fot. Team Jayco AlUla

Miały być ogromne emocje do samego końca i poniekąd były. Za nami najbardziej pofałdowany, finałowy odcinek Santos Tour Down Under. Po zwycięstwo na Mount Lofty sięgnął Simon Yates, a triumfatorem 23. edycji australijskiego wyścigu World Tour został Jay Vine.

Ledwie 112,5km przygotowali na zakończenie rywalizacji w swoim wyścigu organizatorzy Santos Tour Down Under 2023. Trasa była jednak całkiem nieźle pofałdowana, a suma przewyższeń wynosiła około 2200 metrów. Kolarze startowali z Unley by po chwili dotrzeć na rundę, której najważniejszym punktem był pokonywany 5-krotnie podjazd pod Mount Lofty. Sama wspinaczka miała prawie 9km, z czego górską premią oficjalnie było ostatnie 1,5km o średnim nachyleniu 6,5%, a maksymalnym gradiencie przeszło 12%.

Od kilometra zero do przodu ruszył próbował lider klasyfikacji górskiej, czyli debiutujący w nowym zespole Mikkel Frølich Honoré (EF Education-EasyPost). Za Duńczykiem skoków próbowała duża grupa zawodników, m.in. Luke Plapp (INEOS Grenadiers), Mathis Le Berre (Team Arkéa Samsic) czy Victor Lafay (Cofidis), a walka o obecność w odjeździe była naprawdę zaciekła. Przed lotną premią na czele znalazła się zupełnie nowa czwórka, a po komplet punktów na takowej sięgnął lider klasyfikacji punktowej Michael Matthews (Team Jayco AlUla).

Niedługo później złapano wszystkich, a do przodu ruszyła ostatecznie 13-osobowa grupa w składzie Matthew Dinham i Chris Hamilton (DSM), Victor Lafay i François Bidard (Cofidis), Paul Lapeira (AG2R), Timo Roosen (Jumbo), Mathis Le Berre (Arkéa), Michael Hepburn (Jayco), Johan Jacobs (Movistar), Ben Swift (INEOS), Marc Brustenga (Trek), Samuel Gaze (Alpecin) i Marco Haller (BORA).

Uciekinierzy byli trzymani na dość krótkiej smyczy przez peleton, gdzie w ciągu dnia najcięższą pracę wykonywali kolarze Bahrain-Victorious. Wszystko to sprawiło, że przez sporą część czasu różnica nie wynosiła nawet minuty, a 30km przed metą przygoda harcowników zakończyła się. Czwarty przejazd przez Mount Lofty przyniósł nam za to nowe ataki, próbował m.in. Maximilian Schachmann (BORA-hansgrohe), acz wszystko cały czas się zjeżdżało.

Finałowa wspinaczka zaczęła się tym samym na wysokim tempie, acz w głównej grupie pozostawało nadal około 40-50 kolarzy. Za selekcję wziął się zespół Team Jayco AlUla, który wyraźnie pracował na sukces Simona Yatesa. Zmianę dał im jednak jeden z zawodników Soudal-Quick Step, później na czele pojawili się zawodnicy Team DSM czy Rohan Dennis (Jumbo-Visma). W końcówce genialną pracę ponownie wykonywał Lukas Hamilton (Team Jayco AlUla), a 1700 metrów przed metą zaatakował jego lider, czyli Simon Yates.

Na kole Brytyjczyka utrzymali się jedynie Ben O’Connor (AG2R Citroën Team) oraz lider klasyfikacji generalnej Jay Vine (UAE Team Emirates). Simon Yates nie oczekiwał jednak od nich zmian, ba, kilka razy próbował atakować z pierwszej pozycji i zrywać swoich rywali. Kolarz Team Jayco AlUla odpuścił walkę o klasyfikację generalną ostatecznie około 500 metrów przed metą i schował się za pozostałą dwójkę czekając wyłącznie na finisz.

Jako pierwszy, około 200 metrów przed kreską ruszył Jay Vine. Australijczyk szybko minął swojego rodaka z AG2R, acz jego atak świetnie wytrzymał Simon Yates, który zdołał mu przed kreską wystawić koło. Tym samym Brytyjczyk zgarnął etap, ale w klasyfikacji generalnej musiał uznać wyższość kolarza UAE Team Emirates, dla którego to pierwszy tego typu sukces w karierze. Podium całego wyścigu uzupełnił będący dziś w drugiej grupie Pello Bilbao (Bahrain-Victorious), a poboczne koszulki do domu zabiorą Michael Matthews (Team Jayco AlUla – punktowa), Mikkel Frølich Honoré (EF Education-EasyPost – górska) i czwarty w generalce Magnus Sheffield (INEOS Grenadiers – młodzieżowa).

Wyniki 5. etapu 23. Santos Tour Down Under:

Poprzedni artykułArgentyna wita! – zapowiedź Vuelta a San Juan 2023
Następny artykułPrzełajowy Puchar Świata w hiszpańskim słońcu
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments