fot. Tour of Estonia

Zwycięzcą otwierającego zmagania w Tour of Estonia prologu został Marceli Bogusławski. Polak wyprzedził m.in. całą grupę kolarzy Team BikeExchange – Jayco i do jutrzejszego etapu przystąpi jako lider klasyfikacji generalnej.

Po dwóch latach przerwy do wyścigu Tour of Estonia powrócił liczący 3700m prolog po ulicach, a właściwie ścieżkach rowerowych i innych elementach infrastruktury miejskiej, Tallina. Nie był on zupełnie płaski, a to wszystko zwiastowało powstanie pewnych różnic między kolarzami na starcie.

Bardzo szybko okazało się, że trasa nie będzie idealnie taka sama jak w 2019 roku – wówczas zwycięski Matthias Brändle osiągnął czas 5:26, tu po chwili Madis Mihlels (Team Ampler – Tartu2024) wykręcił 5:22. Młody przedstawiciel gospodarzy prowadził po przejeździe pierwszej grupy zawodników.

W drugiej grupie świetnie zaprezentował się Evaldas Šiškevičius. Jadący w barwach reprezentacji Litwy 33-latek, znany szerszej publiczności głównie z 9. miejsca w Paryż-Roubaix 2019, zanotował czas o ledwie 4 tysięczne gorszy od Estończyka. Wkrótce jednak pogodził ich przedstawiciel jedynej ekipy World Tour na starcie – Alex Edmondson (Team BikeExchange – Jayco). Australijczyk zamknął licznik z czasem 5:15.

Dość dobrze zaprezentował się Patryk Stosz (Voster ATS Team) – jego wynik to 5:25. Jakub Murias (Voster), Jakub Kaczmarek (HRE Mazowsze Serce Polski), Maciej Paterski (Voster) czy Bartosz Rudyk (Santic – Wibatech) niestety mieli jeszcze większe straty, co nie wróżyło dobrej pozycji wyjściowej do walki w całym wyścigu na kolejnych etapach.

Kolejne minuty przynosiły nam całą masę zawodników kończących w okolicach 5:23-5:27, nikt jednak nie zbliżał się do czasu liderującego Australijczyka. Osiągnął to dopiero jego rodak i kolega klubowy Kaden Groves – sprinter Team BikeExchange – Jayco osiągnął niespełna gorszy czas.

Na półmetku rywalizacji w pierwszej dziesiątce utrzymywał się nadal Patryk Stosz, a zamykał ją kolejny z przedstawicieli gospodarzy – Tanel Kangert (Team BikeExchange – Jayco). Z top10 wypchnął go jego kolega klubowy – na 5. pozycję wskoczył Campbell Stewart. Cóż, worldtourowa formacja bawiła się wyraźnie z rywalami, ale ta próba dominacji miała jasne uzasadnienie – australijska formacja walczy o punkty potrzebne do utrzymania licencji w najwyższej dywizji.

Do końca pozostawało już tylko kilku kolarzy i zanosiło się, że nic się nie zmieni, ale wtedy do walki przystąpił Marceli Bogusławski (HRE Mazowsze Serce Polski). Polak osiągnął najlepszy czas na półmetku, podobnie było zresztą na mecie. Czas 5:14 dał 1. miejsce i prowadzenie w klasyfikacji generalnej przed pierwszym etapem.

Wyniki Tour of Estonia 2022:

Poprzedni artykułCircuit de Wallonie 2022: Andrea Pasqualon z pierwszą wygraną od lat
Następny artykułTour of Norway 2022: Remco Evenepoel zwycięski na królewskim etapie
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Polskie kolarstwo
Polskie kolarstwo

Coraz więcej Polaków triumfuje! Wielkie brawa dla Bogusławskiego, oby tak dalej. W Krośnie i w Jaśle też są dobrzy kolarze. Może przypomnicie kiedyś tych trochę mniej znanych, ale niezwykle ważnych w historii polskiego kolarstwa? Np. związany z Jasłem medalista mistrzostw Polski Jan Muzyka.