fot. Alpecin-Deceuninck

Pomimo że dopiero co końca dobiegła hiszpańska Vuelta, to w Europie odbywa się wiele wyścigów. Dzisiaj kolarze ścigali się między innymi w Wyścigu dookoła Luksemburga, GP Walonii oraz Giro della Toscana. Poniżej przytaczamy wypowiedzi zwycięzców tych imprez, czyli Matteo Trentina, Mathieu van der Poela oraz Marca Hirschi. 

Tour de Luxembourg

Ostatnimi laty wydawało się już, że Matteo Trentin nie jest w stanie wygrywać sprinterskich pojedynków. Czy to w barwach CCC Team, czy podczas swojego pobytu w UAE Team Emirates, Włoch nie prezentował już dawnego błysku, a przecież trzeba pamiętać, że i tak wcześniej nie był najszybszym kolarzem w peletonie, a raczej specjalistą od walki z nieco zredukowanych grup. Dziś jednak wykorzystał perfekcyjne rozprowadzenie i udało mu się ubiec swoich rywali z Quick-Step Alpha Vinyl Team.

Cały dzień świetnie pracowaliśmy jako zespół mając wszystko pod pełną kontrolą. Moi koledzy wykonali świetną robotę i jestem im bardzo wdzięczny za zaufanie. Wczoraj nie znaleźliśmy sposobu na Valentina Madouasa, ale dzisiaj zwycięstwo należy do nas. Przed nami kolejne dni ścigania i mam nadzieję, że kolejne wygrane

— mówił po 2. etapie Skoda Tour Luxembourg Matteo Trentin.

Jutro na kolarzy, w tym kolegę klubowego zwycięzcy Rafała Majkę, czeka pagórkowaty etap, zaś w piątek przyjdzie im się zmierzyć z długą, 26-kilometrową jazdą indywidualną na czas.

Gran Prix de Wallonie

Mathieu van der Poel pokazał na finiszu do cytadeli w Namur, że jego forma przed zbliżającymi się wielkimi krokami mistrzostwami świata jest bardzo dobra. Pomimo że – jak sam mówił – nie czuł się najlepiej, był w stanie popisać bardzo mocną jazdą i skutecznym finiszem. Na mecie potrzebował dłuższej chwili, by dojść do siebie z wycieńczenia.

– Ten finisz niczego nie wybacza. Zazwyczaj wygrywa tutaj najsilniejszy kolarz i cieszę się, że to dzisiaj byłem ja. Jednak szczerze mówiąc nie czułem się zbyt dobrze. Powiedziałem Jasperowi [Philipsenowi], że będę go rozprowadzał, ale on chyba czuł się jeszcze gorzej ode mnie. Na ostatnim zakręcie po prostu rozpocząłem finisz i nawet nie wiedziałem, czy mam kogoś na kole. Miałem nogi, by ciągnąć do mety i myślę, że to miłe zwycięstwo dla naszej drużyny

– powiedział Mathieu van der Poel.

Giro della Toscana

Tymczasem w wyścigu w Toskanii najszybszy z atakującej grupki pięciu kolarzy okazał się Marc Hirschi, dla którego jest to trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Szwajcar wyprzedził Lorenzo Rotę z Intermarche oraz Einera Rubio z Movistaru.

– To był piękny wyścig i wspaniale jest w ten sposób wrócić do ścigania. Na podjeździe bardzo cierpiałem i nie byłem w stanie pojechać za [Danielem] Martinezem, ale wiedzieliśmy, że gdy na ostatnich 20 kilometrach będziemy współpracować, to dościgniemy go i tak właśnie się stało. Miałem dobre nogi przed finiszem i wiedziałem, że mogę być najszybszy. Przejechałem jako pierwszy przez linię mety z dużą satysfakcją. Nie mogę się doczekać kolejnych kilku dni ścigania tutaj, we Włoszech

– powiedział Marc Hirschi.

Poprzedni artykułWollongong 2022: Evenepoel i van Aert trenują już w Australii
Następny artykułWollongong 2022: Tadej Pogačar powalczy o dwa medale
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments