fot. Team Astana – Qazaqstan

Bardzo szybko, z powodu kontuzji mięśnia czworogłowego uda, zakończyła się przygoda Miguela Ángela Lópeza z tegorocznym Giro d’Italia. Kolumbijczyk zszedł z roweru podczas 4. etapu i rozpoczął leczenie swojego urazu. Prawie miesiąc później udało mu się wznowić treningi.

28-letni Superman, jak nazywają go w peletonie, ma za sobą bardzo ciężki okres. Nie ukończył czterech ostatnich Wielkich Tourów, a i poza nimi nie dorasta troszkę do poziomu, jakiego oczekuje się od niego. Owszem, Miguel Ángel López potrafi nadal wygrywać etapy, ale ekipa Astana Qazaqstan Team sprowadzając go ponownie do swojego składu zapewne liczyła na sporo więcej.

Teraz Kolumbijczyk powoli będzie wznawiał treningi. W jego wstępnych planach startowych znalazło się Tour de France, acz pod znakiem zapytania stoi to jaką formę zdoła zbudować przez najbliższy miesiąc, zwłaszcza, że póki co nie ma mowy o wchodzeniu na pełne obciążenia. Liderem kazachskiej ekipy może być jednak 7. przed rokiem w Wielkiej Pętli Alexey Lutsenko.

Poprzedni artykułKamil Małecki wraca do ścigania po walce z kolejną kontuzją
Następny artykułJonas Rapp: „Mam nadzieję, że będę w stanie walczyć o zwycięstwo”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments