fot. Szymon Gruchalski / Tour de Pologne

Na podium zakończonego wczoraj Tour de Pologne nie zabrakło polskich akcentów – koszulkę najaktywniejszego kolarza wyścigu założył Patryk Stosz z Reprezentacji Polski.

Dzięki walecznej jeździe na pierwszych dwóch etapach Tour de Pologne, Patryk Stosz, ścigający się w barwach Reprezentacji Polski, zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji najaktywniejszego kolarza wyścigu. Polak dowiózł prowadzenie do mety w Krakowie, gdzie celebrował zdobycie niebieskiej koszulki.

Na ostatnim etapie, ze Skawiny do Krakowa, Patryk Stosz starał się zabrać do ucieczki dnia, jednak nie udało mu się doskoczyć do czteroosobowego odjazdu. Polak ścigający się na co dzień w Voster ATS Team wrócił do peletonu i w końcówce etapu pracował na czele grupy na rzecz Stanisława Aniołkowskiego.

– Chciałem zabrać się w odjazd, żeby pokazać się polskim kibicom. Poszła czteroosobowa ucieczka i chciałem tam przeskoczyć, ale kosztowało mnie to bardzo dużo sił. Nawet nie chcieli zaczekać, a wiedzieli, że jadę tuż za nimi. Później zobaczyłem, że moja strata zaczęła rosnąć i powiedziałem „koniec, basta, wracam do peletonu”, bo nie było sensu. Pojechali tam mocni kolarzy i było tam ciężko, żeby do nich doskoczyć

– mówił Patryk Stosz, który wypowiedział się też na temat podjazdu pod Bieńkówkę, gdzie ulokowano premię imienia Joachima Halupczoka:

– Początek nie był aż taki ciężki, ale ostatnie 500 metrów było bardzo ciężkie. Jeszcze wtedy wróciłem do peletonu po tej gonitwie i gryzłem kierownice, żeby utrzymać koło.

Dla kolarza ekipy Voster ATS Team jest to druga koszulka Tour de Pologne w karierze. Przed dwoma laty zwyciężył on w klasyfikacji górskiej, pokonując Kamila Gradka i Nathana Haasa.

Do Tour de Pologne Patryk Stosz przygotowywał się na zgrupowaniu wysokogórskim w Livigno, za które, jak mówił dziennikarzom i dziennikarkom, zapłacił z własnej kieszeni.

– Myślę, że jeśli jeździmy takie wyścigi, to [działacze] powinni nam pomóc, by się przygotować. To jest wyścig rangi World Tour, więc chociaż w pewnej części mogliby nas wspomóc

– przyznał.

Poprzedni artykułJuan Ayuso w UAE Team Emirates do 2028 roku!
Następny artykułOferta SP Connect – przegląd produktów rowerowych
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Dariusz
Dariusz

Dziwna klasyfikacja – Zawodnik ostatni sklasyfikowany w wyścigu….. najaktywniejszym…. odtrąbiony Sukces!!!
Cały obraz polskiego kolarstwa, oprócz Majki i Kwiatkowskiego reszta jest dalekim tłem w peletonie.
Cieszymy się z tego, że przez większość etapu jedzie ktoś z przodu, a to tylko „zające” skazane na pożarcie. I w efekcie końcowym okupują ostatnie pozycje w generalce.
Ale cóż się dziwić skoro zawodnik musi sam finansować treningi, innnemu w ostatniej chwili pożyczają rower czasowy, na którym nawet nie siedział! Ważne, że Lang i działacze mają poczucie dobrze spełnionego „obowiązku”

rafał
rafał

Dariusz. Fakt masz racje lipa te polskie kolarstwo. A więc może ty dasz rade jak wsiądziesz na rower ? Patryk zrobił super robotę . Ale ty kwasisz kapustę

Marek
Marek

Rafał. Darek raczej nie ma nic do Patryka czy zawodników. Chodziło o ogół polskiego związku.