fot. KTK Kalisz

Zwycięstwem Marcelego Pery zakończył się 32. Międzynarodowy Wyścig o Puchar Prezydenta Miasta Grudziądza. Nasz pierwszoroczny junior dzięki znalezieniu się w dwóch kluczowych akcjach i aktywnej jeździe na premiach z sekundami bonifikat odniósł jeden z ważniejszych sukcesów w swojej młodej karierze. Porozmawiałem z nim o tym na mecie w Grudziądzu.

Niespełna 17-letni zawodnik KTK Kalisz w jedynej polskiej etapówce dla juniorów z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej startował w barwach SMSu Toruń. Trykot tej ekipy nosił jednak przez tylko jeden dzień, bowiem do kolejnych etapów przystępował już w różnych innych koszulkach – mam wrażenie, że Marceli Pera był choć przez chwilę liderem każdej z klasyfikacji poza tą dla zawodników z Pomorza i Kujaw. Ostatecznie do domu młody kolarz może zabrać 3 pamiątkowe koszulki – za klasyfikację generalną, najlepszego pierwszorocznego juniora, a także za drużynówkę.

Jestem bardzo szczęśliwy, niesamowicie zadowolony. Moi koledzy wykonali dziś ogromną robotę, kasowali każdą akcję, w końcówce szliśmy w podwójnym wachlarzu i to dzięki ich pracy dogoniliśmy wszystkie ucieczki, więc nie miałem się o co martwić. Chciałbym im za to podziękować, a także trenerowi Krzysztofowi Dąbrowskiemu

— opowiadał na gorąco tuż po zakończeniu zmagań Marceli Pera.

Rozmawiając z niespełna 17-letnim zawodnikiem odczuwałem pewien dysonans poznawczy – śledząc zmagania widziałem na rowerze bardzo dojrzałego kolarza, który w świetny sposób kontrolował wydarzenia. Po ich zakończeniu jednak było czuć, że ten sukces nie do końca do niego dociera, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zerkałem rozmawiając na motywacyjny napis na liczniku Marcelego i doskonale widziałem, że musi upłynąć jeszcze trochę czasu zanim ten ochłonie i w pełni ucieszy się z tego triumfu.

Ten sukces jest na pewno o wiele ważniejszy niż moje medale z juniora młodszego i innych wcześniejszych kategorii. To jednak wyścig, gdzie w przeszłości rywalizowali z sukcesami tacy zawodnicy jak Michał Kwiatkowski czy Peter Sagan. Cieszy mnie to, że mogłem wygrać i znaleźć się na liście zwycięzców obok takiego kolarza jak Michał

— kontynuował Marceli Pera.

Nie mogło zabraknąć także pytania o kolejne cele. Tu zawodnik KTK Kalisz odpowiedział skromnie i mimo mojego podpuszczania do celowania w wyjazd na Mistrzostwa Świata do Glasgow nie dał się sprowokować.

Chciałbym pojechać dobrze w Mistrzostwach Polski i może się dostać w ten sposób na Mistrzostwa Europy. Mistrzostwa Świata? Zacznę o nich ewentualnie myśleć po tych Europy, na razie mam te dwa wcześniejsze cele

— zakończył świeżo upieczony zwycięzca 32. Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Juniorów o Puchar Prezydenta Miasta Grudziądza.

W Grudziądzu z Marcelim rozmawiał Jakub Jarosz

Poprzedni artykułLa Vuelta España Femenina 2023: Zespół Kasi Niewiadomej o włos od triumfu! Jumbo-Visma wygrywa na inaugurację
Następny artykułGiro d’Italia 2023: Israel-Premier Tech rzuca wszystkie siły na Domenico Pozzovivo
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jan
Jan

Polacy to teraz mogą sobie śpiewać jak Wojciech Skowroński z grupą ABC „Ja to się cieszę byle czym” … to nam pozostało, bo „starszyzna” kolarska odstawia lipę, traci punkty UCI i spada coraz niżej w klasyfikacji. Prawdziwe sukcesy i znaczące wyniki przeminęły z wiatrem …