Niedługo swój pierwszy szosowy sezon w barwach Team SD Worx zainauguruje Lorena Wiebes. 23-letnia Holenderka przeszła do rankingowo patrząc najlepszego kobiecego zespołu świata i będzie musiała w nim zmierzyć się z nowym dla siebie wyzwaniem – dzieleniem pozycji liderki. W Team DSM czy wcześniej w Parkhotel Valkenburg nie zdarzało jej się to aż tak często.
Lorena Wiebes to obecnie największa gwiazda światowego sprintu i basta. 13 zwycięstw odniesionych w sezonie 2021 i aż 23 triumfy z sezonu 2022 sprawiają, że Holenderka jest numerem 1 w tej specjalności wśród kobiet i to naprawdę niekwestionowanym. Mimo to młoda zawodniczka wciąż mierzy wyżej, a podczas prezentacji swojej ekipy przyznała jedno – teraz pora postawić na jakość sukcesów, nawet kosztem ich ilości.
Chciałbym wygrywać więcej większych zawodów, takich jak np. Gandawa-Wevelgem. Widzę też pewne możliwości w Tour de France Femmes, choć tam Demi Vollering i jej walka o klasyfikację generalną jest ważniejsza. Jeśli w tym roku wygram trochę mniej, ale bardziej jakościowo to będę bardzo zadowolona
— opowiadała podczas spotkania z dziennikarzami Lorena Wiebes.
W Team DSM 23-latka była praktycznie niekwestionowaną liderką w każdym swoim starcie. W Team SD Worx będzie inaczej – jest rzeczona już Demi Vollering, która zajęła m.in. 2. miejsce w Tour de France Femmes i z pewnością będzie prowadziła zespół w największych imprezach jako liderka na klasyfikację generalną. W klasykach z kolei bardzo ważnym ogniwem jest Lotte Kopecky – Belgijka cieszy się z przybycia Loreny, o czym opowiadała w listopadzie, acz zwyciężczyni Ronde van Vlaanderen i Strade Bianche, srebrna medalistka Mistrzostw Świata czy 2. zawodniczka Paryż-Roubaix także ma swoje ambicje, głównie związane z klasykami.
SD Worx to z pewnością zespół, w którym każdy ma szanse. Na przykład, jeśli zacznę brać udział w wyścigach, takich jak Amstel Gold Race lub Paryż-Roubaix, mogę być pomocniczką. Dzięki temu zdobędę też trochę doświadczenia, abym za kilka lat sama mogła pojechać tam po zwycięstwo. Poza tym po prostu cudownie jest czasem dać dziewczynom coś w zamian za pomoc. Jeśli Lotte powalczy w Roubaix, będę tam w pełni jechała dla niej, ponieważ wiem, że ona zrobi to samo dla mnie w innych startach
— deklaruje 23-latka.
Lorena Wiebes jest niekwestionowaną gwiazdą sprintu, ale jednocześnie wciąż kuleją u niej inne aspekty kolarstwa. Holenderka chciałaby mocno poprawić swoją jazdę w pofałdowanym terenie, bo to dałoby jej możliwości walki w wielu nowych wyścigach, gdzie póki co rywalki z łatwością ją dystansują. Czy w przyszłości narodzi nam się z 23-latki kolarska bestia podobna do Marianne Vos?
Mam długoterminowy cel. Myślę, że mogę jeszcze lepiej jeździć pod górę, bez uszczerbku dla mojego sprintu. Wówczas trasa Mistrzostw Świata w Glasgow powinna mi teraz bardzo odpowiadać, ale oczywiście dotyczy to większej liczby zawodniczek z Holandii. Wspaniale byłoby wymienić koszulkę mistrzyni Europy na tęczową, ale fajnie jest też jeździć w tej, którą mam. Mam nadzieję, że będę mogła pojechać na Mistrzostwa Europy jako obrońca tytułu. Biorąc pod uwagę, że te odbywają się w mojej ojczyźnie, doskonale znam ich trasę i bardzo mi się podoba
— kontynuowała Lorena Wiebes.
Kluczem do sukcesów często nie jest sam sprint, ale i rozprowadzenie. Tu Holenderka ma niewiele czasu by dotrzeć się z nowymi koleżankami, bowiem już na początku lutego stanie na starcie pierwszych wyścigów szosowych w nowym zespole. 23-latka jest na liście startowej UAE Tour (9-12.02).
Na zgrupowaniach trenowaliśmy w różnych formacjach i myślę też, że nie zawsze będzie tak samo w trakcie sezonu. W każdym razie rozpoczniemy w UAE Tour z Barbarą Guarischi. Jest bardzo doświadczona i czuję, że mogę jej zaufać. Czuję też, że znowu zrobiłam postęp, ale oczywiście nie wiem, jak rozwinęły się inne sprinterki tej zimy. Czuję trochę presji, ponieważ tak naprawdę nie przegrałam sprintu w zeszłym sezonie. W UAE Tour od razu zobaczymy, jak sobie radzimy
— zakończyła Lorena Wiebes.