fot. FB Ag2r

Bob Jungels (AG2R Citroën Team) po ponad 60 kilometrach samotnej ucieczki triumfuje podczas dziewiątego etapu tegorocznej edycji Tour de France. Podium dnia uzupełnili Jonathan Castroviejo (INEOS Grenadiers) oraz Carlos Verona (Movistar Team). Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Tadej Pogačar (UAE Team Emirates).

Peleton miał dziś do pokonania 193 kilometry oraz 3743 metrów przewyższenia. Kolarze ruszali ze szwajcarskiej miejscowości Aigle, natomiast meta ulokowana została na podjeździe w Châtel les portes du Soleil. Po drodze do pokonania były cztery premie górskie oraz jeden lotny finisz. Na samym początku etapu kolarze wspinali się na podjazd 4. kategorii – Côte de Bellevue (4.3 km; 4%), w dalszej fazie rywalizacji znajdowały się takie podjazdy jak: Col des Mosses (2. kategoria, 13.3 km; 4.1%), Col de la Croix (1. kategoria, 8 km; 7.5%) oraz Pas de Morgins (1. kategoria, 15.4 km; 6.2%). Wzniesienie na metę mierzyło 4 kilometry o średnim nachyleniu około 5%. 

Etap rozpoczął się, niemal już tradycyjnie, bardzo wysokim tempem. Ucieczka nie mogła się zawiązać przez niemal 50 kilometrów. Swoje próby odjazdu przeprowadzali chociażby: Mads Pedersen (Trek – Segafredo), Dylan van Baarle (INEOS Grenadiers), Chris Froome (Israel – Premier Tech) czy Jonathan Castroviejo (INEOS Grenadiers), który zdobył 1 punkt w klasyfikacji górskiej na pierwszej z premii. Nerwowa sytuacja w grupie zasadniczej poskutkowała też kraksami, gdzie ucierpieli między innymi: Michael Woods (Israel – Premier Tech) czy Tiesj Benoot (Jumbo-Visma), szczęśliwie wszyscy kolarze byli w stanie kontynuować jazdę.

Ostatecznie po około 50 kilometrach walki uformował się liczny, 21-osobowy, odjazd. W jego skład wchodzili: Brandon McNulty (UAE Team Emirates), Wout van Aert (Jumbo-Visma), Jonathan Castroviejo (INEOS Grenadiers), Benoît Cosnefroy, Bob Jungels (AG2R Citroën Team), Patrick Konrad, Nils Politt (BORA – hansgrohe), Carlos Verona (Movistar Team), Simon Geschke, Ion Izagirre (Cofidis), Luis León Sánchez (Bahrain – Victorious), Thibaut Pinot (Groupama – FDJ), Kobe Goossens (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux), Joe Dombrowski (Astana Qazaqstan Team), Rigoberto Urán (EF Education-EasyPost), Warren Barguil (Team Arkéa Samsic), Jasper Stuyven (Trek – Segafredo), Pierre Latour (TotalEnergies), Guy Niv, Hugo Houle (Israel – Premier Tech) oraz Franck Bonnamour (B&B Hotels – KTM).

Przewaga stopniowo rosła, lecz co najwyżej wynosiła 3 minuty i 40 sekund. Kontrolę nad tempem w peletonie objęła ekipa lidera – UAE Team Emirates, która nie chciała dopuścić do tego, by żółty trykot przejął Rigoberto Uran, który tracił jedynie 3 minuty i 24 sekundy w klasyfikacji generalnej. Dyktowaniem tempa zajmowali się głównie Mikkel Bjerg oraz Marc Hirschi.

Premia górska na szczycie Col des Mosses padła łupem Pierre’a Latour’a, który zyskał 5 oczek w klasyfikacji najlepszego wspinacza wyścigu. Jego najtrudniejszymi rywalami byli Hugo Houle oraz Simon Geschke, którzy zajęli kolejno drugą i trzecią lokatę. Po krótkim zjeździe i fragmencie płaskiego terenu, uciekinierzy ruszyli pod Col de la Croix, gdzie w peletonie za sprawą pracy Marca Solera następowała coraz to większa selekcja. Mocno stopniała także przewaga czołówki, gdzie na przyspieszenie zdecydował się Pierre Latour. Akceleracji nie wytrzymał Benoît Cosnefroy. Na szybką kontrę zdecydował się Bob Jungels, były triumfator Liège – Bastogne – Liège samotnie podążał w kierunku szczytu, kiedy kolejni zawodnicy odpadali z prowadzącej grupy, Jasper Stuyven, Nils Politt, Joe Dombrowski czy Franck Bonnamour. Na udany przeskok do Luksemburczyka odważył się Simon Geschke, który zdobył komplet punktów na premii 1. kategorii, dzięki czemu zebrał 17 oczek i objął prowadzenie w klasyfikacji górskiej. Przewaga przewodzącego duetu wynosiła 2 minuty i 20 sekund nad grupą żółtej koszulki, a 25 sekund nad pozostałą częścią ucieczki, gdzie znajdował się między innymi Wout van Aert.

Na zjeździe Jungels ponownie odskoczył od doświadczonego Niemca, który powrócił do reszty harcowników. Kolarz AG2R wspaniale technicznie pokonywał zjazd, powiększając swój zapas do aż minuty nad drugą grupą! Po doskonale przejechanym płaskim fragmencie, rozpoczął on ostatni kategoryzowany podjazd dnia – Pas de Morgins, znajdując się 1 minutę i 40 sekund nad drugą grupą i ponad 3 minuty nad peletonem. Taki popis, zapewnił mu czerwony numer, który wręczany jest najbardziej walecznemu kolarzowi dnia. 

Ku zaskoczeniu kolarskich kibiców, na 12 kilometrów przed szczytem, z grupą faworytów pożegnał się jeden z liderów ekipy INEOS Grenadiers – Daniel Martinez. Dyktowaniem tempa dalej zajmowała się drużyna UAE Team Emirates, a akurat swoją zmianę wykonywał były mistrz Nowej Zelandii – George Bennett, stopniowo zbliżając się do prowadzących zawodników. 10 kilometrów przed szczytem Pas de Morgins na swych liderów poczekał Wout van Aert. Belg rozdał bidony kolegom z ekipy i szybko pożegnał się z peletonem. Kolejne duże nazwisko, które nie wytrzymało tempa to Tom Pidcock (INEOS Grenadiers), który odpadł 8 kilometrów przed szczytem. Niemal w tej samej chwili w samotną pogoń za Jungelsem z drugiej grupy ruszył Thibaut Pinot. Kolejni kolarze walczący w klasyfikacji generalnej z problemami, by utrzymać się z najlepszmi to: Alexander Vlasov, oraz złapany uciekinier – Rigoberto Uran

Na szczycie sytuacja wyglądała następująco: jako pierwszy, wygrywając premię pierwszej kategorii, wzniesienie pokonał Bob Jungels. 25 sekund za Luksemburczykiem znajdował się Pinot, kolejne 30 sekund za Francuzem kręcili dwaj Hiszpanie – Jonathan Castroviejo i Carlos Verona, natomiast minutę za tym duetem znajdowała się grupa Tadeja Pogačara.

Ostatecznie Bob Jungels nie wypuścił swojej przewagi i to on mógł celebrować swój pierwszy etapowy skalp podczas Tour de France w karierze. Drugie miejsce ze stratą 22 sekund sekund zajął Jonathan Castroviejo, trzecia lokata to kolejny z Hiszpanów – Carlos Verona tracący 4 sekundy więcej. Thibaut Pinot ostatecznie zakończył zmagania na 4. miejscu. Grupa faworytów przecięła linię mety 49 sekund za Luksemburczykiem. Tadej Pogačar oraz Jonas Vingegaard

Wyniki 9. etapu Tour de France 2022:

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułVisegrad 4 Bicycle Race – GP Polski 2022: Marceli Bogusławski zwycięski!
Następny artykułMistrzostwa Europy 2022: Felix Engelhardt wygrywa wśród orlików
Student III roku prawa Uniwersytety Łódzkiego. Były kandydat na kolarza z przeszłością w kategoriach juniorskich, obecnie kolarz - amator, pasjonujący się kolarskimi zmaganiami na wszystkich poziomach, od juniorów po World Tour.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł
Paweł

Nareszcie ag2r zwycięskie

Krzysiek
Krzysiek

W klasyfikacji generalnej w kategorii młodych kolarzy
Majka jest na 4 miejscu
a ma 32 lata.
Chyba warto poprawić tabelkę😀

Jakub Jarosz
Editor
Jakub Jarosz
Reply to  Krzysiek

Cóż, FirstCycling to norweski serwis, więc troszkę w złą stronę skierowane jest to zgłoszenie, ale wyślę ticketa w tej sprawie. 😉