Alexandra Manly wygrywa 4. etap Thüringen Ladies Tour. Marta Lach zajęła trzecie miejsce.
Dzisiejszy odcinek, podobnie jak wszystkie pozostałe, znów kończył się i zaczynał w tej samej miejscowości – tym razem było to Schleiz. Po raz kolejny nie brakowało pagórków, a ostatnia trudność prowadziła aż do mety, co było dobrą wiadomością dla Marty Lach – wiceliderki wyścigu.
Dla Polki był to kolejny udany dzień. Co ciekawe, przez chwilę – na około 50 km do mety była nawet wirtualną liderką wyścigu, gdy do wymiany roweru zmuszona była Alexandra Manly. Na szczęście Australijka, zdecydowanie najlepsza zawodniczka tegorocznego wyścigu szybko wróciła do głównej grupy.
Podobnie jak wczoraj, nie mieliśmy właściwie żadnej ucieczki dnia. Znów od peletonu starały się oderwać kolejne zawodniczki i znów ich ataki były błyskawicznie kasowane. Taki stan rzeczy utrzymywał się właściwie do końca, a jedną z atakujących zawodniczek była Lach, która zareagowała na akcję Mischy Bradewold – 10 zawodniczki klasyfikacji generalnej. Podobnie jak pozostałe harcowniczki, obie dość szybko wróciły do peletonu.
Na szczęście Polce zostało dość sił na mocny finisz, a konkretnie na zajęcie trzeciego miejsca. Znów, podobnie jak na dwóch z trzech poprzednich etapów, najlepsza okazała się Manly, zaraz za nią kreskę przekroczyła Ricarda Bauernfeind, natomiast za ich plecami dojechała wychowanka Sokoła Kęty, która w ten sposób obroniła 2. miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu.