Zwycięzcy finałowych odcinków wielkich tourów siłą rzeczy zmuszeni są odgrywać drugoplanowe role. Dla Matteo Sobrero (BikeExchange-Jayco) niedziela była jednak wielkim dniem, który bez wątpienia sprawił wiele radości zgromadzonym w okolicach trasy jazdy indywidualnej na czas Włochom.
Choć Sobrero od dłuższego czasu pokazuje się jako świetny specjalista w jeździe indywidualnej na czas, jego triumf na 21. etapie włoskiego wielkiego touru był dopiero drugim w zawodowej karierze. Musiał on smakować tym lepiej, że odniesiony został przed własną publicznością i w koszulce mistrza swojego kraju.
Sukces 25-letniego Włocha symbolicznie zamknął też pełne wzlotów i upadków Giro d’Italia dla drużyny BikeExchange-Jayco, której kolarze wygrali trzy odcinki imprezy, ale szybko stracili lidera na klasyfikację generalną w osobie Simona Yatesa.
To niesamowite uczucie. Jeszcze to do mnie nie dotarło, ale jestem bardzo, bardzo szczęśliwy. Jako drużyna wygraliśmy oba etapy jazdy na czas. Zimą bardzo ciężko pracowaliśmy wraz z naszymi partnerami, co jak widać przyniosło efekty. Włożony wysiłek opłacił się,
– powiedział po zakończeniu 21. etapu 105. edycji Giro d’Italia Matteo Sobrero (BikeExchange-Jayco).
Powiedziałem dziś sobie, że meta jest na szczycie podjazdu i muszę pojechać do tego punktu na maksa. Później dałem z siebie wszystko na zjeździe. To niesamowite!
– zakończył.