fot. Lotto Soudal

Zwycięstwem Arnauda De Lie zakończył się rozgrywany w niedzielę Marcel Kint Classic. Podium w belgijskiej jednodniówce obok 20-latka z Lotto Soudal uzupełnili Luca Mozzato i Gerben Thijssen.

Wyścig liczył niespełna 200km i prowadził z Kortrijk do Zwevegem, miasta, w którym urodził się „patronujący” nad imprezą, będący legendą kolarstwa z okresu II Wojny Światowej, Marcel Kint. Organizatorzy w tym roku znacząco utrudnili trasę – do pokonania po drodze była cała masa znanych podjazdów, m.in. Tiegemberg, Nowy i Stary Kwaremont, Paterberg czy Kluisberg. Sam koniec imprezy był jednak ulokowany w mieście, co zwiastowało finisz z grupy.

fot. Procyclingstats

Ucieczkę dnia uformowała siódemka kolarzy, a byli to Morten Hulgaard (Uno-X Pro Cycling Team), Miguel Heidemann (B&B Hotels – KTM), Kenneth Van Rooy (Sport Vlaanderen – Baloise), James Fouché (Bolton Equities Black Spoke Pro Cycling), Jon Knolle (Saris Rouvy Sauerland Team), Max Kroonen (VolkerWessels Cycling Team) i Declan Trezise (ARA Pro Racing Sunshine Coast). Bardzo międzynarodowa grupa zbudowała sobie maksymalnie 6 minut przewagi.

W peletonie kontrolę sprawowały głównie ekipy Cofidis, Team Arkéa-Samsic i Alpecin-Fenix, którym wyraźnie zależało na doprowadzeniu do finiszu z grupy. Podczas drugiej kombinacji podjazdów ucieczka podzieliła się, podobnie stało się także z peletonem. Wciąż jednak pozostawała w nim cała masa sprinterów.

Choć czwórka, w której kręcili Morten Hulgaard, Miguel Heidemann, Kenneth Van Rooy i James Fouché miała na 40km przed metą tylko półtorej minuty przewagi wydawała się być skazana na złapanie to jednak właśnie za sprawą tych kolarzy wyścig nabrał rumieńców. 20km przed kreską przewaga spadła do 30 sekund, odpadł także zawodnik Sport Vlaanderen, ale w pozostałą trójkę jakby wstąpiły wówczas nowe siły. Przez kolejne kilkanaście kilometrów różnica ani drgnęła by na 4km przed metą nadal wynosić pół minuty.

Ostatecznie harcownicy ustąpili na kilkaset metrów przed metą, a perfekcyjnie rozprowadzony Arnaud De Lie nie dał szans rywalom i odniósł czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Lotto Soudal może dziękować 20-latkowi za to, że za uszy ciągnie ich formację w walce o utrzymanie się w World Tourze. Na ten moment belgijska ekipa jest w rankingu 20. i spada do drugiej dywizji.

Wyniki Marcel Kint Classic 2022:

Poprzedni artykułMatteo Sobrero: „Wmówiłem sobie, że meta jest na szczycie podjazdu”
Następny artykułVincenzo Nibali: „Jestem zadowolony, choć miałem ambicję, by osiągnąć więcej”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments