La Vuelta

Swój ostatni tydzień 77. edycja wyścigu Vuelta a España otworzy wspomnieniami wielkich podróży, nawet jeśli przeprawa wytyczona przez organizatorów na wtorek nie może się równać z dokonaniami Kolumba i Magellana. Trasa prowadząca znad ujścia Gwadalkiwir do gorącej stolicy Andaluzji zapowiada dzień dedykowany sprinterom, ale jej pagórkowata końcówka umożliwia odpalenie kilku fajerwerków.

We wtorek uczestniczący w hiszpańskim wielkim tourze kolarze zmierzą się z dystansem 189,4 kilometra i przewyższeniem liczącym zaledwie 1076 metrów, co na papierze sugeruje łatwy odcinek ze wskazaniem na sprinterów.

W rzeczywistości aż tak łatwo być nie musi, bo trasa prowadząca z położonego u ujścia Gwadalkiwir Sanlucar de Barrameda na przedmieścia Sewilli wszystkie przeszkody ukrywa w samej końcówce. Na ostatnich 10 kilometrach 16. etapu uczestnicy wyścigu pokonają dwa nieklasyfikowane podjazdy, z których drugi prowadzi bezpośrednio na metę w Tomares. Kolejny raz faworyzować to będzie sprinterów sprawdzających się w północnych klasykach, ale o punkty i bonifikaty mogą być w stanie powalczyć również puncheurzy czy najbardziej dynamiczni z wysoko klasyfikowanych zawodników.

Z Sanlucar de Barrameda w swoje wielkie podróże ruszali Krzysztof Kolumb i Ferdynand Magellan, ale dziś w tej części Hiszpanii turystów skuteczniej przyciągają tłoczny Gibraltar, słynące z tańczących koni Jerez de la Frontera i boskie plaże Kadyksu. I tylko trochę szkoda, że Vuelta nie wykorzystała okazji, by odwiedzić położoną kilka kilometrów w górę rzeki Bonanzę…

Oto, co na temat 16. etapu 77. edycji Vuelta a España napisaliśmy przed rozpoczęciem wyścigu:

Etap 16, 6 września: Sanlucar de Barrameda > Tomares (189,4 km)

Po dniu przerwy w mieście arabskiej architektury, sherry i tańczących siwych koni, uczestników Vuelty czeka łagodne wprowadzenie w ostatni tydzień rywalizacji. We wtorek pokonają oni trasę z położonego u ujścia Gwadalkiwir Sanlucar de Barrameda do przytulonego do Sewilli Tomares, która liczy 189,4 kilometra i tylko 1076 metrów przewyższenia. To zatem kolejny etap, o którego losach powinien zadecydować finisz z dużego peletonu.

Pogoda

Choć peleton 77. edycji Vuelty wystartuje dziś znad Oceanu Atlantyckiego, Andaluzja pokaże we wtorek swoje najgorętsze oblicze. Temperatura powietrza sięgnie tego dnia nawet 34 stopni Celsjusza, a delikatna bryza będzie słabnąć wraz z oddalaniem się kolumny wyścigu od wybrzeża.

Faworyci

Swoim zwycięstwem w Montilli Mads Pedersen (Trek-Segafredo) udowodnił, że na tego rodzaju trudnych końcówkach w tegorocznej Vuelcie nie ma sobie równych. Jednocześnie dotąd to na jego drużynie spoczywał ciężar kontrolowania wydarzeń podczas płaskich etapów, a stawianie 26-letniego Duńczyka w roli niekwestionowanego faworyta sprawi, że żadna ekipa raczej nie wspomoże kolarzy Treka w pracy.

Podstawowe pytanie na wtorek brzmi zatem, czy Trek-Segafredo ponownie zaakceptuje związane z przejęciem pełnej kontroli nad odjazdem dnia ryzyko. Jeśli tak, trudno stawiać przeciwko Pedersenowi, choć kolejnego dobrego występu Pascala Ackermanna (UAE Team Emirates), Bryana Coquarda (Cofidis), Freda Wrighta (Bahrain Victorious), Kadena Grovesa (BikeExchange-Jayco) i Danny’ego van Poppela (Bora-hansgrohe) wykluczyć nie można.

Uciekinierzy w tegorocznej edycji hiszpańskiego wielkiego touru nie mogą czuć się nienasyceni, ale szanse dostają oni przede wszystkim od drużyn celujących w klasyfikację generalną wyścigu. Odjazd dnia może więc we wtorek nosić znamiona przymusowej akcji marketingowej hiszpańskich ekip, a nie realnej walki o etapowy sukces, chyba że wyraźny sygnał o braku zainteresowania pogonią wyśle sam Trek – na przykład pozwalając odskoczyć świetnie dysponowanemu Aleksowi Kirschowi (Trek-Segafredo). Wówczas powstać ma szansę grupa nieco bardziej wprawnych oportunistów, w której znaleźć się mogą między innymi Fred Wright (Bahrain Victorious), Samuele Battistella (Astana Qazaqstan), Alessandro De Marchi, Daryl Impey (Israel-Premier Tech), Thomas De Gendt (Lotto Soudal), Mike Teunissen (Jumbo-Visma), Quentin Pacher (Groupama-FDJ), Jan Bakelants (Intermarche-Wanty-Gobert), Robert Stannard (Alpecin-Deceuninck) czy Dylan van Baarle (INEOS Grenadiers).

 

Vuelta a España 2022: zapowiedź całego wyścigu
Vuelta a España 2022: plan transmisji telewizyjnych

Poprzedni artykułGroupama – FDJ masowo przedłuża kontrakty
Następny artykułWielkie kolarskie emocje w Świdnicy
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments