fot. Marta Lach / Facebook

82 panie, w tym ścigająca się po raz pierwszy od zdobycia tęczowej koszulki Annemiek van Vleuten i nasza Marta Lach, zmierzą się z ostatnim wyścigiem Women’s World Tour w sezonie 2022. Tour de Romandie Féminin to 3-etapowa impreza, podczas której coś dla siebie znajdą zarówno sprinterki, jak i zawodniczki kochające wspinaczki.

Przed nami premierowa edycja Tour de Romandie Féminin. Wyścig od samego początku swojego istnienia od razu trafił do cyklu Women’s World Tour, którego liderką w sezonie 2022 jest Annemiek van Vleuten. Holenderka nie będzie jednak dzierżyła trykotu najlepszej zawodniczki (bo u pań, w stosunku do panów takowy istnieje), albowiem pierwszy raz zaprezentuje się kibicom w swojej drugiej w karierze tęczy. Annemiek van Vleuten w Szwajcarii nie tylko odbierze nagrodę za triumf w tym zestawieniu, ale i przeżyje pewnie ciekawą imprezę – holenderska gwiazda światowego kolarstwa kończy jutro 40 lat i zdecydowanie zasłużyła na małe świętowanie tego po zakończeniu genialnego sezonu.

Trasa
Szwajcarski wyścig otworzy etap, który najprawdopodobniej będzie dedykowany wytrzymałym sprinterkom. Nie jest jednak na nim zupełnie łatwo, a to oznacza, że na metę nie wpadnie raczej peleton składający się ze wszystkich 82 obecnych na starcie zawodniczek, a bardziej przerzedzona grupa. Ostatnie trudności kończą się jednak przeszło 20km przed metą – będzie czas na uformowanie się pociągów.

Drugiego dnia, w urodziny Annemiek van Vleuten, organizatorzy przygotowali niejako prezent dla Holenderki. Wówczas już 40-letnia zawodniczka będzie murowaną faworytką etapu kończącego się na przeszło 2000 metrów nad poziomem morza. Na panie czekać będą dwa duże podjazdy – Suen (13,3km; 6,7%) oraz prowadzący na metę Thyon 2000 (17,3km; 6,6%). Szczególnie ten drugi posiada kilka trudnych momentów, dla przykładu ostatnie 3500 metrów to średnio prawie 9%.

Etap przyjaźni na zakończenie ledwo 3-dniowego wyścigu? Oczywiście to żart, ale dla losów klasyfikacji generalnej prawdopodobnie niedzielny odcinek będzie właśnie czymś takim. W Genewie można się bowiem spodziewać peletonu praktycznie w komplecie i drugiego pojedynku sprinterek, tym razem obecnych w komplecie w głównej grupie.

Faworytki
Choć mamy październik i wydawać by się mogło, że sezon się już skończył to najlepsze panie na świecie postanowiły temu zaprzeczyć i bardzo licznie stawić się na starcie premierowego Tour de Romandie Féminin. Chyba zostało to już wyraźnie wyartykułowane, ale przypomnę, że murowaną faworytką będzie Annemiek van Vleuten (Movistar Team), u której boku pojedzie m.in. świetna w tym sezonie Arlenis Sierra.

Rywalki? Zarówno w Tour de France Femmes, jak i w wielu innych wyścigach tempo swojej rodaczki próbowała utrzymywać Demi Vollering (Team SD Worx), po której można się spodziewać, że i tu powalczy ze swoją o 15 lat starszą koleżanką. Holenderkę wspierać będzie Ashleigh Moolman, a to gwarancja dobrej jakości najlepszego zespołu Women’s World Touru w sezonie 2023.

Podczas Ceratizit Challenge by La Vuelta najbliżej holenderskiej dominatorki była z kolei Elisa Longo Borghini (Trek – Segafredo). Dla Włoszki to mogą być jednak zbyt wysokie góry i w walce o podium prędzej widziałbym Juliette Labous i Liane Lippert (obie Team DSM), drugą w Giro d’Italia Donne Martę Cavalli (FDJ – SUEZ – Futuroscope) czy też jej koleżankę z ekipy Cecilie Uttrup Ludwig.

W walce o pierwszą dziesiątkę zakręcić powinny się także Mavi García (UAE Team ADQ), ścigająca się przed własną publicznością Elise Chabbey bądź jej klubowa koleżanka Neve Bradbury (Canyon//SRAM Racing), Ane Santesteban (Team BikeExchange – Jayco) czy Yara Kastelijn (Plantur-Pura).

Sprinterki
Tu sprawa wygląda zdecydowanie gorzej niż w przypadku faworytek klasyfikacji generalnej. Na starcie pojawi się kilka pań, które w razie finiszu z mniejszej grupy lubią zafiniszować, ale takich klasycznych sprinterek jest jak na lekarstwo. Kto wie, może dawne czasy przypomni sobie Chloe Hosking (Trek – Segafredo)? Rywalkami na jej poziomie są Soraya Paladin bądź Alice Barnes (Canyon//SRAM Racing), Floortje Mackaij (Team DSM), Mischa Bredewold (Parkhotel Valkenburg), a może nawet przy takiej liście startowej Amanda Spratt (Team BikeExchange – Jayco)?

Szybkimi zawodniczkami, ale nie z najwyższej światowej półki są z kolei Tamara Dronova-Balabolina (Roland Cogeas Edelweiss Squad), Marthe Truyen (Plantur-Pura) i Sheyla Gutiérrez (Movistar Team) – etapowy skalp byłby czymś cennym dla każdej z nich.

Polskim rodzynkiem na liście startowej jest z kolei Marta Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling). Przy takich rywalkach można nieco napompować balonik, że Polkę stać na wysokie miejsca na 1. i 3. etapie, bo z pewnością konkurentki nie są jakoś diametralnie szybsze od naszej zawodniczki. Kibice znad Wisły maja za kogo trzymać kciuki!

Transmisja
Rywalizacja będzie pokazywana w Eurosporcie w następujący sposób:

  • 1. etap 14:30-16:00 Eurosport 1/Eurosport Player
  • 2. etap 13:00-14:30 Eurosport Player / 17:15-18:15 Eurosport 1 (odtworzenie)
  • 3. etap 13:50-15:15 Eurosport 1/Eurosport Player
Poprzedni artykułTour de Pologne 2023: Wyciekł pełen przebieg 1. etapu oraz informacje o reszcie trasy
Następny artykułNieco niedoceniany gregario Tanel Kangert kończy karierę
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments