mohoric tour de france 2022
Bahrain Victorious

Jednym z kolarzy, którzy podczas ubiegłorocznego Tour de France potwierdzili swój talent, był Matej Mohorič (Bahrain Victorious). 27-letni Słoweniec, który ma za sobą bardzo intensywną i obfitującą w satysfakcjonujące wyniki wiosnę, dotąd nie był równie widoczny na trasach rozgrywanej obecnie Wielkiej Pętli. 

Kolarz ekipy Bahrain Victorious znany jest z zamiłowania do ekstremalnych warunków atmosferycznych i karkołomnych zjazdów, ale rzadkie zwycięstwa najczęściej odnosi z odjazdów dnia. Jeszcze przed rozegraniem niedzielnego odcinka francuskiego wielkiego touru Słoweniec podkreślił, że pod kątem realnych okazji dla harcowników, tegoroczna edycja wyścigu bardzo różni się od poprzedniej.

Myśleliśmy, że w tym Tour de France będzie ich wiele – już ze trzy – etapy, na których byliśmy pewni, że ucieczki dojadą do mety, a jednak tak się nie stało,

– powiedział przed rozpoczęciem 9. etapu Tour de France Matej Mohorič (Bahrain Victorious).

Jest zupełnie inaczej, niż w zeszłym roku.

O losach pierwszego tygodnia rywalizacji przesądziły w znacznej mierze ambicje drużyn UAE Team Emirates i Jumbo-Visma, które nie chciały, aby rywalizacja o klasyfikację generalną 109. edycji Wielkiej Pętli rozgrywała się na drugim planie.

W odniesieniu do ekipy Tadeja Pogačara (UAE Team Emirates), wielu ekspertów zadawało sobie pytanie, czy stać ją na tego rodzaju trwonienie sił na tak wczesnym etapie rywalizacji. Jak się okazuje, skłonny do refleksji Mohorič również się nad tym zastanawia.

Wydaje mi się, że oni [UAE Team Emirates i Jumbo-Visma] zmarnowali – może nie zmarnowali, bo wygrywali później etapy – ale zużyli mnóstwo energii, goniąc ucieczki.

Więc oni nie mogą tego dłużej robić, nie wydaje mi się, żeby byli w stanie, przez dalszą część trwania Touru. Prędzej czy później wszystko wróci do normy, dwóch wyścigów, w których jednym jest walka uciekinierów o etapy, a drugim pojedynki pomiędzy kolarzami z czołówki klasyfikacji generalnej,

– kontynuował.

Po wiosennej przerwie, zwycięzca ostatniego Mediolan-Sanremo powrócił do rywalizacji w Tour of Slovenia. Domowy wyścig, choć rozgrywany w odpowiadającym mu ternie, obnażył pewne niedostatki formy 27-letniego kolarza Bahrain Victorious, które mogłyby tłumaczyć jego anonimową jazdę w pierwszym tygodniu Wielkiej Pętli. On jednak upiera się, że prezentuje taki sam poziom, jak podczas ubiegłorocznej edycji imprezy i jedyne, czego potrzebuje, to więcej szczęścia.

Uważam, że fizycznie jestem na takim samym poziomie. Dotąd był to bardzo szybki wyścig, chociaż przejechaliśmy jeszcze ani jednego bardzo wymagającego etapu. Za to odcinki, które na papierze były łatwe, okazały się bardzo, bardzo trudne.

Roztrwoniliśmy na nich bardzo dużo energii, ale teraz, kiedy przed nami są rzeczywiście ciężkie etapy z dużymi sumami przewyższenia, zobaczymy, jak wszystko się potoczy,

– zakończył 27-letni Słoweniec.

Najwyżej sklasyfikowanym kolarzem Bahrain Victorious w 109. edycji Tour de France jest Damiano Caruso, który traci do Tadeja Pogačara (UAE Team Emirates) 3:40.

Poprzedni artykułTadej Pogačar: „Wcale nie jestem Kanibalem”
Następny artykułMarceli Bogusławski: „Byliśmy najbardziej zgraną drużyną”
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments