W wieku 32 lat sezon życia miał w tym roku Pello Bilbao. Bask z Bahrain-Victorious napędzony ostatnimi wynikami mierzy wysoko i chce pokazać światu, że stać go na jeszcze więcej. Jego głównym celem w 2023 roku będzie Tour de France startujący z jego ojczyzny.
Wygrane etapy Itzulia Basque Country, Tour of the Alps czy Deutschland Tour, kolejno 3. miejsce w UAE Tour, 9. w Tirreno-Adriatico, 5. w Itzulia Basque Country, 4. w Tour of the Alps, 5. w Giro d’Italia, 3. w Tour de Pologne i 2. w Deutschland Tour – sezon 2022 w wykonaniu Pello Bilbao mógł robić wrażenie. 32-letni Bask jest dumny z tego co osiągnął, ale nie zamierza na tym poprzestać – w przyszłym roku chce pokazać się z jeszcze lepszej strony.
To był bez wątpienia mój najlepszy sezon do tej pory, ale wierzę też, że wciąż mogę robić postępy. Nie jestem jeszcze u szczytu formy. To bardzo dobry znak, że w wieku 32 lat wciąż mogę osiągać takie wyniki. W zeszłym sezonie byłem również bardzo konsekwentny, zanotowałem trzy zwycięstwa i raz nawet pokonałem Juliana Alaphilippe w sprincie. To naprawdę wspaniałe wspomnienie. Teraz sezon zacznę od wyścigów World Tour w Australii, następnie planuję Strade Bianche, Itzulia Basque Country, a później ardeńskie klasyki. Moim głównym celem jest jednak Tour de France. Już teraz czuję, że Grand Départ w Kraju Basków wywoła wiele emocji
— powiedział Pello Bilbao baskijskiej Deii.
Wcześniej na temat ambicji związanych z Wielką Pętlą wypowiedział się jego rodak i kolega klubowy Mikel Landa. Baskowie z Bahrain-Victorious dzielili w tym roku rolę liderów w Giro d’Italia i trzeba przyznać, że zadziałało to fantastycznie – Pello był 5. w klasyfikacji generalnej, a Mikel po latach zdołał wrócić na podium Wielkiego Touru zajmując 3. lokatę. Czy podczas Tour de France 2023 stać ich na powtórzenie takich wyników? Wydaje się, że mała liczba kilometrów jazdy na czas, wysokie góry i start przed własną publicznością będzie sprzyjało dwójce z Bahrain-Victorious.
