Jak podaje Wielerflits, Tobias Foss – obecnie panujący mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas nie będzie w przyszłym sezonie zawodnikiem Jumbo-Visma.
Norweski kolarz do Jumbo-Visma przeszedł w 2020 roku, a więc kilka miesięcy po wygraniu Tour de l’Avenir. Niestety, w przeciwieństwie do poprzednich zwycięzców „Wyścigu Przyszłości” – Egana Bernala i Tadeja Pogacara – nie tylko nie udało mu się wygrać Tour de France, ale też w ogóle nie odegrał specjalnie dużej roli w żadnym wielkim tourze. Trzykrotnie startował w Giro d’Italia i jego najlepszą pozycją było 9. miejsce z 2021 roku.
Wcześniej dużo mówiło się o tym, że zainteresowane zatrudnieniem Norwega mogłoby być Uno-X, natomiast obecnie nie wydaje się to prawdopodobne. W rozmowie z norweskim Eurosportem jego szef – Jens Haugland powiedział niedawno, że Foss nieszczególnie pasuje do aktualnej polityki zespołu.
W tym momencie Norwegowie wolą zainwestować bowiem w klasykowców, ponieważ to właśnie tam można zdobyć więcej punktów w rankingu, który będzie decydował o tym, kto znajdzie się w World Tourze w 2026 roku. Zakontraktowanie kolarza, który w całym życiu wystartował tylko w jednym monumencie (w dodatku nawet go nie ukończył), a z powodu wywalczonej koszulki mistrza świata byłby bardzo drogi w utrzymaniu, prawdopodobnie okazałoby się dla nich zwyczajnie nieopłacalne.
Według Wielerflits o wiele bardziej zainteresowani transferem są włodarze UAE Team Emirates, INEOS Grenadiers, Bahrain-Victorious i Israel-Premier Tech. Zarobki Fossa – jednego z niewielu grandtourowców dostępnych na rynku, mają oscylować w okolicy 1,5 miliona euro.