane przyspieszenie pod koniec wzniesienia przeprowadził Ben Healy. Irlandczyk błyskawicznie oderwał się od reszty swoich towarzyszy i pewnie zdobył 3 punkty na szczycie. Healy nie planował czekać na pozostałych kolarzy i ruszył w samotny rajd w kierunku mety. W grupie zasadniczej coraz mocniej na pedały naciskała brytyjska formacja – INEOS Grenadiers, która stopniowo uszczuplała liczną, do tej pory, grupę.

Zbliżając się do najdłuższego podjazdu dnia – Monte delle Cesane, jadący w grupie goniącej za kolarzem EF Education-EasyPost upadek odnotował Toms Skujiņš, na całe szczęście Łotysz szybko wymienił rower i wrócił do walki. Jako pierwszy szczyt przeciął Ben Healy, którego zapas nad goniącą go piątką – Bais, Gee, Zana, Barguil i Verona wynosił aż minutę i 44 sekundy! Ponad 5 minut za plecami 22 latka peleton znacznie przyspieszył za sprawą Jumbo-Visma, co mogło zwiastować próbę ataku ze strony Primoža Rogliča.

Zbliżając się do ostatniego I Cappuccini dnia zwycięstwo Healy’ego wydawało się niemal pewne, jedynym znakiem zapytania pozostawało to, kto uzupełni etapowe podium oraz czy którykolwiek z faworytów dokona jakiejkolwiek próby sprawdzenia pozostałych rywali. Zaatakował Lennard Kämna (BORA – hansgrohe), za Niemcem podążyli jedynie Primož Roglič (Jumbo-Visma) i Andreas Leknessund (Team DSM), po kontrze Słoweńca na jego kole pozostał już tylko Norweg, kilka metrów za nimi stopniowo zbliżał się mistrz świata – Remco Evenepoel (Soudal – QuickStep). Sekundy później Remco został doścignięty przez resztę faworytów i zaczął tracić kolejne metry do kolejnych zawodników, Roglič w tym czasie pozostawał niewzruszony z przodu i zyskiwał kolejne sekundy. Do Słoweńca doskoczyli Tao Geoghegan Hart oraz Geraint Thomas (obaj INEOS Grenadiers) i wspólnie ruszyli w kierunku mety.

Healy na mecie zameldował się z miażdżącą przewagą niemal 2 minut nad drugim na mecie Derekiem Gee oraz trzecim Filippo Zaną. Pośród kolarzy walczących o „generalkę” trójka Roglič, Thomas, Hart nadrobiła 14 sekund nad grupą Remco Evenepoela, któremu towarzyszyli między innymi Jay Vine, Joao Almeida (UAE Team Emirates), Damiano Caruso (Bahrain – Victorious) czy Eddie Dunbar (Team Jayco AlUla). Minimalne straty ponieśli Aleksander Vlasov, Lennard Kämna (BORA – hansgrohe), czy Thibaut Pinot (Groupama – FDJ)

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułTour de Hongrie 2023: Yannis Voisard pogodził faworytów, Marc Hirschi obronił prowadzenie w „generalce”
Następny artykułBretagne Ladies Tour CERATIZIT 2023: Valentine Fortin wygrywa na koniec, Dominika Włodarczyk 5. w „generalce”
Student III roku prawa Uniwersytety Łódzkiego. Były kandydat na kolarza z przeszłością w kategoriach juniorskich, obecnie kolarz - amator, pasjonujący się kolarskimi zmaganiami na wszystkich poziomach, od juniorów po World Tour.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

I co ten zana sie tak wkurwiał. Takich ludzi się nie szanuje

Do Michael
Do Michael

Co Ty masz do zespołu JayCo i jego kolarzy?

Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

Poprostu ten zana cały czas swoim małym kręcił. Aż bałem się że mu odpadnie