fot. Szymon Gruchalski / Tour de Pologne

Za Reprezentacją Polski kolejny aktywny dzień w Tour de Pologne. W ucieczce dnia znaleźli się Marcin Budziński i Piotr Brożyna, a w końcówce o wysokie miejsce na odcinku zakończonym w Przemyślu walczył Jakub Kaczmarek – kolarz HRE Mazowsze Serce Polski ostatecznie uplasował się na 33. pozycji i wygrał premię dla najlepszego Polaka na etapie.

To, że Jakub Kaczmarek w pagórkowatym terenie czuje się bardzo dobrze, wiadomo nie od dziś. W tym sezonie kolarz HRE Mazowsze Serce Polski zwyciężył na etapie i w klasyfikacji generalnej Belgrad – Banja Luka, a niedawno pokazywał się z dobrej strony w „klasykach wyszehradzkich”. Wraz z dwoma kolegami z ekipy – Marcinem Budzińskim i Piotrem Brożyną – znalazł się w Reprezentacji Polski na Tour de Pologne.

Kadra od początku wyścigu jedzie bardzo aktywnie – liderem klasyfikacji najaktywniejszego zawodnika jest Patryk Stosz, a w koszulce najlepszego górala do dzisiejszego etapu przystąpił Piotr Brożyna. Znalazł się on też, wraz z Marcinem Budzińskim, w ucieczce dnia, która została zlikwidowana po sekwencji trzech podjazdów na około 25 kilometrów do mety.

Losy etapu rozstrzygnęły się na ściance w Przemyślu, gdzie najlepszy okazał się dzisiejszy solenizant – Sergio Higuita (BORA-hansgrohe). Najlepiej z Polaków zaprezentował się rzeczony Jakub Kaczmarek, który zajął 33. miejsce, tracąc do zwycięzcy 25 sekund.

– Etap bardzo długi, ale początek był płaski. Nie było za wiele ataków, ale jechaliśmy z wiatrem, peleton nie jechał wolno – średnia cały czas była dosyć wysoka i ucieczka cały czas gnała do przodu. Jedynie końcówka była wymagająca – każdy z ostatnich czterech podjazdów starałem się zaczynać bardzo wysoko i to się udało. Troszkę przeceniłem swoje siły na ostatnim podjeździe, zacząłem za mocno i zabrakło sił w końcówce, może dynamiki i tego rytmu

– mówił Polak po etapie w rozmowie z Naszosie.pl.

– Sądziłem, że może ten podjazd jest trochę łatwiejszy i myślę, że właśnie to spowodowało, że nie do końca jestem zadowolony z tego miejsca, na którym ukończyłem, ale strata nie była też duża. Będziemy walczyć na kolejnych etapach

– dodał.

Pytany o to, które miejsce na trzecim etapie Tour de Pologne byłoby dla niego satysfakcjonujące, odpowiedział:

– Myślę, że pierwsza dyszka byłaby super wynikiem.

Jutro kolorowy peleton Tour de Pologne czeka kolejny pagórkowaty etap. Zawodnicy wystartują z Leska i po niespełna 180 kilometrach zameldują się w Sanoku, gdzie ulokowana będzie meta zmagań. W końcowej części etapu, zawodnicy pokonają dwa kilkukilometrowe podjazdy, na których można spodziewać się wysokiego tempa.

– Jutrzejszy etap jest ciężki i może być decydujący dla klasyfikacji generalnej. Nikt nie będzie pewnie czekał do czasówki i już tam mocniejsze rozgrywki górali i będzie się dużo działo

– mówił Jakub Kaczmarek.

– Myślę, że noga będzie coraz lepsza

– zakończył Reprezentant Polski.

 

Poprzedni artykułSimon Yates potwierdził swój start w Vuelta a Espana
Następny artykułTour de Pologne 2022: Alpecin-Deceuninck wycofuje się z rywalizacji
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Magath
Magath

„Sądziłem, że może ten podjazd jest trochę łatwiejszy i myślę, że właśnie to spowodowało, że nie do końca jestem zadowolony”
Szkoda, że kolarze reprezentacji nie mieli rekonesansu poszczególnych etapów:(