fot. Human Powered Health

Ciężko przekonać kibiców do oglądania wyścigu pierwszej kategorii, gdy równolegle będą toczyły się zmagania w ikonicznym Strade Bianche. Mimo tego warto co jakiś czas rzucić okiem na aktualną sytuację w Grand Prix Criquielion, gdyż ta może być całkiem interesująca dla polskich kibiców.

Trasa

Podczas gdy w Toskanii zawodnicy i zawodniczki będą mierzyć się z pagórkami i szutrowymi drogami, w Belgii odbędzie się drugi już w tym tygodniu waloński klasyk – Grand Prix Criquielion. Podobnie jak w przypadku Le Samyn, nazwa wyścigu pochodzi od nazwiska utytułowanego belgijskiego kolarza – Claude’a Criquielion, który w swoim dorobku miał między innymi triumfy w mistrzostwach świata, Strzale Walońskiej, Ronde van Vlaanderen czy Tour de Romandie.

Jego memoriał nie zostanie jednak rozegrany na wymagającej, górzystej trasie – trasa wyścigu będzie miała niewiele ponad 200 kilometrów i będzie prowadziła po okolicach Lessines, skąd pochodził Criquielion. W pierwszej części zmagań zawodnicy pokonają 5 lekko pofałdowanych, 24-kilometrowych okrążeń. Ich kluczowym punktem będzie Rue La Blanche – wąski, 500-metrowy odcinek wątpliwej jakości bruku.

Po opuszczeniu rundy, kolarze wjadą na… kolejną pętlę (pokonywaną dwukrotnie), tym razem nieco dłuższą i bardziej pagórkowatą. Ulokowano na niej dwa podjazdy – Côte du Mont (2,2 km; 2,5%) i Côte des Plachettes (1 km; 5,8%) – które są wymagające szczególnie w początkowych fragmentach, gdzie nachylenie sięga nawet kilkunastu procent. Zaledwie 8 kilometrów po przejechaniu przez szczyt drugiej wspinaczki zawodnicy wrócą na sektor bruku Rue La Blanche, skąd do mety pozostaną zaledwie 3 kilometry.

fot. procyclingstats.com
Pogoda

Warunki w Walonii będą dziś ponure – temperatura nie przekroczy 10 stopni, a niebo spowite będzie szarymi chmurami. Prognozy nie przewidują jednak opadów deszczu, a podmuchy wiatru (kilkanaście km/h) wydają się zbyt słabe, by ekipy wykorzystały je do porwania peletonu.

Faworyci i scenariusze
Wykorzystać pagórki i bruki

Nie ma się co czarować – ze względu na natłok wyścigów worldtourowych, lista startowa dzisiejszego Grand Prix Criquielion znacząco odbiega od tej, którą widzieliśmy chociażby w środowym Le Samyn – wyścigu o podobnej charakterystyce i tej samej randze. Nie oznacza to jednak, że na starcie zmagań nie staną mocni zawodnicy.

Dobrych kolarzy, którzy mogą pokusić się o ataki na podjazdach w końcówce oraz brukowanym odcinku jest wielu, a wśród nich szczególnie wyróżniają się Victor Campenaerts i Florian Vermeersch. Zawodnicy Lotto Dstny zdążyli nas przyzwyczaić do aktywnej jazdy i wykorzystania brukowanych odcinków do zdystansowania swoich rywali. Belgijska ekipa w przypadku sprintu z większej grupy może liczyć też na Milana Mentena, który sięgnął po zwycięstwo w Le Samyn, a także Jarne van de Paara.

Agresywnej jazdy można spodziewać się też po zawodnikach Team Arkéa Samsic. Francuski zespół ma w swoim składzie wielu szybkich kolarzy, którzy jednocześnie bardzo dobrze odnajdują się w wymagającym terenie. W tym gronie są między innymi: Jenthe Biermans, zwycięzca tegorocznego Muscat Classic, a także Hugo Hofstetter (2. w Le Samyn) i Luca Mozzato, który w środowym wyścigu finiszował na piątej pozycji. Wszyscy trzej kolarze mogą liczyć na dobry wynik zarówno w finiszu z peletonu, jak i z niewielkiej, wyselekcjonowanej grupy.

W belgijskich klasykach bardzo dobrze radzi sobie też Piet Allegaert (Cofidis), który zarówno w Omloop Het Nieuwsblad, jak i w Kuurne-Bruksela-Kuurne, uplasował się w czołowej „15”. O dobry wynik w przypadku sprintu z niewielkiej grupy może pokusić się też Estończyk Madis Mihkels, reprezentujący barwy Intermarché – Circus – Wanty.

Sprint najbardziej prawdopodobny

Wielu ekipom będzie jednak zależało na tym, by do mety dojechała spora grupa. W tym gronie są między innymi Soudal – Quick-Step i Team DSM. Belgijska drużyna może szczególnie liczyć na dobry występ Ethana Vernona, który w tym sezonie odniósł już trzy zwycięstwa – był najszybszy w Trofeo Palma-Palma, a następnie zdominował dwa sprinterskie etapy Tour du Rwanda. Opcją zapasową może być natomiast Jordi Warlop – były kolarz B&B Hotels oficjalnie jest zawodnikiem drużyny development, jednak przepisy UCI umożliwiają mu starty z ekipą worldtourową.

Belg zdołał już pokazać, że „opłaca się” brać go na wyścigi z formacją najwyższej dywizji – zajął on drugą pozycję w Muscat Classic, a także finiszował na czwartym miejscu na jednym z odcinków Tour of Oman.

Team DSM będzie polegał natomiast na szybkości i znakomitej formie Sama Welsforda, który na początku sezonu pokazał, że należy do światowej czołówki sprinterów. Nowozelandczyk wywodzący się z kolarstwa torowego wygrał dwa etapy Vuelta a San Juan Internacional, a także kilkukrotnie plasował się w czołówkach odcinków UAE Tour. W ubiegłym roku Welsford udowodnił, że na belgijskich szosach również radzi sobie bardzo dobrze – świadczą o tym miejsca w czołowej „5” w takich wyścigach, jak Bredene Koksijde Classic i Scheldeprijs. Należy przy tym wspomnieć, że przez rok zdążył on z pewnością zebrać bardzo dużo doświadczenia, co powinno pomóc mu w tegorocznej kampanii klasyków, a także w Grand Prix Criquielion. W składzie Team DSM znalazł się też dynamiczny Casper van Uden.

Poza wymienionymi już kolarzami, na dobry wynik w przypadku sprintu z peletonu może liczyć też Stanisław Aniołkowski (Human Powered Health), wspomagany przez Alana Banaszka. Aniołkowski, który do wyścigu wystartuje z numerem 1, nie miał w tym sezonie zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich sprinterskich umiejętności – w walkę o czołowe pozycje włączył się właściwie tylko w Trofeo Palma-Palma, gdzie zajął 6. pozycję.

Na starcie stanie też Szymon Sajnok (Q36.5 Pro Cycling Team), który w tym roku finiszował w czołowej dziesiątce ostatniego etapu Saudi Tour. O wysokie miejsca w ewentualnym finiszu z grupy mogą pokusić się też tacy zawodnicy, jak: Arvid De Kleijn (Tudor Pro Cycling Team), Itamar Einhorn (Israel Premier Tech Academy), Carlos Canal (Euskaltel-Euskadi) czy Timothy Dupont (Tartelleto-Isorex).

Wyścig Grand Prix Criquielion będzie transmitowany w belgijskich telewizjach RTBF i Notélé od 15.15.

Poprzedni artykułW cieniu faworytów #2: Strade Bianche mężczyzn
Następny artykułStrade Bianche Donne 2023: Demi Vollering pokonuje Lotte Kopecky w bratobójczym pojedynku
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments