fot. Groupama – FDJ

Tego nie spodziewał się chyba nikt. Po całkiem niezłym powrocie do formy w sezonie 2022 i ciekawych zapowiedziach 2023 roku Thibaut Pinot poinformował, że przed nim ostatnie 10 miesięcy w zawodowym peletonie. Francuz całą swoją seniorską karierę spędził w jednym zespole – od 2010 roku reprezentuje drużynę Groupama – FDJ.

Thibaut Pinot to postać rodem z dramatu. Z jednej strony w jego życiu była cała masa szczęśliwych chwil – wygrana w Il Lombardii z 2018 roku, 3 triumfy etapowe podczas Tour de France czy podium Wielkiej Pętli z sezonu 2014. Z drugiej jednak strony Francuz zawsze chciał osiągnąć więcej, a na jego drodze stawały nieraz bardzo kuriozalne zdarzenia i nieszczęśliwe kontuzje, przez które chyba nigdy 32-latek nie będzie mógł się nazwać kolarzem w pełni spełnionym. Teraz przed nim ostatni rok ścigania, podczas którego ten chce się w pełni cieszyć jazdą na rowerze. O pożegnaniu z peletonem swojego podopiecznego zapytano Marca Madiot, szefa Groupama-FDJ.

W 2019 roku, kiedy powiedział mi „rzucę wszystko”, byliśmy w gorącym momencie. Nie wierzyłem mu przez sekundę. Wiedziałem, że będzie chciał się odbić, nie musiałem czytać z fusów. Miał też kłopoty w 2020 i 2021 roku, chciał rzucić wszystko, ale nie chciał odpuścić. Nie wiedziałam, jak i kiedy wróci, ale wciąż miał w sobie ogień. To jeszcze nie był czas. Teraz wraca z sukcesem i jestem pewien, że będzie miał udane pożegnanie. Fakt, że znów jest kolarzem w pełni sił i że wrócił do wysokiego poziomu, z pewnością pomaga mu w podjęciu dzisiejszej decyzji. Duży wpływ ma również ogólny kontekst. Thibaut zauważył, że kolarstwo zmieniło się od początku jego kariery do dnia dzisiejszego. Nie jest już takie samo i to nie jego świat, on doświadczył niegdyś czegoś innego. Całkowicie to rozumiem

— opowiada Marc Madiot w obszernej rozmowie opublikowanej na stronie Groupama-FDJ.

32-latek rozpocznie sezon podczas Etoile de Bessèges, następnie w jego programie znalazły się m.in. takie wyścigi jak Tirreno-Adriatico czy Tour de Romandie. Punktem kulminacyjnym zimy i wiosny ma być Giro d’Italia. Patrząc na obecny kontekst chyba każdy będzie życzył Thibaut Pinot by ten wrócił do domu z jakimś skalpem, który zwieńczy jego piękną karierę.

Poprzedni artykułŁukasz Owsian zadebiutuje w Santos Tour Down Under
Następny artykułZdeněk Štybar kończy sezon przełajowy i omija Mistrzostwa Świata 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments