fot. Grzegorz Trzpil

Dubletem kolarzy HRE Mazowsze Serce Polski zakończyły się zmagania w indywidualnej jazdy na czas orlików, odbywającej się w ramach Mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym 2022. Triumfował Kacper Gieryk, pokonując swojego zespołowego kolegę – Mateusza Gajdulewicza – o 9 sekund.

Po raz kolejny mieliśmy okazję emocjonować się pojedynkiem Mateusza Gajdulewicza i Kacpra Gieryka. Duet, który w ubiegłym roku w innych barwach wywalczył złoto i srebro w jeździe na czas juniorów w Mistrzostwach Polski w Kartuzach i Chmielnie, teraz między sobą rozstrzygnął kwestię pierwszego i drugiego miejsca w rywalizacji orlików w tej samej specjalności. Tym razem triumfował Kacper Gieryk, który pokonał Mateusza Gajdulewicza o 9 sekund.

– Zabrakło niewiele, ale jednak zabrakło. Muszę się cieszyć z tego, co jest i myśleć, jak poprawić to następnym razem

– mówił Mateusz Gajdulewicz po zakończeniu zmagań.

– Średnia była trochę niższa, niż myślałem – tak o 0,5 km/h. Zakładałem, że przebijemy 50 km/h, ale tym razem się nie udało. Średnie były wysokie, żałuję, że nie mieliśmy okazji zmierzyć się z elitą, bo na początku myślałem, że nasze starty będą połączone, a – patrząc po międzyczasach – wcale tak daleko nie byliśmy. Wiadomo, że nie można tego tak porównywać, ale mamy jeszcze przed sobą trochę lat, tak że na pewno dojdziemy do tego poziomu

– przyznał z pewnością w głosie.

Średnia prędkość osiągnięta przez Mateusza Gajdulewicza, choć niższa, niż planowo zakładał, dała mu drugie miejsce w 34-kilometrowej „czasówce”. W połączeniu ze złotym medalem Kacpra Gieryka, można śmiało powiedzieć, że było to znakomite otwarcie domowych Mistrzostw Polski dla kolarzy mazowieckiej formacji.

– Rywalizacja z Kacprem na pewno mnie nakręca i motywuje. Wiadomo, że jesteśmy blisko i zawsze chcemy być przed sobą, ale cieszę się, że to on wygrał, i że dwa medale są w ekipie, tak że jest co świętować

– przyznał.

Kolejnymi dużymi celami Mateusza Gajdulewicza są piątkowy wyścig ze startu wspólnego orlików, a także młodzieżowe mistrzostwa Europy, które odbędą się już za trzy tygodnie w Portugalii.

– Bardzo chciałbym pojechać na mistrzostwa Europy i tam jednak utrzeć nosa Kacprowi, żeby załapać się do składu na mistrzostwa świata, na których mi bardzo zależy, bo odbywają się w Australii, w miejscowości, w której moja mama kończyła studia i niedaleko mieszkają moi dziadkowie, więc jest to wielki cel

– dodał.

W spełnianiu kolejnych celów Mateuszowi Gajdulewiczowi pomaga cały sztab ludzi, dbający o to, by osiągał jak najlepsze wyniki.

– Kieruję wielkie podziękowania dla trenera, Darka Kołakowskiego, dla chłopaków z Veloartu, którzy składali i zajmowali się moim rowerem oraz pozdrowienia dla „Pod Nominał Castu” i Piotrka Klina, którzy testowali mnie na torze w Pruszkowie

– zakończył.

Rozmawiał Jakub Jarosz

Zapowiedź całych Mistrzostw Polski 2022
Wszystkie artykuły dotyczące Mistrzostw Polski 2022

Poprzedni artykułPanie (acz nie tylko) na start – zapowiedź 2. dnia Mistrzostw Polski 2022
Następny artykułAdam Woźniak: „Bardzo liczyłem na ten medal”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Woziwoda kolarstwa
Woziwoda kolarstwa

. Tak jak nie wierzę polityką tak też bezpodstawnie kwestionuję w/w wyniki .
Serce polski mi krwawi .