Foto: Cofidis

Przed nami pięć dni interesujących zmagań w Skoda Tour de Luxembourg, w których wielu kolarzy zrobi wszystko, by nie pozwolić 26-kilometrowej czasówce na rozstrzygnięcie klasyfikacji generalnej. Niestety, ze względu na nadchodzące mistrzostwa świata w Australii, lista startowa luksemburskiej etapówki będzie nieco słabsza niż w poprzednich latach.

Trasa

Etap 1, 13 września: Luksemburg – Luksemburg, 163,8 km

Podobnie jak w ubiegłym roku, Skoda Tour de Luxembourg rozpocznie się górzystym etapem ze startem i metą w… Luksemburgu. W środkowej części odcinka, zawodnicy pokonają trzy wymagające wspinaczki – Montee de Niklosbierg (4,5 km; 5,9%), Côte de Bourschied (3,5 km; 7,2%) oraz Côte de Eschdorf (3 km; 7,5%), jednak wszystko będzie sprowadzać się do dwóch ostatnich podjazdów – Côte de Stafelter (1,8 km; 7,9%) i następującego tuż po nim Kirschbergu (1,6 km; 6,3%), za którym ulokowana będzie meta. W ubiegłym roku o zwycięstwie rozstrzygnął tu finisz z okrojonej grupy i podobnego rozwiązania należy spodziewać się również w tegorocznej edycji. O zwycięstwo będą walczyć tu najprawdopodobniej puncherzy oraz dynamiczni górale, a wielu kolarzy postara się minimalizować straty.

Etap 2, 14 września: Junglinster – Schifflange, 161,8 km

Drugi odcinek Skoda Tour du Luxembourg również będzie prowadził po pagórkowatym terenie, lecz tym razem skala trudności będzie o wiele mniejsza. Organizatorzy ulokowali tu trzy górskie premie – Côte de Altrier (2 km; 5,9%), Côte de Steinsel (1,4 km’ 8,9%) i Col de l’Europe (1,5 km; 7,5%), jednak najważniejszym podjazdem dnia będzie Poteau de Kayl (900 m; 7,6%), którego szczyt będzie oddalony od mety o zaledwie 4 kilometry. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest tu finisz z kilkudziesięcioosobowej grupy, w którym mogą powalczyć tacy kolarze, jak: Davide Ballerini (Quick-Step Alpha Vinyl), Hugo Hofstetter (Team Arkea Samsic), Matteo Trentin (UAE Team Emirates), Cyril Barthe (B&B Hotels – KTM) czy Bastien Tronchon (AG2R Citroen Team).

Etap 3, 15 września: Rosport – Diekirch, 188,4 km

Choć profil trzeciego odcinka nie wygląda przerażająco, być może okaże się on najbardziej selektywny. Wszystko za sprawą umiejscowienia w końcówce dwóch ścianek – Hendelbierg (2,1 km; 6%) i Huelwee (1,3 km; 9%) – które z pewnością sprowokują wielu kolarzy do ataków bądź prób rozerwania grupy. Ze względu na płaski, 10-kilometrowy dojazd do mety, możliwy jest tu finisz ze zredukowanego peletonu, ale nie można wykluczać też powodzenia akcji, która zawiąże się na jednym z dwóch podjazdów.

Etap 4, 16 września: Remich – Remich, 26,1 km (ITT)

Czwartego dnia zmagań w Skoda Tour du Luxembourg, zawodnicy będą rywalizować w indywidualnej jeździe na czas, poprowadzonej po ulicach Remich, wzdłuż granicy luksembursko-niemieckiej. Trasa etapu nie należy do łatwych – będzie mierzyła ponad 26 kilometrów. Oprócz dystansu, wielu zawodników mogą dać się we znaki dwa podjazdy – Scheierbierg (1,6 km; 8,8%) i Wentrenger (2,1 km; 5%), a także liczne, ostre zakręty. Na liście startowej znajdziemy kilku bardzo dobrych czasowców – mowa o takich kolarzach, jak: Benjamin Thomas (Cofidis), Kevin Vauquelin, Thibault Guernalec (Team Arkea Samsic), Joel Suter (UAE Team Emirates), Mattias Skjelmose Jensen (Trek-Segafredo) czy Rune Herregodts (Sport Vlaanderen – Baloise).

Etap 5, 17 września: Mersch – Luksemburg, 178,4 km

Klasyczny etap na zakończenie Skoda Tour de Luxembourg – zmagania zwieńczy walka na dwóch 11-kilometrowych rundach w Luksemburgu. Na pętli ulokowano dwa podjazdy – pierwszy mierzy ponad kilometr (5,5%), natomiast drugi – Pabeierbierg – około 700 metrów, a jego średnie nachylenie wynosi 9,2%. Tuż za jego szczytem zlokalizowana jest meta rywalizacji. Na tego typu rundzie wszystko się może zdarzyć – wielu zawodników będzie z pewnością zainteresowanych dyktowaniem wysokiego tempa i próbowaniem ataków na najtrudniejszych fragmentach trasy. W ostatnich dwóch sezonach etap ten kończył się finiszem z niewielkiej grupki.

Faworyci

Klasyfikację generalną Skoda Tour de Luxembourg może wygrać tylko „zawodnik kompletny”. Taki, który potrafi poradzić sobie w pagórkowatym i górzystym terenie, ale jest też w stanie pojechać bardzo dobrą czasówkę. Jednym z głównych kandydatów do triumfu jest błyszczący w tym sezonie Kevin Vauquelin (Team Arkea Samsic). Młody Francuz wciąż szuka pierwszego zawodowego zwycięstwa w karierze i niewykluczone, że nadejdzie ono właśnie w Luksemburgu. Wielokrotnie był blisko wygranej – plasował się w czołówkach trudnych wyścigów, jak: Tour of Oman, Vuelta Asturias Julio Alvares Mendo, Arctic Race of Norway, a niedawno też w Tour Poitou – Charentes en Nouvelle Aquitaine, gdzie kluczowa była umiejętność jazdy na czas.

Tymi występami pokazał, że jest w stanie walczyć o zwycięstwa na bardzo wysokim poziomie, a dzięki swojej charakterystyce, jest w gronie faworytów Skoda Tour de Luxembourg. Warto zwrócić uwagę również na utalentowanego Alessandro Verre czy innego dobrego czasowca, Thibault Guernaleca.

Trasa wyścigu po Luksemburgu sprzyja też Benjaminowi Thomas (Cofidis), który w tym sezonie również spisuje się znakomicie. Wygrał klasyfikacje generalne Etoile de Besseges i Boucles de la Mayenne, a niedawno z bardzo dobrej strony pokazywał się we francuskich wyścigach, potwierdzając, że jego forma jest we właściwym miejscu. Żaden z etapów nie powinien być dla niego, na papierze, zbyt trudny, więc jeśli tylko będzie się dobrze czuł – powinien zameldować się w czołówce klasyfikacji generalnej.

Skoro jesteśmy już przy Francuzach z francuskich ekip, nie sposób nie wspomnieć o Valentinie Madouas (Groupama – FDJ). W jego przypadku czasówka nie będzie sprzymierzeńcem, ale stracony tam czas może chcieć nadrobić w na najbardziej wymagających etapach. Francuz znany jest ze swojej wszechstronności i aktywnej jazdy, a dodatkowo jest w bardzo dobrej dyspozycji, co potwierdza wygrany przez niego klasyk Tour du Doubs. Valentin Madouas nie jest jedynym zawodnikiem, który być może będzie zmuszony nadrabiać straty po indywidualnej jeździe na czas – w tym gronie są też między innymi: Felix Gall (AG2R Citroen Team) czy Nicola Conci (Alpecin-Fenix), których również nie można skreślać w kontekście walki o końcowe zwycięstwo.

Należy wspomnieć też o Mattiasie Skjelmose (Trek-Segafredo) – Duńczyk jest w tym roku naprawdę niesamowity, pokazując, że potrafi pojechać dobrze zarówno w górach, jak i w pagórkowatym terenie. Tę ostatnią umiejętność zaprezentował na przykład na trasie Tour of Denmark, gdzie zajął trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej. Dodatkowo, na jego korzyść przemawia etap indywidualnej jazdy na czas.

Warto też zwrócić uwagę na takich kolarzy, jak: Lucas Eriksson (Riwal Cycling Team), Aaron Gate (Bolton Equities Black Spoke Pro Cycling), Morten Hulgaard (Uno-X Pro Cycling Team), Rune Herregodts (Sport Vlaanderen – Baloise) czy Joel Suter, który znalazł się w składzie UAE Team Emirates wraz z Rafałem Majką. Dla jedynego Polaka na liście startowej będzie to pierwszy start po nieukończonym przez niego Tour de France.

Mój typ

O zwycięstwo w „generalce” powalczą Benjamin Thomas z Kevinem Vauquelinem.

Transmisja

Etap 1 – Eurosport 1 od 15.00
Etapy 2-4 – Eurosport 1 od 14.00
Etap 5 – Eurosport 2 od 13.00

Poprzedni artykułMorten Aalling Nørtoft: „Będę długo pamiętał o tym zwycięstwie”
Następny artykułDyrektor Vuelta a Espana: „Myślę, że wyścig stanie się jeszcze bardziej prestiżowy”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments