fot. INEOS Grenadiers

Okazuje się, że nawet doświadczenie płynące z wieloletniej sportowej kariery i bycia zwycięzcą najbardziej prestiżowego wyścigu kolarskiego nie chroni przed popełnianiem szkolnych błędów. Na trasie otwierającego 109. edycję Tour de France etapu jazdy indywidualnej na czas przekonał się o tym Geraint Thomas (INEOS Grenadiers).

Do piątkowej rywalizacji na ulicach Kopenhagi 36-letni Walijczyk przystąpił jako jeden z potencjalnie liczących się w klasyfikacji generalnej kolarzy, którzy powinni być w stanie zyskać garść cennych sekund nad rywalami.

Słaby wynik Thomasa na półmetku 13-kilometrowej trasy był więc niemałym zaskoczeniem, podczas gdy jej drugą część zawodnik INEOS Grenadiers zdołał pokonać w czasie zbliżonym do kolarzy zajmujących w tamtym momencie czołowe miejsca.

To była moja najgorsza połowa jazdy indywidualnej na czas w całej karierze. Chciałem rozpocząć z rezerwą pod kątem generowanej mocy – każdy mówił, aby uważać w zakrętach, bo przed nami trzy tygodnie – podobno na trasie dochodziło do wielu kraks,

– powiedział po zakończeniu rywalizacji na 1. etapie 109. edycji Tour de France Geraint Thomas (INEOS Grenadiers)

Za sporą stratą nie stały jednak niewłaściwe rozłożenie sił na całym dystansie i nadmierna ostrożność, ale niewłaściwy ubiór.

Miałem to wszystko w głowie. W pierwszych kilka zakrętów składałem się jak moja żona – ona nie jeździła na rowerze od 12 lat – to było niewiarygodne. Po chwili zdałem sobie sprawę, że mam na sobie kamizelkę – założyłem ją wcześniej, było mi miło i przytulnie, więc o niej zapomniałem,

– relacjonował doświadczony Walijczyk.

Jeden z trójki liderów drużyny INEOS Grenadiers ostatecznie przyznał, że jest zadowolony ze swojej aktualnej formy, a nietypowa wpadka pozwoliła mu w cieple przebrnąć przez pierwszy etap rywalizacji w Danii.

Mogłem pojechać lepiej, więc jest to irytujące. Muszę jednak koncentrować się na pozytywach, czyli dobrych nogach i tym, że było mi ciepło – być może pozostali kolarze złapią przeziębienie,

– zakończył.

Poprzedni artykułYves Lampaert: „Jestem tylko zwykłym synem farmera”
Następny artykuł„Moje” Mistrzostwa – felieton o zawodach od środka oczami dziennikarza
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments