Zwycięzca edycji z 2019 roku po raz kolejny wróci na Białe Drogi. Podobnie jak w poprzednich latach Francuz będzie liderem swojej ekipy na jeden z najpiękniejszych klasyków w sezonie.
Od czasu swojego pamiętnego debiutu w tym wyścigu, po którym przyszło także zwycięstwo w Mediolan-San Remo, Alaphilippe co roku pojawia się na toskańskich szosach, jednak tylko raz był względnie blisko powtórzenia tamtego wyniku. W 2021 dał się pokonać jedynie Mathieu van der Poelowi, który dał popis na ostatnim podjeździe. W pozostałych przypadkach zajmował odpowiednio miejsce w trzeciej i szóstej dziesiątce.
Jak będzie w tym roku? Francuz z pewnością ma powody do optymizmu, ponieważ w ostatnią sobotę wygrał Faun-Ardeche Classic, potwierdzając, że udało mu się już dojść do odpowiedniej formy. Tyle że nie jest on jedyną nadzieją ekipy na dobry występ w najbliższą sobotę.
W naszym zespole znaleźliśmy miejsce dla kilku zawodników, którzy mogą sobie poradzić na tej trasie – mówi przed startem dyrektor sportowy ekipy – Davide Bramati. O kogo, oprócz Francuza, może chodzić? Cóż, już teraz pierwsze zwycięstwa w tym roku mają Mauri Vansevenant (etap Tour of Oman) i Casper Pedersen (Figueira Champions Classic), a nieźle sezon zaczął również Andrea Bagioli (3. w Faun-Drome Classic). Można spodziewać się, że w razie kłopotów dwukrotnego mistrza świata, któryś z nich będzie gotowy, by go zastąpić, choć pewnie nie w skali 1:1.